Temat: czy znacie naturalne piękności?

Z fitnessek nie - nie ma opcji, żeby babka była mocno wysportowana i wciąż cieszyła się pokaźnym biustem.

Za to z kobiet ogólnie znanych: Salma Hayek i Monica Bellucci zdaje się nie miały nic robione - i bardzo mi się podobają te panie. Agata Rubik chyba też jest naturalna, uważam, że ładna z niej kobieta.

Ale ogólnie smutne jest, że nawet te dziewczyny, które są dość przeciętne - bardzo często są zrobione, żeby jakoś wyglądać. Choćby Maja Sablewska czy żona Pazury - nie przypominają samych siebie. Inna sprawa, że wiele gwiazd i celebrytek swój wygląd zawdzięcza nie tylko chirurgii plastycznej i medycynie estetycznej, ale też całemu sztabowi ludzi, którzy dbają o odpowiedni makijaż, fryzurę i ubranie. Wiele z nas wygląda źle, bo nie potrafi się umalować, ubrać i uczesać.

Nie mam nic przeciwko upiększaniu, czy to chirurgicznemu czy innymi metodami, dopóki efekty nie zaczynają być groteskowe - dla mnie np. Natalia Siwiec wygląda strasznie, a Edyta Górniak powoli zaczyna przypominać Jocelyn Wildstein. No i smutne jest, że z każdej strony płynie przekaz, że inne kobiety są idealnie piękne, więc ty też musisz taka być.

Beata Tyszkiewicz no ale to nie fitneska;)

Ze znanych nie, ale z tych nieznanych znam. Znam ich kilka, ale moja przyjaciółka, która jest trenerką i ma własne studio, jest naprawdę przepiekną kobietą, a jej ciało robi ogromne wrażenie nawet na mnie, mimo, że nie jestem fanką wysportowanego ciała u kobiet. Jestem pewna, że nie miała żadnych operacji, bo znam ją odkąd byłyśmy małymi dzieciakami :)

Napisałaś to tak jakby Chodakowska, albo Gacka były pięknościami - z całym szacunkiem, ale chyba nie bardzo. Nie rozumiem też dlaczego piękności szukasz wśród fitnessek, przecież wiadomo, że większość masakruje sobie proporcje i mając niski procent tkanki tłuszczowej w organizmie traci biust. Do tego np. te przezroczyste buty i kostiumy na jakiś pokazach, zupełny brak klasy, a kicz nigdy tak naprawdę piękny nie będzie. Za to są przecież piękne aktorki, modelki, czy po prostu "zwykłe" dziewczyny", które nie są dziełem chirurga plastycznego - powiedziałabym nawet, że chirurg często szkodzi (patrz ww. przykład Edyty Górniak). 

Mój mąż mówi, że naturalną pięknością jestem ja :)  Nie mam sztucznych, komicznych doklejanych rzęs, nie mam doczepianych włosów, kwasu w ustach ani kilograma tapety. Jak się obudzę rano - nie wstydzę się swojej twarzy i mogę bez makijażu wyjść z domu. Może mąż ma rację?

Przecież co druga bikiniara na debiutach nie ma implantów, a to czasem ładne dziewczyny. Kasia Chłopecka ma naturalne piersi, Magda Koral też miała na poczatku. Do staników im nie zaglądam, ale na pewno nie każda ma sylikony. Na poziomie pro, owszem, to nieuniknione, ale na debiutach?

Rozróżnij dziewczyny faktycznie trenujące i startujące, od lachonów wypinających tyłki w sieci.

nie chodzi mi tylko o kobiety związane ze sportem, ale i tak dochodzę do wniosku, że 80% prędzej czy później zacznie wypinać tyłek na insta czy fb

Bo to jest opłacalne, podejrzewam, w momencie, kiedy się jest w miarę popularnym. Wysiłek niewielki, a kasa wpada. Jakbym miała ciało na tyle zrobione, żeby faktycznie móc konkurować na tym polu, to też bym na blogu wrzucała non stop wpisy ze sweet fociami. To nabija wejścia, a wejścia to reklamy.

dla mnie przynajmniej co druga spotykana jest piękna :)