Temat: Nie mogę jeść, co się dzieje?

Od około miesiąca nie jem praktycznie nic. Przez cały dzień jestem zazwyczaj na jednej bułce albo bananie. Dwa miesiące temu miałam kilka okazji brać ecstazy i zastanawiam się czy to nie przez te tabletki. Wstaję rano i potrafię do 17 nie myśleć o jedzeniu, wtedy coś dopiero zjem (o ile tego nie zwrócę). Bardzo często mnie mdli. Czasami mam tak, że jestem bardzo głodna ale nie przełknę nic bo mi niedobrze. Masakra jakaś. A może to przyczyna czegoś innego? Spotkał się kiedyś ktoś z czymś takim?

"  Waga 47kg to takie moje małe (kolejne) marzenie. Wyglądałabym cudnie przy takiej ilości kilogramów. I mam nadzieję, że dojdę do tego. Skoro zrzuciłam już tyle to i takiej ilości nadmiaru się pozbędę prawda?"

Autosugestia, powiedziałabym. Chcesz schudnąć i pielęgnujesz w sobie jakieś dziwne objawy psychosomatyczne, bo dają ci pretekst do głodzenia się.

Ja tak miałam ...i tak zaczęła się moja anoreksja...nie mogłam nic przełknąć ...tak z dnia na dzień coś mi się poprzestawiało. Na szczęście w porę się ogarnęłam jak miałam już skrajną niedowagę i wiele objawów wyniszczenia organizmu.

Nie głodzę się, aż tak bardzo nie zależy mi na nowym ciele tym bardziej, że nie wyglądam źle. Jeszcze miesiąc temu jadłam całkowicie normalnie, zawsze miałam duży apetyt i nigdy takich problemów. 

"Nie głodzę się" A co robisz nie jedząc cały dzień? 
Wiesz co, ja miałam okresy w życiu nie jedzenia prawie nic, i zawsze miałam akurat taki kombajn w głowie, że praktycznie głodu nie czułam. Ba - nawet mi też potrafiło być niedobrze po jedzeniu. Psychika jest niesamowita.

Masz chyba świadomość, że jeśli to nie jest głowa, to te objawy są bardzo poważne?

Jezeli nie karasz za cos tam rodzicow swoim niejedzeniem, to porozmawiaj z nimi o swoim problemie (masz problem). Jezeli rzeczywiscie nie interesuja sie twoim zdrowiem, piowinnas isc sama do lekarza rodzinnego. Proces wyniszczania organizmu juz rozpoczelas, chodzi teraz o to kiedy go zakonczysz, a nie widac,aby ci na tym zalezalo. Nastaw sobie budzik, aby przypomnial ci, ze masz zjesc sniadanie.

Horkruks napisał(a):

Nie głodzę się, aż tak bardzo nie zależy mi na nowym ciele tym bardziej, że nie wyglądam źle. Jeszcze miesiąc temu jadłam całkowicie normalnie, zawsze miałam duży apetyt i nigdy takich problemów. 

ale kogo ty chcesz oszukać? chyba siebie, bo nie nas. wiele z nas tu przechodziło różne ed i miałyśmy naprawdę nie takie fazy, więc może ty jeszcze sobie nie zdajesz z nich sprawy, ale my już tak. jurysdykcja ci bardzo dobrze powiedziała. zacznij jeść i nie wymyślaj.. a jak nie możesz to się zmuś, bo takie niejedzenie nic może się dla ciebie gorzej skończyć.

Ja tak miałam przy ogromnym stresie. Przez 4 miesiące potrafiłam jadać raz dziennie, czasem raz na dwa dni. 
Gdyby nie to, że w końcu się ogarnęłam psychicznie (stwierdziłam, że tak słaba nie poradzę sobie z problemami) i dosłownie zmuszałam się do jedzenia (a nie czując głodu ustawiałam sobie budziki na konkretne godziny) pewnie byłabym dziś skrajnie wyczerpanym człowiekiem. 
Wyglądałam jak śmierć (bo schudłam, ale głównie z mięśni), włosy mi leciały garściami, pazury się rozdwajały a wyniki krwi miałam tragiczne. 

Także naprawdę nie warto. Idź do lekarza, skieruje Cię na badania bo może jest jakaś przyczyna fizyczna obniżonego łaknienia. A do czasu wizyty proponuję budzik raz na 3h i jednak jeść. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.