- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 listopada 2015, 15:17
Hej. Co myślicie o kotach? Może to pytanie jest banalne, ale czuję się winna (zaraz wyjaśnię dlaczego) i zastanawiam się, jakie jest wasze zdanie na temat tych stworzonek. Otóż od pół roku mieszkam razem z Tż. Wzięliśmy sobie kotka, który ma już 7 miesięcy. Zdziwiłam się moją niechęcią do niego, bo zawsze koty miałam i lubiłam. W moim rodzinnym domu mamy kilkuletniego persa, jest cudowny. Natomiast ten kotek jest okropny! Nie daje się głaskać, nie lubi, atakuje bez powodu, patrzy z pogardą, wskakuje prosto w talerz, trzeba go zamykać w pokoju na czas posiłku, bo inaczej nie można spokojnie zjeść. Jest bardzo złośliwym kotem. Dodam, że to kotka, jeśli ma to jakieś znaczenie. Wiem, że dla każdego zwierzaka trzeba mieć cierpliwość, nie ma znaczenia czy to kot, pies czy papuga. Nigdy bym jej nie wydała ani nic z tych rzeczy, ale przyznam że coraz mniej ją lubię i patrzę na koty z większym dystansem. Co myślicie o kotach? Jakie są wasze przemyślenia? Jesteście zwolennikami psów czy kotów?
22 listopada 2015, 20:21
Uwielbiam koty, sama mam trzy i uważam, że nikt nigdy nie stworzy lepszego radaru. Koty błyskawicznie wyczuwają złych ludzi, tak samo tych którzy się ich boją i są negatywnie nastawieni. One nie są złośliwe, po prostu sprytnie i niezwykle inteligentnie wykorzystują wady innych (właśnie to, że ktoś się boi, albo nie wie jak z kotem postępować).
22 listopada 2015, 20:45
moze ten kot ma nerwice... idź z nim do weterynarza i powiedz co sie dzieje. moja kotka dostala takie leki ktore sie nazywaja kalmveti jest znaczna poprawa w jej zachowaniu.
22 listopada 2015, 21:22
Hmm nie lubię kotów ;p a nawet jakbym lubiła, to i tak nie mogłabym mieć, bo mam na nie alergię.
22 listopada 2015, 21:23
Kot jak człowiek, ma swój charakter. Znam różne koty, rzadko złośliwe.
22 listopada 2015, 21:45
Koty mam od zawsze. Obecnie kotka i kotkę. Są od tej samej mamy, ale z innego miotu. Kot Filip jest niezwykły - potrafi połozyć się w środku zabawy moich dzieci, w największym młynie, nie przeszkadzają mu żadne halasy, mruczy, w ogole nie drapie, chociaż jedno moje 3-letnie dzieco lubi go potarmosić. Kotka Miłka jest totalnym przeciwieństwem - ucieka przed wszelkim hałasem. Najbardziej lubi, gdy dzieci są w szkole, wtedy kładzie sie na moim krześle i spi. Uwielbiam koty i psy i wsszelką zwierzynę, ale one mają charaktery jak ludzie:)
22 listopada 2015, 23:40
Ja zawsze miałam wrażenie że kotki są podłe. Mam jedną która może nie jest bardzo złośliwa ale pogardliwa, traktuje ludzi jak śmieci :< Ewentualnie daje się pogłaskać tacie i bratu, kobiety traktuje jak szmaty. Ale mamy jeszcze kota jej syna i jest najukochańszym kotem na świecie.
23 listopada 2015, 00:12
mam kota i ma swoj charakter. slodki kiedy lezy, wkurwiajacy kiedy atakuje nogi i rece, ale madry bo da sie z nim pogadac i odpowiada na pytania, chamski kiedy drapie fotel patrzac sie w twarz, zabawny ze skarpetka
Edytowany przez wrednababa56 23 listopada 2015, 00:15
23 listopada 2015, 01:49
ja tam wole psy;) Moze sterylizacja by cos dala? Koty po tym sa duzo spokojniejsze. Albo zacznij wypuszczac kota na dwor, wyszaleje sie na zewnatrz i nie bedzie w domu taki agresywny. A jesli nie chcesz tego robic, baw sie z nim w domu. Mozesz sobie tez obejrzec program na discovery, nie pamietam dokladnej nazwy ale to cos jak zaklinacz psow, tylko ze w wersji dla kotow (Tytul to kot z piekla rodem, czy cos takiego). Sprawdz, moze na internecie sa odcinki
23 listopada 2015, 01:56
Mam dwa koty - kocura i kotke. Kocur juz staruszek i ma 12lat ale kocham go nad zycie a on mnie nawet nie lubi. Odkad jest z nami to akcje z nim sa nie z tego swiata. Jest kotem wychodzacym i wszyscy sasiedzi go lubia a paru nawet przylapalam na tym ze mowia mu "czesc". Oczywiscie sasiadom daje sie poglaskac, a my jak tylko reke do niego wyciagniemy to atakuje. Na dworze to aniolek a w domu... ;) gryzie, drapie, "pedaluje" (wszyscy wiedza o co chodzi :D). Kazda proba wsadzenia go do transportera/zalozenia szelek/umycia konczy sie krzykiem, placzem i rozlewem krwi (glownie naszej). Jak niekiedy przychodzi z podworka caly ubrudzony jakimis swienstwem to zawsze jedna osoba trzyma (przewaznie ojciec) a druga probuje myc, przy tym kot wyje tak glosno i nieudolnie, ze raz sasiad przyszedl i powiedzial zebysmy przestali maltretowac to dziecko (miauczal jak placzace dziecko) Cwaniaczek nauczyl sie podchodzic pod sklep osiedlowy gdzie dostaje codziennie swieze, surowe miesko a w domu nie tknie jedzenia chocbym go o to blagala. Ogolnie nas nienawidzi i gardzi nami ale toleruje nasze istnienie.
Drugi kot to kotka i jest wlasnie takim przytulaskiem-ugniataczka. Daje buzi, mruczy, spi ze mna codziennie przytulona do mojej glowy, przez co rano budze sie kolo poduszki a kot na poduszce. Przychodzi na zawolanie i slucha sie. Czasami psoci ale rzadko.
Ogolnie mysle ze wredne koty sa super. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo pragne milosci mojego kocura ^^ oczywiscie on ma mnie w glebokim poszanowaniu. Bawi mnie do rozpuku jego nonszalanckie podejscie do naszej rodziny i dalabym sobie za niego reke uciac.