Temat: Co myślicie o kotach?

Hej. Co myślicie o kotach? Może to pytanie jest banalne, ale czuję się winna (zaraz wyjaśnię dlaczego) i zastanawiam się, jakie jest wasze zdanie na temat tych stworzonek. Otóż od pół roku mieszkam razem z Tż. Wzięliśmy sobie kotka, który ma już 7 miesięcy. Zdziwiłam się moją niechęcią do niego, bo zawsze koty miałam i lubiłam. W moim rodzinnym domu mamy kilkuletniego persa, jest cudowny. Natomiast ten kotek jest okropny! Nie daje się głaskać, nie lubi, atakuje bez powodu, patrzy z pogardą, wskakuje prosto w talerz, trzeba go zamykać w pokoju na czas posiłku, bo inaczej nie można spokojnie zjeść. Jest bardzo złośliwym kotem. Dodam, że to kotka, jeśli ma to jakieś znaczenie. Wiem, że dla każdego zwierzaka trzeba mieć cierpliwość, nie ma znaczenia czy to kot, pies czy papuga. Nigdy bym jej nie wydała ani nic z tych rzeczy, ale przyznam że coraz mniej ją lubię i patrzę na koty z większym dystansem. Co myślicie o kotach? Jakie są wasze przemyślenia? Jesteście zwolennikami psów czy kotów?

Zihna napisał(a):

Dlatego trzeba brać koty rasowe. Wtedy wiadomo jaki będą miały charakter i dopasować odpowiednią rasę pod swój styl życia i warunki mieszkaniowe.Ja miałam kota przez 7 lat (też kotkę), złośliwa, fałszywa, często skakała z pazurami, gdy chciało się ją pogłaskać, obcych traktowała ze strachem, na stół wskakiwała, piła zupę z garczków, zjadała kwiatki, zrywała firanki, przewracała choinki... ale lubiłam ją, wydawała mi się taka głupia :D I do dziś bardzo lubię koty, za 1-2 lata planuję właśnie zakup rasowca z jakiejś hodowli, żeby już nie był taki agreesywny.

Głupoty. Rasy mają predyspozycje do posiadania danych cech, ale kazdy kot bedzie inny. Mam dachowca, który jest kochany, przytula się i mam teraz ragdolla, który miał być szmacianą lalką, a jest potworem, który tylko czeka żeby odgryźć Ci twarz. A miał to być kot z charakterem psa (szkoda, że nie powiedzieli że pit bulla) i miał być niskopodłogowy (u mnie w domu z szafek sciagniete jest wszystko co sie da).

Moj tez biegal jak stado bawolow, a rasy byl europejskiej, wiec zwykly kotek. Wielki zas byl jak niejeden pies, gruby .chociaz chrupki tylko dostawal i wazyl ponad 6 kg. Nie raz gdy biegl, to mnie prawie by przewrocil, uderzal w noge. Te bieganine bylo tez slychac...Ech..

Gosiua napisał(a):

Zihna napisał(a):

Dlatego trzeba brać koty rasowe. Wtedy wiadomo jaki będą miały charakter i dopasować odpowiednią rasę pod swój styl życia i warunki mieszkaniowe.Ja miałam kota przez 7 lat (też kotkę), złośliwa, fałszywa, często skakała z pazurami, gdy chciało się ją pogłaskać, obcych traktowała ze strachem, na stół wskakiwała, piła zupę z garczków, zjadała kwiatki, zrywała firanki, przewracała choinki... ale lubiłam ją, wydawała mi się taka głupia :D I do dziś bardzo lubię koty, za 1-2 lata planuję właśnie zakup rasowca z jakiejś hodowli, żeby już nie był taki agreesywny.
Głupoty. Rasy mają predyspozycje do posiadania danych cech, ale kazdy kot bedzie inny. Mam dachowca, który jest kochany, przytula się i mam teraz ragdolla, który miał być szmacianą lalką, a jest potworem, który tylko czeka żeby odgryźć Ci twarz. A miał to być kot z charakterem psa (szkoda, że nie powiedzieli że pit bulla) i miał być niskopodłogowy (u mnie w domu z szafek sciagniete jest wszystko co sie da).

zgadzam się, ale nie obrażaj tych cudownych pieskow :) sama mam amstaffa, a nie pit bulla, ale to ten sam kaliber ;) 

Pasek wagi

Niestety, właściwie wszystkie zwierzęta mogą mieć takie "gorsze" charaktery. Na pewno jednak zasięgnięcie opinii u behawiorysty oraz ludzi, którzy mieli ten problem, może pomóc.

U nas wszystkie to przytulaki, ale każdego mamy od kociątka i staraliśmy się odchować je tak, aby były w miarę grzeczne i dobrze kojarzyły kontakt z człowiekiem.

RybkaArchitektka napisał(a):

Moj tez biegal jak stado bawolow, a rasy byl europejskiej, wiec zwykly kotek. Wielki zas byl jak niejeden pies, gruby .chociaz chrupki tylko dostawal i wazyl ponad 6 kg. Nie raz gdy biegl, to mnie prawie by przewrocil, uderzal w noge. Te bieganine bylo tez slychac...Ech..
Nie wiem, czy jest się czym chwalić, że utuczyłaś i oddałaś kota, serio...

może Ci się wydawać, że masz kota, ale to kot ma Ciebie i jeżeli nie chce Cię mieć to da Ci to do zrozumienia. Wszystkie koty są ok bez względu na charakter, u mnie w domu były zawsze- od kotów przytulaśnych, cudownych do zagłaskania, po koty charakterne, wredne, które przy próbie dotknięcia boleśnie drapały właściciela czy inne osoby. Każdy kot jest inny. Nie będę Ci wmawiać, że każdego da się wychować bo tak nie jest. Ja chciałam mieć kota i mam więc nie narzekam, że mój mnie atakuje i jest wredny bo takie koty też lubię, jeżeli Tobie to nie odpowiada może nie powinnaś mieć kota. Posiadanie kota tylko dlatego, że ma być miękką kuleczką do głaskania jest dziecinne i niepoważne. To tak jakby kochać tylko grzeczne dzieci...

Pasek wagi

Lubię kotki,  nawet bardzo ale nie wyobrażam sobie kota chodzącego po kuchennych szafkach między talerzami. 

Ja jestem psiara I kota nigdy nie mialam I bym nie chciala.Wrecz troche sie boje,moja kolezanka ma 2 takie czorty,ze nie wiadomo z ktorej strony wyskocza Ci z pazurami na twarz:|

Pasek wagi

Ja mam i kota i psa, o ile pies jest cudownego charakteru to kotka jest mega wredna. Ostatnio namietnie sika gdzie popadnie, mimo,iz ma czysta kuwete. Byłam z nia u weta, ale po zbadaniu stwierdzil, ze jest zdrowa (byla steryzlizowana. Tylko wczoraj obsikala nam lozko w sypialni, pranie w lazience i koc w salonie, mimo duzej cierpliwosci juz wysiadam i mam tego serdecznie dosc;/

Pasek wagi

Mycha34 napisał(a):

Lubię kotki,  nawet bardzo ale nie wyobrażam sobie kota chodzącego po kuchennych szafkach między talerzami. 

Dlatego tylko "lubisz" a nie "masz" kota (mam nadzieję), bo tego nie da się wyeliminować. Jeśli kot lubi/jest dla niego ekscytujące chodzić po szafkach, to będzie to robił. Jeśli to dla niego nudne/ nie interesujące, to odpuści. Czasem można nauczyć kota żeby nie robił tego w naszej obecności, ale gdy jest sam, to hulaj dusza piekła nie ma :)

Mam kota, i choć jest niezmiernie nieznośny i niedobry i niereformowalny, to kocham go nad życie :)<3

mam teraz młodą kotke i jest super. Bywa czasem niegrzeczna ( bo to jeszcze młodzik) ale ja mam dwoje dzieci i swiętą cierpliwosc więc nie narzekam. Ten kot jest przytulaśny i kochany. To jest niesamowite ile w nim milości. W zabawie często gryzie i drapie no ale to w koncu kot. Trzeba to jakos wytrzymać. Jak jemy to ona tez cos dostaje swojego żeby nie sępiła albo zamykam w pokoju. Jest cierpliwa, nie boi sie dzieci a jak ma ich dosyć to idzie na swoje miejsce. Jedynie uciążliwe jest ze wskakuje na stół.a ja ciągle tylko ścieram i pucuje blaty, podlogi jak nigdy. Ale za to jest teraz czysciej niz kiedykolwiek. No i uwielbia moje kolczyki i łancuszki. Ale wybaczam bo ma super wplyw na naszą rodzine. Nawet mąż przy niej mięknie i mowi jak do dzidziusia. Słooooodko! 

Daj jej czas. Młode koty muszą sie wyszaleć.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.