26 stycznia 2011, 18:19
Skończyłam studia wyzsze- kierunek ekonomiczny i pedagogikę.
Obecni jestem na stażu w urzędzie i muszę szukać pracy, bo staż się kończy.
I w tym miejscu mam pytanie- czy w dzisiejszych czasach, kiedy tak trudno o pracę, składać aplikacje tylko na stanowiska umysłowe, w firmach rozwijających się, czy aplikowac też np. na stanowisko sprzedawca???
Jak jest u Was??? Czy posiadając wyższe wykształcenie pracujecie na stanowiskach poniżej waszych kwalifikacji???
P.S. Żadnej pracy się nie boję i każdą szanuję:)
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 142
26 stycznia 2011, 18:31
Ja jak zaczynałam studiować pracowałam jako sprzedawca ( studiowałam zaocznie) po obronie licencjata zmieniłam pracę na lepiej płatną z samochodem do dyspozycji, telefonem i wakacjami ( opłacanymi przez pracodawcę ) gdy obroniłam magisterkę popracowałam jeszcze rok i otworzyłam własną firmę. Dodam, że żadne z wykonywanych zajęć ma się nijak do mojego wykształcenia. Skończyłam Administrację UE. Carool mówi się, że żadna praca nie hańbi, ale jeżeli uważasz, że jesteś dobra w tym co robisz to dlaczego chować ambicję w kieszeń. Z drugiej zaś strony wiem, że dzisiejszy rynek nie jest nastawiony na nowych pracowników, ale jesteś na początku swojej kariery tak więc twoja płaca będzie niższa niż u doświadczonego pracownika i nie jesteś jeszcze wypalona ze świeżym spojrzeniem. Tylko od Ciebie zależy co będziesz robić.
Życzę powodzenia.
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3218
26 stycznia 2011, 19:05
Mój brat skończył zawodówkę, a później technikum jako mechanik, potem zaczął studia towaroznawstwo, gdy studiował pracował jako kierowca. Teraz jest po studiach i pracuje jako mechanik, z pracy jest zadowolony, bo nawet dobrze zarabia.
Tak więc nic nie jest przesądzone, a z tego co wiem, gdy jesteś zarejestrowana jako bezrobotna to masz szansę na przeszkolenie lub doszkalanie w danym zawodzie.
Edytowany przez Agnezik 26 stycznia 2011, 19:07