Temat: zwiazek pielegniarki z lekarzem

slyszalyscie o czyms takim? czy lekarze traktuja pielegiarki jak salowe lub panienki na 1 noc

Troll czy naprawdę jesteś taką kretynką?

Pasek wagi

Dobra pielęgniarka to skarb i nie służy do zmieniania pampersów - jakby to miała być ujma, to na praktykach po I roku medycyny też zmieniałam - korona mi nie spadła, i łóżka nawet myłam i ścieliłam! A czemuż to pielęgniarka badań nie może prowadzić? Bo co? I zdziwiłabyś się jakie doktoraty odchodzą na medycynie - jak żyjesz wyobrażeniami odkryć zmieniających oblicze świata to byś się srogo zawiodła. I ten tytuł robi się dla pieczątki w większości (chwila wstydu, lata chwały ;D). 

Na stażu podyplomowym mam takie pielęgniarki, które dzwonią do dyżurki i pytają: "Pani Doktor, a układ krzepnięcia też pobrać, bo zapomniała pani dopisać?" ;D I współpraca wzorowa - nie da się ukryć, pod pewnymi względami wiedzą więcej niż ja - również w kwestiach organizacyjnych "Gdzie znajdę ambu?!!!" ;D 

To już dawno nie są "Siostry"... to jest partner dla nas i tak powinno być!

Znam parę pielęgniarka - lekarz którzy są małżeństwem i mają się dobrze. Poznali się jeszcze w szkole średniej:)

Poza tym moim zdaniem stosunki pielęgniarka - lekarz nie zawsze są poprawne nie ze względu na mniejsze kompetencje pielęgniarek (wręcz przeciwnie) a na bardzo dużą dysproporcję w zarobkach oraz ogrom obowiązków... pielęgniarka w nocy nie ma czasu sobie pospać a lekarz na dyżurze owszem. Często pielęgniarki same  podają leki pacjentom bez zlecenia lekarza (bo mają wiedzę co podać) żeby nie budzić w nocy lekarza... lekarz rano tylko podpisuje zlecenie... Poza tym uważam, że pielęgniarki są w Polsce bardzo niedoceniane, mają ciężką pracę i powinny zdecydowanie lepiej zarabiać (Nie, nie jestem pielęgniarką ani nikt z mojej najbliższej rodziny nie jest) 

magdusia1987 napisał(a):

Znam parę pielęgniarka - lekarz którzy są małżeństwem i mają się dobrze. Poznali się jeszcze w szkole średniej:)Poza tym moim zdaniem stosunki pielęgniarka - lekarz nie zawsze są poprawne nie ze względu na mniejsze kompetencje pielęgniarek (wręcz przeciwnie) a na bardzo dużą dysproporcję w zarobkach oraz ogrom obowiązków... pielęgniarka w nocy nie ma czasu sobie pospać a lekarz na dyżurze owszem. Często pielęgniarki same  podają leki pacjentom bez zlecenia lekarza (bo mają wiedzę co podać) żeby nie budzić w nocy lekarza... lekarz rano tylko podpisuje zlecenie... Poza tym uważam, że pielęgniarki są w Polsce bardzo niedoceniane, mają ciężką pracę i powinny zdecydowanie lepiej zarabiać (Nie, nie jestem pielęgniarką ani nikt z mojej najbliższej rodziny nie jest) 

Zgadzam sie w 100%!

magdusia1987 napisał(a):

Znam parę pielęgniarka - lekarz którzy są małżeństwem i mają się dobrze. Poznali się jeszcze w szkole średniej:)Poza tym moim zdaniem stosunki pielęgniarka - lekarz nie zawsze są poprawne nie ze względu na mniejsze kompetencje pielęgniarek (wręcz przeciwnie) a na bardzo dużą dysproporcję w zarobkach oraz ogrom obowiązków... pielęgniarka w nocy nie ma czasu sobie pospać a lekarz na dyżurze owszem. Często pielęgniarki same  podają leki pacjentom bez zlecenia lekarza (bo mają wiedzę co podać) żeby nie budzić w nocy lekarza... lekarz rano tylko podpisuje zlecenie... Poza tym uważam, że pielęgniarki są w Polsce bardzo niedoceniane, mają ciężką pracę i powinny zdecydowanie lepiej zarabiać (Nie, nie jestem pielęgniarką ani nikt z mojej najbliższej rodziny nie jest) 

Z tymi zarobkami lekarzy to jest jakaś zbiorowa nerwica. Etat lekarza do specjalizacji jest wyceniony na 1900-2300 zł netto. Samochody to kwestia leasingu, one nie są nasze! 

Spanie na dyżurze - podobnie - aż do wezwania pacjenta - planowo leków w nocy nie podajemy. No inaczej na OITach - ale oczywiście to też dotyczy lekarzy. Pielęgniarki same maksymalnie podają leki doraźnie uspokajające, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe - także nie demonizujmy, bo każdy wie jaki lek wtedy podać, a odpowiedzialność i tak jest czyja? 

Jest dysproporcja przede wszystkim w odpowiedzialności!

zadajesz takie debilne pytania, że słów brakuje.. to wynika z nudy czy wrodzonej głupoty ?

 Z tymi zarobkami lekarzy to jest jakaś zbiorowa nerwica. Etat lekarza do specjalizacji jest wyceniony na 1900-2300 zł netto. Samochody to kwestia leasingu, one nie są nasze! Spanie na dyżurze - podobnie - aż do wezwania pacjenta - planowo leków w nocy nie podajemy. No inaczej na OITach - ale oczywiście to też dotyczy lekarzy. Pielęgniarki same maksymalnie podają leki doraźnie uspokajające, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe - także nie demonizujmy, bo każdy wie jaki lek wtedy podać, a odpowiedzialność i tak jest czyja? Jest dysproporcja przede wszystkim w odpowiedzialności!

 

Mając 1900-2300 netto raczej samochodu w leasing nie weźmiesz:) lekarze mają oprócz pensji (nawet bez specjalizacji) możliwość dorobienia np. na dyżurach lub w przychodni, a to są konkretne kwoty. Owszem pracy mają dużo i odpowiedzialność też jest duża, tego nie neguję, ale możliwość zarobku jest - pielęgniarki nie mają takich możliwości dorobienia. 

jeśli chodzi o sen w nocy - jeśli jesteś młodym lekarzem to śpisz do wezwania pacjenta, będziesz starszym - pielęgniarka będzie bała się Cię zbudzić:) Moja ciotka pracowała wiele lat na kardiochirurgii więc opowiadała jak jest (m.in. z lekami i z budzeniem lekarza). Mam wielu znajomych lekarzy, mają dużo pracy i sporą odpowiedzialność, ale zarobki też mają bardzo ładne (mimo braku JESZCZE specjalizacji) :)

lekarz zawsze będzie bronił swojego i uważał, że ma najciężej i nigdy się z pielęgniarką w tej kwestii nie zgodzi:)

Gdy byłam w szpitalu widziałam jak lekarz adorował pielegniarkę on żonaty ,ona panna.Przewaznie nie żenia sie z pielęgniarkami ,ale ja znam przypadek ,ze lekarz rozwiódł sie z dentystką i ozenił z pielegniarką. To wszystko zalezy od osobowosci człowieka ,a nie od zawodu.

monikaborkowska12 napisał(a):

biedronka1985 napisał(a):

jezeli jestes taka osoba bez zainteresowan to nawet ten "górnik" Cie nie ze chce. Ludzie nie dobierają się poprzez wykonywane zawody. 
to ciekawe czemu nie slyszalam nigdy o zwiazku prezesa banku z kasjerka itp xd

To teraz usłyszysz. Mój mąż jest dyrektorem w dużym banku a ja do niedawna byłam kelnerką. Da się ? Da. 

brzydula99 napisał(a):

monikaborkowska12 napisał(a):

biedronka1985 napisał(a):

jezeli jestes taka osoba bez zainteresowan to nawet ten "górnik" Cie nie ze chce. Ludzie nie dobierają się poprzez wykonywane zawody. 
to ciekawe czemu nie slyszalam nigdy o zwiazku prezesa banku z kasjerka itp xd
To teraz usłyszysz. Mój mąż jest dyrektorem w dużym banku a ja do niedawna byłam kelnerką. Da się ? Da. 

właśnie jak sytuacja pytam a propos wątku w którym mąż znęcał się nad tobą psychicznie - co z tym zrobiłaś ? masz już jakiś pomysł?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.