Temat: życie za 500 zł

Niedługo wyprowadzam się na studia i - przynajmniej w najbliższym czasie - w 100% procentach będą utrzymywali mnie rodzice (później może znajdę sposób, żeby jakoś sobie dorobić). Po odjęciu opłat za wynajem na życie zostaje mi 500 zł. I tu zaczyna się problem - nie wiem, jak się za to utrzymać. 100 zł idzie na bilet miesięczny i telefon, także zostaje 400 na jedzenie, kosmetyki, środki czystości i ewentualną rozrywkę. Wiem, że to ostatnie to może ekstrawagancja, ale z drugiej strony mówię tu o jednym czy dwóch wypadach w miesiącu ze znajomymi - kino, piwo, basen. Jak rozplanowałybyście tę kwotę? Czy przy takiej stawce mogę pozwolić sobie jedynie na biedronkę i najtańsze kosmetyki? Generalnie jestem oszczędna i gospodarna, ale dotychczas nie musiałam planować tylu wydatków na raz. No i w domu rodzinnym mieszkam w 5 osób (do niedawna w 6), więc jest to dla mnie średni punkt odniesienia - duże mieszkanie, dużo ludzi, częste zakupy, bo jedzenie i kosmetyki zawsze "szybko schodziły". Teraz wiadomo, wszystko będzie inaczej.

Jest tu ktoś, kto utrzymuje się za te 500 zł? Jeśli tak to dajcie proszę znać, jak wam się to udaje.

Pasek wagi

ja co prawda studia skończyłam 7 lat temu, wiec życie było trochę tańsze, ale dostawałam 400 zl na życie, dojazdy, telefon itp i mi starczało a paliłam do tego. zakupy robiłam w osiedlowym społem gdzie jest generalnie drogo. ale na jedną osobę schodzi naprawde mało chemii, kosmetyków też. do domu jeździłam raz na 2-3 tyg i wtedy wiadomo wikt za darmo, ale żadnych zapasów nie przywoziłam :)

Ja kupuję chemię na zmianę z moją współlokatorką ,papier toaletowy i olej taki do smażenia zwykły też ;). Nie polecam kupowania jedzenia na spółkę, na zmianę itp. Masło i olej ok ,ale inne jedzenie nie polecam ;p. No chyba że jest 4 pak serków na promocji i bierzecie po dwa ;P. czy pudełko nektarynek i dzielicie się na pół. Wspólne jedzenie to zły pomysł. Powoduje wojny i niesnaski i zwłaszcza jak zjesz mniej niż inni ;).

Pasek wagi

Na samo jedzenie dla jednej osoby takie 500-600 zł spokojnie starczy, wiadomo, że będzie bez szaleństw ale da się przeżyć. Ja gdy studiowałam miałam miesięcznie na życie 350-400 złi dałam radę.

Pewnie, że da się utrzymać za 500zł :) żyłam tak 3 lata na licencjacie. Środki czystości kupowałam najtańsze - płyn do prania, papier, żel pod prysznic. A reszta? cóż, mieszanki warzywne + makaron = tani obiad :) zdrowe płatki owsiane i mleko też nie są drogie. Dasz radę!

Co jecie na śniadanie , II śniadanie i kolacje żyjąc z 400 zł miesięcznie. ?

Pasek wagi

Befit19 napisał(a):

Co jecie na śniadanie , II śniadanie i kolacje żyjąc z 400 zł miesięcznie. ?
to co zostaje z obdu albo...nic:-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.