Temat: żaden facet mnie nie chce :(

Ostatnio kompletnie mi nie wychodzi z facetami . Spotkałam się w ostatnim czasie chyba z 4 i żaden nie chciał kontynuować znajomości . Z pierwszym byłam w galerii handlowej i coś zjeść , ale stwierdził , że kompletnie o siebie nie dbam , że nie potrafię się malować , włosy mam tragiczne a moja skóra nie widziała chyba nigdy słońca . Interesuje się sporo wizażem i maluje się klasycznie smooky eyes , podkreślam brwi i kości policzkowe . Z racji , że jestem naturalnie jasną blondynką to nie widać u mnie opalenizny choć pół lata spędziłam na plaży . Z drugim spotkałam się po 12 h pracy więc go ostrzegałam , że nie będę wyglądać perfekcyjnie , ale mówił , że jemu to nie przeszkadza . Byliśmy się czegoś napić i nawet się skończyło buziakiem (nic więcej) . Mówił , że bardzo mu się podobam i miło spędził wieczór . Ale po spotkaniu już się nie odezwał . Ja napisałam do niego i zaczął kręcić , że on nie ma fb . A potem , że ja wymagam aby on ze mną się wiązał po jednym spotkaniu co jest kompletną bzdurą ! Z trzecim spotkałam się na spacer , sporo starszym . Jednak on szaleńczo zakochany w mojej rówieśniczce , ale zdecydowanie patologicznej lasce . Zaprosił mnie do kina (odwołał) ale jednak stwierdził , że potrzebuje czasu aby o niej zapomnieć . Choć on by chciał do niej wrócić . Z ostatnim spotkałam się wczoraj . Jest pilotem i dużo podróżuje po świecie , przegadaliśmy prawie 4 h i ogólnie dobrze nam się rozmawiało . Jednak dzisiaj wysłałam mu linka dotyczącego wczorajszej rozmowy a on stwierdził , że ma dużo rzeczy na głowie dzisiaj i mnie zbył . aaa jeszcze piąty był , poszliśmy do parku , porozmawialiśmy  nawet mnie na rękach nosił , ale po godzinie stwierdził , że jest senny i idzie do domu . Odwiózł mnie i tyle ... Co jest ze mną nie tak ?? 

Może Ty jesteś damską wersją Elektrycznego?;D

Do pracy chodzisz w bikini, na randce załatwiasz zakupy dla mamy, to tylko dwie kuriozalne rzeczy z których się ostatnio zwierzyłaś i nie rozumiesz że cokolwiek jest w tym nie tak. Zakładam, że na co dzien robisz milion innych rzeczy, na które ludzie przecierają oczy ze zdumienia. Co pójdziesz do pracy, to też długo miejsca nie zagrzewasz, podobnie jak w relacjach z facetami, nie ma najmniejszego sensu przypominanie tych historii teraz, mimo, iż pewnie nie wiesz o czym mówię.

Obawiam się, że Twoje obycie i świadomość życia społecznego sa praktycznie żadne, a nikt nie ma ochoty "wychowywać" dorosłej dziewczyny i się za nią wstydzić. 

Naprawdę mi niezmiernie przykro, bo przecież dobra z Ciebie dziewczyna, nie masz złych intencji, garniesz się do ludzi i potem masz poczucie krzywdy, ale problem leży u podstaw.

Albo desperacja od ciebie bije albo masz coś odpychającego w sobie (skrzeczący głos, dziwny sposób mówienia, chodzenia, zapach ciała, tiki nerwowe itp z których sobie sprawy nie zdajesz a kogoś odpychają).

Moja rada jest taka. Zrob sobie tak z miesiac przerwy od facetow i sprobuj zastanowic sie na spokojnie, czy aby na pewno postepujesz wlasciwie na randkach. Jesli po pierwszych spotkaniach nie ma kolejnych, to cos moze byc na rzeczy. Pozwol sie zdobywac powoli, badz troche niedostepna, nie odkrywaj wszystkich kart od razu, nie podawaj sie na talerzu. Jak facet dzwoni i prosi o spotkanie, to nie lec od razu tego samego dnia. Niech troche poczeka - wiadomo ze na najlepsze trzeba troche poczekac i sie postarac. Daj im sie wykazac i nie pisz do nich pierwsza od razu po spotkaniu. Ale tez szanuj ich, kazdy by sie wkurzyl gdyby musial czekac pol godziny bo Ty kupujesz akurat buty na randce. Umawiaj sie na spacer, do kawiarni, ale nie do sklepu! I jeszcze, jak umawiasz sie z facetami poznanymi w necie to musisz liczyc sie z tym, ze czesc z nich to zwykle buraki co szukaja albo miss swiata albo przygody.

Moja rada? PRZESTAŃ szukać i interesować się facetami. Piszesz, ze nie jesteś desperatką, nie myślisz jeszcze o dzieciach i mężu. OK, więc rób to, co robią młode, niezależne dziewczyny i zajmij się sobą! Tylko sobą. Pracuj nad swoim szczęściem. Bądź wolna, szczęśliwa, uśmiechnięta i zrelaksowana. Nie przez tydzień, dwa czy miesiąc. Skup się na sobie, nawet jak pojawi się jakiś chłopak. Gwarantuję Ci, że wszystko się zmieni. Ja poznałam Miłość w momencie, w którym doszłam do wniosku że takiego czegoś nie ma i czas najwyższy się w końcu zabawić i skupić na sobie! Do tej pory mój Ukochany wspomina, że jeszcze nigdy nie widział takiej radosnej i pełnej życia dziewczyny jak ja. To widać! To się czuje! 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.