22 stycznia 2011, 23:23
skóra jest najczęściej świńska lub bydlęca i zostaje po obrobieniu mięsa więc zamiast wyrzucać skórę to wykorzystują ją na buty kurtki itp. a apropo futer to jestem stanowczo na nie poieważ to w jaki sposób są traktowane te zwierzęta i dla jakich celów to tragiczne np. dla jednego futra niepamiętam dokładnie z jakiego zwierzęcia , (to z brzucha matki (oczywiście zabijając ją przy tym ) wyciągają młode i wycinają z grzbietu mały skrawek skóry z meszkiem taki mały kwadracik i na takie futro takich kwadracików potrzebnych jest kilkadziesiąd tysięcy więc niedość że zabijają kilkadziesiąd tysięcy matek to jeszcze kilkadzisiąd tysięcy młodych MASAKRA!!!!!!!!! jak o tym czytałam to łzy mi płyneły ja osobiście kocham wszystkie zwierzęta i niepojmuję postępowania tych ludzi ,moim zdaniem zwierzęta są bezbronne i one sobie same pomóc nie mogą . my powinniśmy się nimi opiekować i dbać o nie ,a nie wykorzystywać dla jakiś głupich fanaberii ,poprostu jak czytam tego typu rzeczy np, sprawa za zabicie psa + sprawca bez kary , to mnie ściska .za durne rzeczy są kary wielkie a za znęcanie się nad zwierzętami to nic AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA NAKRĘCAM SIĘ heh dobra kończę mój monolog mam nadzieję że się z nim zgadzacie pozdrawiam
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 161
22 stycznia 2011, 23:27
Widziałam raz szal z lisa razem z pyszczkiem, który służył za klamrę. Jak dla mnie makabra:(
- Dołączył: 2006-06-05
- Miasto: Ciemnogród
- Liczba postów: 3502
22 stycznia 2011, 23:37
> skóra jest najczęściej świńska lub bydlęca i
> zostaje po obrobieniu mięsa więc zamiast wyrzucać
> skórę to wykorzystują ją na buty kurtki itp. a
> apropo futer to jestem stanowczo na nie poieważ to
> w jaki sposób są traktowane te zwierzęta i dla
> jakich celów to tragiczne np. dla jednego futra
> niepamiętam dokładnie z jakiego zwierzęcia , (to z
> brzucha matki (oczywiście zabijając ją przy tym )
> wyciągają młode i wycinają z grzbietu mały skrawek
> skóry z meszkiem taki mały kwadracik i na takie
> futro takich kwadracików potrzebnych jest
> kilkadziesiąd tysięcy więc niedość że zabijają
> kilkadziesiąd tysięcy matek to jeszcze
> kilkadzisiąd tysięcy młodych MASAKRA!!!!!!!!!
Chodzi o tzw. wyporki (speckjalnie wywoływane poronienie) u owiec karakułów (chyba raczej źle to napisałam) robi się tak dlatego aby splot futra miał jak najciaśniejsze loczki. A poród wywołuje się farmakologicznie lub przez zabicie matki.
- Dołączył: 2011-01-11
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 32
23 stycznia 2011, 00:47
jestem zwolenniczka futer, ale sztucznych na szczęście.
zbyt mocno kocham zwierzaki, żeby założyc ze skóry żywego(już zdechłego ) pyszczka.
im więcej jest akcji chroniących zwierząt tym lepiej.
a tych co zabijają (pzykłady husky'iego, czy pieska na torach czy też tego biednego kociaczka) to na pętle z takimi ludźmi, zero litości.
internauci łączmy się.
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
23 stycznia 2011, 01:04
a z czego kupujecie buty...
skóry swińskie i krowie....?
bronicie futrzaki, a rynek obuwniczy dalej się kręci.
nie jednokrotni widziałam "obrońców" praw zwierząt w skórzanych butach czy zegarkami ze skóry
23 stycznia 2011, 01:06
Jestem wielką przeciwniczką futer naturalnych. Dla mnie człowiek w futrze to bestia nawet człowiekiem trudno go nazwać,bo to nie ludzkie afiszować się z tym ,że jest się zwyczajnym mordercą i nie ważne czy bezpośrednio z pod jego ręki zginęły ważne ,że na jego zlecenie .
Nigdy nie zrozumiem także ludzi chodzących na ryby dla 'sportu' i myśliwych. Jeśli chodzi o konsekwencje to uważam ,że jestem w miarę konsekwentna -nie jem mięsa, nie nosze skórzanych pasków,butów ani torebek,nie używam kosmetyków testowanych na zwierzętach.
biedronka1985- pewnie ,że lepiej gdyby tacy ludzie byli bardziej konsekwentni ale według mnie każdy krok w obronie życia zwierząt powinno się chwalić.
Edytowany przez Puszkowa 23 stycznia 2011, 01:21
23 stycznia 2011, 09:24
>
biedronka1985- pewnie ,że lepiej gdyby tacy ludzie byli bardziej konsekwentni ale według mnie każdy krok w obronie życia zwierząt >powinno się chwalić.
Ja właśnie też takiego podejścia do sprawy nie rozumiem. "Albo wóz, albo przewóz" - przecież tak się nie da. Gdyby człowiek miałby być w tej materii całkowicie "konsekwentny", to musiałby zostać pustelnikiem i żyć w jaskini żywiąc się korzonkami (a odzianym być w mech).
Nie należę do aktywistów, którzy przywiązują się do drzew w obronie kolonii ślimaków, ani nie wybijam szyb sklepów z futrami, ale jestem początkującą wegetarianką. Dość ciężko jest wgryźć się solidnie w ten temat. Chociażby kwestia dodatków pochodzenia zwierzęcego w produktach spożywczych - nie zawsze istnieje dokładna informacja co do wszystkich składników danego towaru. To samo z kosmetykami, przedmiotami użytku codziennego.
Ważne jest nasze podejście i to, że ma się jakąś swoją ideę. Ja nikomu do talerzy nie zaglądam i niczego nie narzucam. Ba! Robię mojemu spracowanemu mężowi kotleta na obiad. Czy to czyni mnie "niekonsekwentną hipokrytką"?
Jak wspomniałam w ostatnim poście - nie wiem, co ma na celu takie przejaskrawianie tematu i sprowadzanie go ad absurdum (np. komentarz o owadach).
Rozumiem, że "aktywiści" mogą irytować. Ba! Nachalność niektórych mnie też zraża. Niemniej jednak te przejaskrawienia są niepotrzebne, bo pośrednio robią z wege fałszywych popaprańców.
- Dołączył: 2010-04-16
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 323
23 stycznia 2011, 10:43
> Jestem wielką przeciwniczką futer naturalnych. Dla
> mnie człowiek w futrze to bestia nawet człowiekiem
> trudno go nazwać,bo to nie ludzkie afiszować się z
> tym ,że jest się zwyczajnym mordercą i nie ważne
> czy bezpośrednio z pod jego ręki zginęły ważne ,że
> na jego zlecenie .Nigdy nie zrozumiem także ludzi
> chodzących na ryby dla 'sportu' i myśliwych. Jeśli
> chodzi o konsekwencje to uważam ,że jestem
> w miarę konsekwentna -nie jem mięsa, nie nosze
> skórzanych pasków,butów ani torebek,nie używam
> kosmetyków testowanych
> na zwierzętach. biedronka1985- pewnie ,że lepiej
> gdyby tacy ludzie byli bardziej konsekwentni ale
> według mnie każdy krok w obronie życia zwierząt
> powinno się chwalić.
A ryby jesz??
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
23 stycznia 2011, 10:54
dobra tak bronicie zwierząt (jeszcze raz podkreślam, że tez jestem przeciw niepotrzebnemu zabijaniu zwierząt), a jest przecież tyle "bezbronnych stworzeń....np drzewa
Wiecie ile drzew jest wycinanych abyśmy mieli papier, który wielu strasznie marnuje.
Ile osób tutaj segreguje makulaturę, ile kupuje szary papier z makulatury, a nie ten mięciutki różowy?
Nie słowa są tu ważne, a czyny
I nie mówię tu o tym, żeby nie jeść mięsa, nie chodzić w bawełnie, bo to przędza jakiegoś gatunku pająka (a nie roślina jak ktoś tam napisał), który też jest żyjątkiem. Komary delikatnie zdejmować z ręki, albo wręcz pozwolić pić w końcu odżywiać się muszą ;p
Mi osobiście chodzi tylko o to, że jest mnóstwo osób głoszących "szanujmy naturę", a robiących tak naprawdę coś zupełnie innego.
Więc nie róbmy z siebie nie wiadomo jakich aktywistów czy "przyjaciół przyrody" gdy tak naprawdę ważniejsza jest dla nas nasza wygoda
23 stycznia 2011, 11:17
>
Mi osobiście chodzi tylko o to, że jest mnóstwo osób głoszących "szanujmy naturę", a robiących tak naprawdę coś zupełnie innego.>Więc nie róbmy z siebie nie wiadomo jakich aktywistów czy "przyjaciół przyrody" gdy tak naprawdę ważniejsza jest dla nas nasza wygoda
"Pozerzy" mają to i tak w nosie, a sugerowanie (nie mówię o twoich wypowiedziach, odnoszę się ogólnie do tematu), że np. wege z jednej strony "kochają kotlet" i przywiązują się do drzew, a z drugiej noszą bez krępacji skórzane buty jest dla mnie osobiście przykrą generalizacją i dotyka raczej tych, którzy się starają, a nie tych, którzy tylko są mocni w gębie.
>Nie słowa są tu ważne, a czyny
Co do tego się zgadzam, ale czy jest sens z góry zakładać, że wypowiadające się w temacie osoby nie czynią tego, o czym pisałaś?
Choć z drugiej strony "krowa, która dużo muczy, mało mleka daje" i faktycznie czasem najgłośniejsi "bojownicy", tak naprawdę najmniej czynią (co oczywiście nie usprawiedliwia generalizacji czy złośliwości).