Temat: Projekt szkolny ;(

Dziewczyny ma ktoś pojęcie jak powinien wyglądać projekt szkolny.Mam córkę w 2 klasie gimnazjum i pani minister wymyśliła,że uczniowie mają grupowo pisać projekty z jakiegoś przedmiotu.Z doświadczenia wiem jak wyglądają prace grupowe bez pomocy rodzica się nie obędzie a ja pojęcia nie mam jak to ma wyglądać.Przeczytałam wszystko co znalazłam na ten temat i nic - Może ktoś robił coś takiego obojętnie na jaki temat nie wiem gdzie szukać jakiegoś przykładu ?

Nie wiem dlaczego tyle osób krytykuje mnie za zainteresowanie sprawami dziecka - jeszcze raz podkreślam nie mam zamiaru robić niczego za dzieciaki ale czasami coś doradzić a żeby to zrobić to chcę coś wiedzieć.Dzięki wszystkim,którzy starali się mi pomóc i nawet za krytykę w moim odczuciu niesłuszną.Każdy sądzi wg. siebie mi akurat rodzice pomagali i wcale nie jestem osobą niezaradną radzę sobie w życiu nienajgorzej :) Zaraz pewnie ktoś na mnie naskoczy,że skoro sobie radzę to dlaczego szukam tu pomocy - jakoś dziwnie robi się na tej vitalii jak napisała senzate ja prosiłam o radę a nie nauki życiowe w sprawie wychowania dzieci.Uwagi typu gimnazjaliści palą ćpają itp.a nie umią lekcji odrobić są conajmniej nie na miejscu skoro w Polsce żyją ludzie bezrobotni i alkoholicy to wszyscy Polacy to nieroby i pijaki,nie można wszystkich osądzać wg, ogólnej opini.

Dla mnie to ta szkoła jest dziwna. Robienie zebrania dla rodziców, gdzie tematem jest, jak zrobić projekt. Widać nauczyciele chcą zwalić problem na rodziców. Owszem takie zebranie miałoby sens gdyby z rodzicami przyszły dzieciaki. I wtedy byłaby pewność, że pod okiem rodzica dziecko wysłuchało uważnie wskazówek co do projektu. Także narzucanie grup (gdy było powiedziane, że uczniowie dobierają się sami) też jest dziwne - szkoła chce wszystkich przepchnąc i tyle, bo łącząc dzieciaki "słabsze" i "lepsze" jest pewność, że projekt będzie oddany, ponieważ "lepszym" będzie zależało na oddaniu pracy. No i ten brak tematu...

Co do uczniów zdolnych, mniej zdolnych, pracowitych i leniwych. Dziecko mniej zdolne nie oznacza leniwe, tak samo jak zdolne nie oznacza pracowite. Można być zdolnym, ale leniwym. Mój brat taki był. Dużo pamiętał z lekcji, bardzo mało się uczył, a mamusia pomagała Mu w lekcjach. Brat jeszcze w domu nie otworzył książki, a już leciał do Mamy, bo "nie wiedział jak to zrobić". No, ale że jak napisałam był zdolny (do nauki na pamięc głównie), to i oceny miał dobre przy małym nakładzie pracy.
Ja byłam ta mniej zdolna. Za to pracowita. I ambitna. I dzięki temu, moim zdaniem mądrzejsza. Mój Brat nie potrafi czytać ze zrozumieniem, z zadań, gdzie coś wymaga myślenia też Mu średnio idzie. Ja może potrzebuję dużo czasu aby wyklepać coś na blachę, za to orientuję się "co i jak". Mi Mama nie pomagała. Nie chciałam tego i w sumie od podstawówki musiałam liczyć na siebie pod względem nauki.
Co do dzieci mniej zdolnych - mogą siedzieć długo nad czymś, ale się starają, pomimo, że może samych 5 nie przynoszą.
Dzieci leniwe nie uczą się, liczą na fart, szczęście (tak jak mój Brat).
To tyle w tej kwestii.

Dlatego lepiej zrobienie tego projektu zostawić dziecku. I jeżeli chcesz pomóc, to poczekaj aż będą mieli przyszykowany plan działania. Możesz wtedy skontrolować i najwyżej wyrazić swoje zdanie, czy pomysł jest ok, czy może coś zmienić. Ale to tylko w formie propozycji. I potem co jakiś czas możesz spytać się jak idą prace i czy możesz spojrzeć, bo rozumiem że możesz obawiać się, że np. dzieciaki to oleją i może nie zrobią czy się nie przyłożą. Ale znalezienie materiałów na temat tego każdy 14-latek sam sobie umie wyszukać w necie...

Zgadzam się z Tobą,że szkoła poszła na łatwiznę robiąc to zebranie i mieszając grupy.Moja córka podobnie jak ja nie jest wybitnie zdolna ale ambitna i pracowita.Dobrały się z koleżankami i byłoby fajnie,ale oczywiście wychowawcy się to nie podoba i ma zamiar po feriach od nowa dobierać grupy wg mnie aby nie mieć problemu,że ktoś nie zrobi tego zakichanego projektu.Na pewno podzielą pracę między siebie a potem będę musieli się spotykać żeby to jakoś połączyć.Ja nigdy nie ograniczałam dzieciom kontaktu z rówieśnikami i przeważnie u mnie się zbierają robiąc prace grupowe więc chciałam wiedzieć jak to ma wyglądać żeby w razie potrzeby pomóc,doradzić.Nie zamierzam im się narzucać

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.