- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Kr
- Liczba postów: 71
20 stycznia 2011, 19:23
już niedługo matura i czas wyborów, ciężkich. chciałabym iść na jakąś
filologię, jeżeli dobrze pójdzie to na slawistykę, ale to już szczyt
marzeń, bo na uczelni, gdzie ona jest są wysokie progi i w ogóle... a
jak gorzej, ale też dobrze to na język francuski, włoski lub hiszpański.
myślicie, że to się opłaca? nie w tym sensie, że planuję zostać
nauczycielką, ale marzy mi się jakaś międzynarodowa firma (taaaaak
marzenia ;>).
a może skłonić się ku akademii ekonomicznej, zanudzić się wykładami i
pomęczyć? dodam, że francuskiego uczę się już długo długo, parę lat, ale
nie wiem czy on się jeszcze liczy na rynku...
20 stycznia 2011, 20:07
na ekonomii się raczej nie ponudzisz, prędzej zamęczysz nauką z trudnych przedmiotów typu matma, statystyka , mikroekonomia, rachunkowość itp ^^ te 'nudne' wykłady z niektórych przedmiotów to się wręcz kocha w porównaniu do np. ćwiczeń z wyżej wymienionych i wykładów ;)
języki lepiej dodatkowo robić jeśli nie myślisz o zostaniu nauczycielem, jakiś kurs + egzamin/certyfikat i tyle :)
Edytowany przez Kimiko 20 stycznia 2011, 20:09
20 stycznia 2011, 20:09
Musisz kierować się przede wszystkim tym co lubisz, co Cię pasjonuje i interesuje. To jest najważniejsze. Nie powiem Ci co masz zrobić, ale powiem Ci co ja zrobiłam. Ukończyłam filologię angielską i gdybym mogła jeszcze raz dokonać wyboru zdecydowałabym inaczej. Języki obce trzeba znać, to nie ulega wątpliwości, ale sama znajomość języka na dobrą sprawę nie gwarantuje sukcesu zawodowego. Wiem z własnego doświadczenia. Jestem zdania, że watro być wyspecjalizowanym w jakiejś dziedzinie (np informatyka, ekonomia, inżynieria) a do tego znać język. Wtedy są duzo większe szanse na błyskotliwą karierę zawodową. Studia filologiczne polecam osobą chcącym być nauczycielem, wykładowcą lub tłumaczem.
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 161
20 stycznia 2011, 20:11
Ekonomistów jest sporo na rynku pracy, a najważniejsze jest to, żebyś uczyła się tego, co lubisz:) Ja na Twoim miejscu wybrałabym filologię, ewentualnie gdyby studia nie okazały się bardzo ciężkie, wtedy drugi kierunek.
20 stycznia 2011, 20:23
Jeśli nie wiążesz swojej przyszłości z językami, w sensie pracy jako tłumacz, nauczyciel itp to na filologie nie ma sensu iść. Mogłabyś chodzić na jakieś prywatne lekcje, pozaliczać testy i zrobić certyfikat i wtedy jest ok. Ja jako przyszły tłumacz (tak myślę
) wybór miałam prosty, a skoro Ty chcesz pracować w jakiejś firmie to radzę już wybrać akademie ekonomiczną...
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Kr
- Liczba postów: 71
20 stycznia 2011, 20:55
chcę robić dodatkowy kierunek, to na pewno, ale sama nie wiem czy te kursy dają cokolwiek. najlepiej jest wyjechać na jakiś czas za granicę, wtedy język sam wpada i nie ma problemu, a ja boję się, że żadnego się dobrze nie nauczę, bo nie będę mieć kasy lub czasu :/