- Dołączył: 2008-02-24
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 6587
19 stycznia 2011, 09:54
Mam pytanie chodzi o to że mieszkam z mężem i córką w mieszkaniu zastepczym z urzedu miasta....
i w tym lokalu za mieszkanie które praktycznie było tylko z zimną wodą bez kuchni bez wanny... bez normalnego kranu nawet (włożyliśmy prawie 2 tysiace zeby pociągnąć wode do małego pokoju z którego zrobiliśmy sobie kuchnie i żeby zrobić prysznic w łaziece bo toaleta była juz... ale nie było gdzie sie wykapać bo wanna jest na pietrze wspolna od lokatorów... (nawet nie kapałam sie tam nigdy i nie miałam zamiaru ) i bojler kupiliśmy duży żeby mieć ciepłą wode.
latem jest wilgło robi sie grzyb w okresie konca lata/jesieni.
mieszkanie jest niski parter fakt metraz duzy bo 54 metry kwadratowe
jesteśmy tutaj jedyną rodziną i to rodziną która jako jedyna tutaj płaci czynsz i mój mąż jako jedyny pracuje ...
budynek wyglada na opuszczony ... mam sasiadow alkoholików co dziennie jakieś kłutnie
ale przejde do pytania...
nie ma tutaj liczników ani na wode ani na prąd jest tylko jeden wspolny na wode i na prąd ... i czy na tej podstawie ja musze płacic 800 zł za takie mieszkanie?
bo dla mnie to śmieszne tutaj codziennie kreci sie tysiac różych osób które używają wody i mieszka tutaj nawet nielegalnie jedna kobieta o której wiedzą a nie wywalają jej a za nią musimy płacić...
- Dołączył: 2008-02-24
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 6587
19 stycznia 2011, 09:55
i oczywiście złożony jest wniosek o mieszkanie komisje co chwile są ale nie przyznają nam mieszkania bo twierdzą że mieszkań nie ma i tyle... a my z dzieckiem musimy mieszkać w takiej patologii i płacić więcej niż moi rodzice za 65 metrów w bloku gdzie jest ogrzewanie i wszystko i nie ma takiej patologii wcale
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 854
19 stycznia 2011, 09:57
pewnie mozna to jakoś rozwiązać idź i popytaj w Urzędzie miasta (czyli do źródła)
- Dołączył: 2008-02-24
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 6587
19 stycznia 2011, 10:04
burmistrz stwierdził że musimy tyle płacić bo budynek nie jest izolowany ani nic... zimą za same ogrzewanie płacimy 220zł miesięcznie załanczają je nam na 4 na piecu gazowym który ogrzewa cały budynek... idzie zdechnąć
czy ktoś oprócz nas może pozwolić sobie na to żeby w zime otwierać okna? w mieszkaniu na cały dzień?
poza tym to jest nie sprawiedliwe to jest taki budynek w którym oprócz nas i sąsiada nad nami nikt nie ma normalnego mieszkania tylko mają po jednym pokoju ... sąsiadka z góry za pokój 5 metrów kwadratowych płaci 280 zł a sąsiad nad nami ma 30 metrów i płaci 300zł jest w tym jakaś sprawiedliwość?
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
19 stycznia 2011, 11:21
Wystąp do miasta a potem do gazowni, elektowni, wodociągów żeby założyli Ci osobne liczniki. Napewno nie pojdzie to latwo i szybko ale cos takiego da sie zrobic.
A co do mieszkania stałego to moze sie przeciagnąć. Niestety ale puki co jestescie pewnie w kolejce i to gdzies daleko bo jestescie mlodzi, sprawni i tworzycie rodzine.
- Dołączył: 2009-08-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2108
19 stycznia 2011, 11:48
powiem szczerze fatalnie naprawde wcale sie nie dziwie ze cie too wkurza. jedyne wyjscie to liczniki ale to znowu sa nastepne niepotrzebne koszta . chyba jedyne wyjscie to deptac tam w urzedzie dziennie i natrafic na jakiego ludzkiego urzednika.skorzytałam bym jeszcze z porad radcy prawnego czy kim skto zajmuje sie ta dziedzina.powodzenia
19 stycznia 2011, 13:47
kiepsko bo za 800zl wynajmiesz mieszkanie. moze mniejsze, może ruderę ale placisz przynajmniej za to co twoja rodzina wykorzysta.
- Dołączył: 2008-02-24
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 6587
19 stycznia 2011, 16:40
tylko ze nie chce wynajmowac bo wtedy nie dostane mieszkania z miasta ...