Temat: wady i zalety posiadania kota

Mieszkam z chłopakiem, wynajmujemy mieszkanie. On od zawsze mówi mi, że kocha koty. Kiedyś miał i teraz cały czas chciałby kolejnego. Ja pochodzę ze wsi, zawsze mieliśmy jakiegoś kota. Samemu kotu nie jestem przeciwna, tylko nigdy nie miałam kota w domu. Mój tata mimo, że ma dużo zwierząt to nie cierpi mieć zwierząt w domu- sierść, brud itp (na wsi to normalne, że zwierzęta kursują między dworem a domem, a w mieście w sumie kot siedzi głównie w domu, więc nie brudzi błotem itp). Ale takie podejście mi zostało. Brzydzi mnie sierść w domu. Poza tym nie wiem na czym polega ta cała kuweta i czy nie będzie  mi przeszkadzał zapach, oraz sprzątanie po kocie. Wcześniej właściciele wynajmowanych przez nas mieszkań nie zgadzali się na zwierzęta, teraz dostaliśmy pozwolenie. Zgodziłabym się ze względu na mojego chłopaka, ale jak już przygarniemy kota to nie będzie odwrotu (chyba, że zawiozę go na wieś do rodziców). 

Jakie są wady i zalety posiadania kota? Muszę się poważnie zastanowić...

Jeśli chodzi o wyjazdy to wyjeżdżamy dalej głównie do mojego domu rodzinnego (mamy samochód), więc z wożeniem kota nie byłoby chyba problemu. Poza tym chłopak ma kolegę, który czasami zostaje u znajomych w domu jak wyjeżdżają, żeby popilnować psa/ kota. Meble też mamy stare, więc nie będzie żal jak coś podrapie.

I jeszcze jedno- ile miesięcznie trzeba liczyć na utrzymanie kota?

Pasek wagi

Jedna wada - futro na ubraniach.

Wada - codziennie musisz odkurzać mieszkanie
Zalety - wszystko

Utrzymanie: od 20zł do 200zł, zależy od tego ile chcesz przeznaczyć na zwierzaka i czy kupować mu dobrą karmę czy najtańszą. Koszty zwiększają się raz w roku, bo trzeba śierściucha zaszczepić (30-40zł + tabletka 5zł)

Dla mnie też jedyną wadą jest futro na ubraniach. Jak zamawiam z internetu ubrania i tylko przymierzę to od razu kłaki się czepiają :?. Jak coś chcę zwrócić to muszę przejechać rolką do zbierania brudów, raz mi bluzki nie przyjęli przez kocie włosy.

laliho napisał(a):

Dla mnie też jedyną wadą jest futro na ubraniach. Jak zamawiam z internetu ubrania i tylko przymierzę to od razu kłaki się czepiają . Jak coś chcę zwrócić to muszę przejechać rolką do zbierania brudów, raz mi bluzki nie przyjęli przez kocie włosy.

a ta rolka daje radę, czy tej sierści nie da się usunąć? :D

Pasek wagi

psycho. napisał(a):

laliho napisał(a):

Dla mnie też jedyną wadą jest futro na ubraniach. Jak zamawiam z internetu ubrania i tylko przymierzę to od razu kłaki się czepiają . Jak coś chcę zwrócić to muszę przejechać rolką do zbierania brudów, raz mi bluzki nie przyjęli przez kocie włosy.
a ta rolka daje radę, czy tej sierści nie da się usunąć? 

Spokojnie daje

Minusy: koszty związane ze szczepieniami (mały kotek), odrobaczeniem, nagłymi wypadkami i leczeniem kocich chorób, fruwające kępki sierści, stres związany z chorobami / śmiercią pupila. 

Plusy: Nie liżą buzi, jak psy ;-) I nie rozsznurowują sznurówek na powitanie (o które można się potem zabić na progu).

Fakt, największą wadą jest sierść w domu- ale przez regularne wyczesywanie kota można to ograniczyć. A poza tym widzę same plusy- koty to strasznie inteligentne zwierzęta i dają dużo radochy. Najlepiej wziąć od razu dwa, wtedy się nie nudzą i nie demolują za bardzo mieszkania z nudów i zajmują się sobą. Jeżeli chodzi o kuwetę- trzeba się zaopatrzyć w odpowiedni żwirek i przy regularnym sprzątaniu nie czuć przykrego zapachu. Ważną sprawą jest zaopatrzenie się w odpowiedni drapak, żeby zwierzaki nie niszczyły mebli. A koszty to już indywidualna sprawa. Ja na dwa kociaki wydaję ok. 100 zł miesięcznie. Też nie byłam przekonana do kotów, a od 6 lat już sobie nie wyobrażam życia bez nich.

Ja mam Brytyjczyka, więc ma czym "sypać", włosy oczywiście są, ale jakoś przestałam na to zwracać uwagę... po prostu trzeba sprzątać, odkurzamy raz na tydzień i zamiatamy może ze dwa razy w tygodniu, tragedii nie ma, czasem jakiś kłaczek się poturla po podłodze. Trzeba się liczyć, że coś tam poniszczy, to jednak zwierze, my mamy niestety regularnie drapane sofy, mimo, że kot ma swój drapak. Często też miauczy bardzo głośno wtedy kiedy akurat usypiamy syna :D masakra, ale to zależy od danego kota, każdy jest inny.

A zalety ? No to cudowne mruczenie, to jak przychodzi się przytulić, jak leci do drzwi, kiedy przychodzimy i się z nami wita, jak robi śmieszne rzeczy, jak się pląta pod nogami, jak asystuje w pracach domowych :) 

Aha mój kot, nie wychodzi z domu, więc jest czyścioch, ogólnie koty to bardzo czyste zwierzęta! Kuwetę sprzątamy raz dziennie, mamy krytą z filtrem i dobrym żwirkiem, nic nie czuć stamtąd, no chyba ze już faktycznie się nazbiera... Koszta myślę, że około 100 zł miesięcznie, karma plus żwirek, my go karmimy tylko suchym, dodatkowo odrobaczenia i szczepienie raz w roku ok 150 zł.

Pasek wagi

Szczerze? Jeśli masz takie podejście to nie wiem czy to jest dobry pomysł.

Ja kocham mojego kota. Jest to chyba jedyne stworzenie,które kocham miłością bezwarunkową :P Kocham jego sierść na moich czarnych ubraniach, kocham jego sierść w jedzeniu. Kocham blizny po zadrapaniach jego ostrymi pazurami, kocham jak wydziera się pół nocy i nie daje spać, kocham jak nad ranem gryzie palce u stóp, Kocham jak liże ciasto, kocham jak łazi po stole i wszystkich zakamarkach :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.