- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 63
18 stycznia 2011, 18:42
Nie mam już pojęcia z kim o tym porozmawiać, więc zwracam się do Was ;)
Mam problem z przyjacielem, chociaż nie wiem czy mogę go jeszcze tak nazywać ;/ Znamy się już prawie 5 lat, ale przyjaźnimy tak od wakacji 2010. On z powodów zdrowotnych, a ja z braku pieniędzy i pomysłu, siedzieliśmy praktycznie całe wakacje w domu i nudziliśmy się. Często rozmawialiśmy na gg(nie było za bardzo możliwości, żeby się spotkać), właściwie codziennie, doradzaliśmy sobie nawzajem, pocieszaliśmy itd, jak to przyjaciele. On często powtarzał, że mnie bardzo lubi, że nam na pewno nie grozi to, że się sobą znudzimy, że jakby coś się działo to zawsze mogę na niego liczyć. Z mojej strony mógł zawsze liczyć na to samo. Wszystko się zmieniło, kiedy się przeprowadził i poszedł na studia. Ja też studiuję i wiadomo, że nie mamy dla siebie już tyle czasy, co wcześniej. Tylko, że jemu już chyba na mnie nie zależy, nie martwi się o mnie, nie zapyta nawet, co się dzieje itd, nie zagada z własnej woli :(
Męczy mnie ta sytuacja i próbowałam z nim o tym rozmawiać już dwa razy, ale on twierdzi, że z jego strony jest wszystko ok albo odwraca kota ogonem i mówi, że to ze mną nie da się rozmawiać.
Nie mam pojęcia co robić. Nie chciałabym go stracić, ale też nie chcę być wykorzystywana... Może Wy mi coś doradzicie?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi ;)
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1878
18 stycznia 2011, 18:45
może naprawdę nie da się z tobą rozmawiać? :)
Miałam tak, gdy mój przyjaciel znalazł sobie dziewczynę. Jednak to nie tylko on powoli zrywał kontakt, z mojej strony też była jakaśtam obojętność. zastanów się, czy ty robisz wszystko okej.
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
18 stycznia 2011, 18:46
a moze po prostu jest zajety az tak bardzo ze nie ma czasu albo nie pomysli nawet o tym by sie do ciebie odezwac? czasem ludzie tak maja niestety.
a co do tego ze on mowi ze nie da sie z Toba gadac, to moze chodzi mu o to ze mu ciagle marudzisz ze sie nie odzywa etc? to by kazdego zirytowalo. ale moze jest inaxczej, nie wiem :)
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
18 stycznia 2011, 18:47
chcesz szczerej opini..
piszesz " Nie chciałabym go stracić, ale też nie chcę być wykorzystywana" - a napisalas ze nie zagada z wlasnej woli -to jak masz byc wykorzystywana? a pozatym nie spotykaliscie sie "na zywo" ,tylko na gg gadaliscie, to troche cos innego. A moze przez neta sie poznaliscie i nawet nie widzieliscie sie ani razu? dziwnie ta wasza relacja wyglada
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 63
18 stycznia 2011, 18:50
Cały czas się nad tym zastanawiam i nic nie wymyśliłam jeszcze. Czasem myślę, że byłam dla niego po prostu za dobra, na każde zawołanie. Zawsze mógł liczyć na mnie jak czegoś potrzebował, a może trzeba było od czasu do czasu go delikatnie olać ;) Może wtedy by wiedział, że on też powinien się starać.
Z resztą jemu głównie z tym trudnym gadaniem ze mną chodziło o to, że odpisywałam mu ostatnio takimi półsłówkami(byłam zła, że się nie odzywa). Problem w tym, że nawet nie zapytał, czy coś jest nie tak ;|
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 63
18 stycznia 2011, 18:55
puszek: Znamy się na żywo, a właściwie to tak się poznaliśmy, bo chodziliśmy razem do ogólniaka. Od wakacji widzieliśmy się parę razy, nawet byliśmy razem na imprezie. Ostatnio nie zagaduje z własnej woli, bo jak w wakacje nudziło mu się czy potrzebował, żebym mu z czymś pomogła to pisał sam i to często.
apssik: Nie mówię, że jestem święta jakaś, ale wcale nie zamęczam go marudzeniem, że nie chce ze mną gadać itd. Wiem, że każdy może nie mieć czasu, ale on go ma, a na pewno tyle, żeby się do mnie odezwać czasami.
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
18 stycznia 2011, 19:06
hmm tez mialam tak kiedys,ze widzialam ze trace kolezanke, ale nie moglam nic zrobic, bo miala czas raz na ruski rok. a teraz odzywamy sie do siebie od swięta, -zyczenia urodzinowe i swiateczne, zawsze jest och ach jak milo ze pamietasz i wogole i na tym sie konczy. Czasem trzeba odpuscic. Jak w najblizszym czasie on nie zacznie normalnie sie odzywac to bym dala sobie spokoj.
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 63
18 stycznia 2011, 19:09
Obiecuję to sobie już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogę... Najgorsze jest to, że koleżanka, którą też uważałam za przyjaciółkę, wystawiła mnie do wiatru i wgl mam masę innych problemów i potrzebuję jego wsparcia :( Tylko, że nic na siłę się nie da zrobić :)
- Dołączył: 2010-12-18
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 982
18 stycznia 2011, 19:14
zapytaj go, co rozumie przez stwierdzenie, że z Tobą nie da się rozmawiać- może coś go drażni, może jesteś zbyt narzucająca się?a może jest teraz bardziej zajęty na uczelni?
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 63
18 stycznia 2011, 19:18
Pytałam go o to. Powiedział, że cokolwiek by do mnie napisał, to ja mu półsłówkami odpisywałam i to go, cytuję: 'zaczynało wkur...'. Wtedy mu powiedziałam, że przecież mógł zapytać o co chodzi, a on na to, że pytał. Tylko, że wcale tego nie zrobił, ale nie chciało mi się już o to kłócić. Teraz ma egzaminy i wiem, że się stresuje, ale wiem też, że ma czas na rozmowy z innymi, bo znam osobę, z którą normalnie rozmawia.