- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 czerwca 2015, 20:31
spotkaliscie sie z czyms takim? teraz np sie zaczna praktyki wakacyjne.. czesto jest tak ze sie nie pytaja tylko np kobieta siadzie na fotelu u gin juz gola cala ci*a na wierzchu a tu nagle wchodzi tlum studentow..
albo siedze rozkraczona cala gola u ginekologa a tu wchodzi salowa wyrzucic smieci i jak otwiera drzwi to wszyscy w kolejce na korytarzu mnie widza, a najgorsze sa pielegniarki wchodzace co 30 sekund
albo zmienianie pampersa bez zadnego parawanu w 6-osobowej sali z rodzinami, tak samo wolanie przy tylu osobach o basen i robienie kupy przy wszystkich xD
mężczyźni ubrani w same pieluchy na widoku bo drzwi otwarte. ludzie umierają w drodze do toalety..
https://www.youtube.com/watch?v=NQOq7g1FQ84#t=53
Edytowany przez muahaha 5 czerwca 2015, 21:18
5 czerwca 2015, 21:03
Nie miałam takich sytuacji, mój ginekolog zamyka drzwi na klucz jak jest z pacjentką.
5 czerwca 2015, 21:08
Nie miałam takich sytuacji, mój ginekolog zamyka drzwi na klucz jak jest z pacjentką.
jak chodzilam prywatnie i placilam stówke za wizyte to tez tak mialam, ale byla to kobieta od ktorej wychodzilam z placzem i ledwo na tylek siadalam bo byla tak ,,delikatna''. kiedy mialam infekcje poprostu szukalam czegos szybko i na nfz ten lekarz przyjal mnie juz za dwa dni. bylam zestresowana bo na dzien dobry wychodzi sie z przymierzalni juz na golasa a ze nie wiedzialam o tym to mialam bluzke do pepka ;/. za chwile kolejny szok jak sobie pani z recepcji weszla, no ale coz . sam lekarz bardzo w porzo i w koncu jako jedyny zdiagnozowal przyczyne moich krwawien i bolu. wiec przymykam oko na niedogodnosci gabinetu ;D
5 czerwca 2015, 21:16
Za ten komfort warto zapłacić 120 zł.
5 czerwca 2015, 21:23
Nie mialam takich krepujacych sytuacji, choc wiem, ze sie zdarzaja. Mieszkam w Niemczech i fotel ginekologiczny znajduje sie w pomieszczeniu obok gabinetu, nie ma dostepu z korytarza, tylko przez gabinet. Czasem wjedzie pielegniarka do gabinetu, ale jak widzi, ze jestesmy na badaniu obok, nie wchodzi dalej, a fotel jest tak usytuowany, ze nic z gabinetu nie widac
W szpitalu jak byl moj maz, to obok lezal dziadek wymagajacy pelnej obslugi, na kazda zmiane pampersa, umycia rozkladano parawan, a odwiedzajacych wypraszano na ten czas na korytarz
5 czerwca 2015, 21:29
A przypomnialo mi sie, jakies 24 lata temu leczylam sie w Warszawie w Klinice Ortodontycznej, byly cale tabuny studentow, jednak kazdorazowo lekarz pytal mnie czy sie zgadzam na ich obecnosc
5 czerwca 2015, 21:37
moja znajoma miala ostatnio dosc krepujaca sytuacje , byla po operacji wiezadla i miala noge w gipsie, ogolnie na kroplowkach i nie mogla wstawac. to jej pielegniarki pampersa zaproponowaly, ona sie bronila ale w koncu zgodzila, najgorsze ze zakladaly jej we dwie w obecnosci lekarza i ordynatora i pacjentek z sali. nie wiem czy to norma. ale byla zniesmaczona. a kiedys wlasnie po urodzeniu dziecka , miala zabiegi jakies zszywanie itd. i przyszedl lekarz ze studentami. ona plakala i musiala sie rozebrac i na lezaco podnosili jej nogi i ogladali. straszne. mysle ze zalezy to od placowki jesli chodzi o NFZ. a u mnie jest bardzo kiepsko. raz pojechalam z kleszczem w nodze i rumieniem 7 cm na pogotowie.czekalam dwie godziny az dyzurny raczy powiedziec i dal mi do zrozumienia ze dzis maja impreze w gabinecie i sobie pija i zebym pojechala do innego miasta.... no wiec pojechalam dalej a musialam szybko przyjac antybiotyk. to chyba najgorsze pogotowie na jakim bylam ;/
5 czerwca 2015, 21:47
jeszcze pielegniarke przeboleje ale jakby mi ktoś kompletnie obcy wparował to chyba bym temu lekarzowi w morde dała.
5 czerwca 2015, 21:51
No niestety, nfz piękna sprawa. Ale ludzie to też w dużej mierze prostactwo, niedawno osoba z mojej rodziny leżała na oddziale ortopedycznym (90% osób przykuta do łóżek więc wiadomo jakie atrakcje). Jeśli przychodziła rodzina umyć pacjenta (bo może) to już pomijając że sala 6 osobowa i brak parawanów, wiadomo że inni pacjenci nic nie poradzą, ale odwiedzającym tych pacjentów jakoś ciężko się było domyślić żeby wyjść na te 15min na zewnątrz... Albo przynieśli babce basen i nagle wszystkie położne, pielęgniarki (lekarze to nawet nie mówię bo ich to zazwyczaj brak) znaleźli się na izbie przyjęć i babka pół godziny dzwoniła dzwonkiem z (za przeproszeniem) kupą pod sobą i smrodem na całą salę.
Co do największej 'hecy' na sali - nie wiem ile z was wie w jaki sposób zakłada się wyciąg na złamaną nogę, ale właśnie w tymże szpitalu sytuacja następująca: w środku nocy przywożą połamanego chłopaka na salę, ludzie leżący więc nie wyjdą na korytarz, a chłopakowi NA SALI zakładają wyciąg przy akompaniamencie jego krzyku na cały oddział.
Serio, dla mnie gin (nie mówię o czasie poród + oddział położniczy) to pikuś.
5 czerwca 2015, 21:53
jeszcze pielegniarke przeboleje ale jakby mi ktoś kompletnie obcy wparował to chyba bym temu lekarzowi w morde dała.
mysle ze mamy prawo do intymnosci w szpitalu czy to gabinecie i powinnismy mowic o tym glosno jesli mamy z tym problem. ja absolutnie bym sie nie zgodzila na grupe studentow eh.;/ jeszcze wlasnie jak mowisz pielegniarka czy recepcjonistka bo ta moja to nie wiem kto to ale ona mi leki dobierala to jakos przeboleje