Temat: Uprawnienia pedagogiczne

ja w czasie studiow robilam kurs pedagogiczny, 4semestry chyba trwal, zajecia  2razy w tygodniu po tych normalnych z uczelni z tym ze na wydziale pedagogicznym, na koniec z wszystkich przedmiotow z kursu egzaminy i certyfikat w kieszeni. fajna sprawa bo studiowalam ekonomie a na tym kursie byly przedmioty z innej polki, psychologia, pedagogika itp. w czasie wakacji trzeba bylo odbebnic praktyki w szkolach, niezle doswiadczenie pouczyc ludzi niewiele mlodszych od ciebie, bo ja mialam wtedy 20-22lata a uczniowie z liceum 16-19

w czasie wakacji od studiow te praktyki, czyli w lutym i wrzesniu, wiec mlodziez w szkolach byla spokojna i zrelaksowana bo poczatek ich semestru szkolnego, przyjemnie wspominam ten czas i choc uprawnienia mi sie nie przydaja bo nie zdecydowalam sie na nauczania to ciekawe doswiadczenie zdobylam. za moich czasow kurs byl darmowy o ile zebrala sie grupa minimum 10osob z danego kierunku studiow ktora chciala zdobyc te uprawnienia

Ja robiłam studium pedagogiki w czasie studiów, podobnie jak qualcuna, i dzięki temu mogłam iść po studiach na podyplomówkę na uw (skończyłam edukację wczesnoszkolną, ale mogłam wybrać też pedagogikę dla nauczycieli bez przygotowania pedagogicznego- tak się to cudo nazywało...) a mgr mam z ochrony środowiska ;))) a pracuję w przedszkolu ;))) pokręcone, no nie?

ja robiłam podyplomówkę: 3semestry, jeden stacjonarny (w ferie albo wakacje) i zrobiłam uprawnienia w jeden rok

a jak z kosztem?

ja płaciłam 1300/ sem, a były 3 sem.

teraz chyba jest drożej, trzeba sprawdzić na stronie

Na pewno musisz dobrze sprawdzi szkołę, żebyś się nie wpuściła w maliny bo znam sporo osób, którym się wydawało, że robią uprawnienia a się okazywało, że miały tylko "kawałek" nich albo nie do końca tak szerokie jak deklarowała szkoła w reklamie