- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 maja 2015, 22:34
Zainspirowana nowym programem na TLC, "Szczęście nie zna wagi", postanowiłam spytać Was o opinię na ten temat. Tak, tak, wiem - pewnie nieraz trafiały się tutaj pytania tego typu, ale to nic!
Dla wyjaśnienia: "Szczęście nie zna wagi" to program opowiadający o losach Whitney Thore, 30letniej tancerki. Kiedyś ważyła 50kg, lecz przez chorobę przytyła i na obecną chwilę waży 170kg. Jednak postanowiła nieco schudnąć, dzięki... tańcu. Żyje jak normalna kobieta, tak jakby w ogóle nie była otyła. Tańczy, chodzi na plażę, randkuje, imprezuje - stara się udowodnić, że waga nie jest przeszkodą, by być szczęśliwą osobą.
Tutaj można obejrzeć film, gdy tańczy: http://veedo.pl/swiat-i-ludzie,2,2782/szczescie-ni...
A tutaj cztery urywki z programu (w 2 i 3 opowiada o wrażeniach po wyjściu na plażę pierwszy raz od 19 lat, chyba - tak czy siak warto obejrzeć, szczególnie dlatego, że ostatnio był temat o grubych kobietach w bikini): http://www.tlcpolska.pl/video/szczescie-nie-zna-wa...
Ogólnie wydaje się być dość sympatyczna, takie mam odczucie.
A co Wy sądzicie na temat tego, co robi? Podziwiacie ją czy raczej potępiacie i uważacie, że powinna wziąć się poważnie za odchudzanie? Myślicie, że w Polsce byłaby tolerowana taka osoba? I najważniejsze - czy myślicie, że szczęście nie jest zależne od wagi? że z taką wagą można być szczęśliwym?
7 maja 2015, 07:24
Taa jasne, tak samo jak Meghan Trainor ona też niby lubi swoją figure i nie chciałaby schudnąć a założe sie że wieczorami ryczy i w depresje wpada. Ja uważam że ładna figura daje pewność siebie a co za tym idzie? Szczęście. To żałosne bo to zwyczajne lenistwo, prościej jest powiedzieć że lubi sie swoje ciało i wpieprzać maka, niż dbać o zdrowie i jeść zdrowo..
7 maja 2015, 07:32
Cóż, niektórzy wymagają od życia szczęścia na poziomie absolutnym, niektórzy umieją wykorzystywać w tej kwestii sumę drobiazgów. Wierzę, że ta dziewczyna korzysta z drugiego wariantu.
7 maja 2015, 07:36
Jasne, szczęśliwa. Tak samo jak TA:
Do godziny 20 nosiłam maskę. Maskę pewności siebie, potrafiłam ubierać się wyzywająco, pokazywać swoje obfite kształty. Natomiast kiedy wracałam do domu, zmywałam makijaż i płakałam. Tylko moja poduszka wiedziała, ile łez wylałam i jak źle się czułam w swojej skórze. Budziłam się rano, znowu zakładałam maskę i byłam kompletnie inną osobą.
To jest sekret tych wszystkich plus piękności - UDAWANIE. Tak samo zapewne jest z tą rudą z tatuażami co ważu ze 2 stówki.
7 maja 2015, 07:42
jesli ktos szczerze mowi ze jest szczesliwy to znaczy ze jest szczesliwy... ludziom zwykle jest ciezko zrozumiec ze kazdy ma swoje wymagania od zycia i swoja spsosb zapatrywania sie na nie ...wiec moim zdaniem ta kobieta jest szczesliwa ...
kwestia jest tu troche jeszcze inna...ona kiedys byla tancerka z tego co zrozumialam.. zreszta po jej ruchach na filmiku widac ze byla w tym dobra i ze to kochala... a wiec jakos osoba bez tej otylosci mogla troche bardziej sie w tym realizowac ..teraz tez tanczy no ale wiadomo ze zawodowo wiecej mogla osiagnac wczesniej... mysle ze gdyby wrocila do jakiejs niozszej wagi...nie mowie ze chudosci ale chociazby z otytklosci w nadwage to daloby jej mozliwosc wiekszej realizacji pasji niz moze robic to teraz wiec bylaby jeszcze szczesliwsza poprezz samorealizacje...
pytasz tez czy w Polsce bylaby akceptowana.... ZAPOMNIJ :) dziewczyno ja napisalam ze lubie figure chociazby Kim Kardashian, Marylin Monroe albo swoja figure i zostalam zbesztana z blotem tu na forum za to :D dla przykladu wypowiadajaca sie tu chociazby agata ktora pisze tu " Oczywiście, że można być szczęśliwym, bo szczęście to pojęcie względne. Leży w naszej głowie i dla każdego oznacza co innego. Tak więc kwestia podejścia, priorytetów i tego kiedy to szczęście odczuwamy" w innym watku rzucala sie slown ie na mnie ze nie mozliwe bym byla bez kompleksow skoro nie wygladam tak jak jej idal figury :) (swoja droga niektorzy sa bardzo chwiejni w opiniach :) wiec nie ma opcji zeby w tym chorym kraji chorych ludzi moc nie nosic rozmairu 36 - 38 i mowic glosno ze jest sie szczesliwym i lubi sie swoje cialo bardziej niz gdyby bylo sie chudym ...porpstu to w Polsce jest mission impossible :D
Edytowany przez Smmerfetka 7 maja 2015, 07:44
7 maja 2015, 09:08
Hmmm... jej choroba nie powoduje takiej nadwagi;) Każda wymówka jest widać dobra, żeby nic ze sobą nie robić.
Może jest szczęśliwa- jesli to co robi, to wszystko czego jej do szczęścia trzeba. Ale mnie irytują ludzie, którzy- już abstrahując od zupełnego niedbania o siebie- nie szanują swojego zdrowia i traktują swój organizm jak smietnik. Tak więc szczęśliwa czy nieszczęśliwa- dla mnie nie ma tu miejsca na akceptację promotowania patologii- bo jej waga jest patologiczna.
7 maja 2015, 09:26
jesli ktos szczerze mowi ze jest szczesliwy to znaczy ze jest szczesliwy... ludziom zwykle jest ciezko zrozumiec ze kazdy ma swoje wymagania od zycia i swoja spsosb zapatrywania sie na nie ...wiec moim zdaniem ta kobieta jest szczesliwa ...kwestia jest tu troche jeszcze inna...ona kiedys byla tancerka z tego co zrozumialam.. zreszta po jej ruchach na filmiku widac ze byla w tym dobra i ze to kochala... a wiec jakos osoba bez tej otylosci mogla troche bardziej sie w tym realizowac ..teraz tez tanczy no ale wiadomo ze zawodowo wiecej mogla osiagnac wczesniej... mysle ze gdyby wrocila do jakiejs niozszej wagi...nie mowie ze chudosci ale chociazby z otytklosci w nadwage to daloby jej mozliwosc wiekszej realizacji pasji niz moze robic to teraz wiec bylaby jeszcze szczesliwsza poprezz samorealizacje... pytasz tez czy w Polsce bylaby akceptowana.... ZAPOMNIJ :) dziewczyno ja napisalam ze lubie figure chociazby Kim Kardashian, Marylin Monroe albo swoja figure i zostalam zbesztana z blotem tu na forum za to :D dla przykladu wypowiadajaca sie tu chociazby agata ktora pisze tu " Oczywiście, że można być szczęśliwym, bo szczęście to pojęcie względne. Leży w naszej głowie i dla każdego oznacza co innego. Tak więc kwestia podejścia, priorytetów i tego kiedy to szczęście odczuwamy" w innym watku rzucala sie slown ie na mnie ze nie mozliwe bym byla bez kompleksow skoro nie wygladam tak jak jej idal figury :) (swoja droga niektorzy sa bardzo chwiejni w opiniach :) wiec nie ma opcji zeby w tym chorym kraji chorych ludzi moc nie nosic rozmairu 36 - 38 i mowic glosno ze jest sie szczesliwym i lubi sie swoje cialo bardziej niz gdyby bylo sie chudym ...porpstu to w Polsce jest mission impossible :D
Znów pokazujesz właśnie te kompleksy :-) W każdym wątku będziesz teraz pisać o sobie? Nie rzucałam się na Ciebie, ani tym bardziej nie napisałam, że musisz mieć kompleksy bo nie wyglądasz jak mój ideał, co Ty bredzisz :/
Rozpisałaś się w wątku dziewczyny proszącej o ocenę na swój temat, pisałaś że czujesz się dobrze ze swoim ciałem, a mimo to walnęłaś chyba 10 postów żeby się usprawiedliwić i opisywałaś nam poszczególne części swojego ciała mimo, że nikt tego nie oczekiwał. Na podstawie tego napisałam, że jednak widać, że nie czujesz się ze sobą dobrze i masz kompleksy, bo uderzały Cię niepochlebne opinie dziewczyn w tamtym wątku.
PS. Skończ już, bo za chwilę znów zasypiesz kolejny wątek swoją osobą. Nie jesteś pępkiem świata, a wszędzie znajdujesz jakieś aluzje rzekomo do swojej osoby. To zakrawa na paranoję, nie zaśmiecaj kolejnego tematu...
7 maja 2015, 10:24
Tak apropos chorób powodujących tycie to chciałem przypomnieć, że na niedoczynność tarczycy i PCOS cierpi powszechnie tu lubiana i podziwiana Jillian Michaels :)
7 maja 2015, 10:58
niestety musze...jaka choroba powoduje przytycie 120 kg?
np. akromegalia i jeszcze rośniesz.
7 maja 2015, 11:53
...
Edytowany przez eb4238fa8a17bc9f38da749773ff903b 16 maja 2015, 09:19
7 maja 2015, 12:29
a kim wy za przeproszeniem jesteście żeby oceniać czy ktoś jest szczęśliwy czy nie? Znaczna część osób tu siedzących ma jakieś zaburzenia odżywiania mimo ze wmawia sobie ze to tylko bycie FIT. Z obsesja latają na siłkę, liczą rozkłady, linczują za jogurt owocowy bo przecież od niego można umrzeć - nadmiar cukru, a od białego pieczywa to już w ogóle włos się jeży na głowie. Większa część ma tu ortoreksje. Dajcie spokój. Ocenę zaczyna się od siebie ale taką uczciwą ocenę.
P.s. PCOS to zespół który charakteryzuje się bardzo złożonymi objawami i jednym z nich jest problem z kilogramami i tyciem. To ile ktoś przytyje w wyniku tej choroby to osobliwy przypadek. Najpierw trzeba cos wiedzieć o tym zespole żeby się wypowiadać. Tak, sama mam PCOS podobnie jak moja mam i siostra. Ja nie tyje nie wiadomo ile kg, ale moja siostra tyje niejako z powietrza i co? Tez ocenicie to jako niemożliwe w tej chorobie?