zachowujecie się, jakbyście wszystkie rozumy postradały. Skoro takie jesteście doinformowane to zorganizujcie jakąś kampanię żeby może WETERYNARZE informowali,że psy NALEŻY sterylizować i kastrować, i że suka NIE MUSI mieć młodych przed sterylizacją. Bo ja jakoś sobie nie przypominam, żeby przez 15lat życia mojej suczki którykolwiek weterynarz o tym wspomniał! Skoro oni nie widzą w tym sensu, to uważacie że ludzie będą widzieli? Gdzie te towarzystwa opieki nad zwierzętami? Niech zaczną bardziej na wierzch 'wychodzić' , głośno mówić na forum publicznym o tych problemach, o tym czemu i kiedy należy psy sterylizować, co wy myślicie że jak wy macie taką wiedzę, to wszyscy ją mają? Btw, ja bym swojej suczki nigdy nie wysterylizowała, ponieważ przebywała w zamkniętym ogrodzie, płot bez dziur i możliwości podkopów, na spacery chodziła na smyczy i po co miałabym ją narażać na operację skoro była pilnowana? Jakby nie było sterylizacja to OPERACJA, w NARKOZIE, wydatek, i stres i ból dla zwierzęcia, przecież to nie jest ot, tak, wytniemy i po bólu, chyba same w to nie wierzycie.
A w odpowiedzi na pytanie Po co rozmnażać kundle zadam też pytanie: Po co rozmnażać rasowe psy? Żeby na wystawy miał kto chodzić, jak czytałam te kretyńskie zasady według jakich przyznaje się rodowód to mi się dopiero nóż w kieszeni rozkładał! Ludzie kupują rasowe psy tylko po to, żeby na nich zarabiać, albo żeby mieć ciekawe hobby. Nie mówię, że wszyscy, ale większość. A jeśli chodzi o weterynaryjne sprawy, to tak się składa, że kundle są zdrowsze, po prostu. Psy rasowe często chorują na typowe dla rasy choroby, np dysplazja u owczarka. Przecież jeśli pies jest rasowy, tzn że zgodny z "zasadami" rasy i np ma krótkie nóżki, tak więc potem choruje 90% tej rasy. Jest nawet rasa, nie przypomnę sobie nazwy, ale jakiś mały piesek, który w ogóle nie powinien być rozmnażany ponieważ czaszka jest zbyt mała dla mózgu i uciska, psy te bardzo ciężko chorują i umierają w cierpieniach. Wybaczcie więc, ale ja jednak będę zwolenniczką psów kundelków, bo mój przez 15 lat był u weterynarza tylko raz z powodu "choroby"- wsadził łapę w płot i kulał, natomiast wszystkie psy rasowe jakie znam mają alergie pokarmowe, choroby stawów, nowotwory, zwyrodnienia itp. I nie mówcie, że nie wiem o czym mówię, mówię o psach z RODOWODEM a nie w typie rasy.
I dziwne, kiedy szukam psa w schronisku to nie są tam tylko same kundle, a to niespodzianka, rasowych psów ludzie też nie chcą!
Autorko, sama poszukuję psa do przygarnięcia, podaj jakieś info o pieskach- jakie umaszczenie, spodziewana wielkość, co wiesz o rodzicach?