Temat: biolchem czy human

Może zaczne od tego że jestem w pierwszej liceum. Rok temu na egzaminie gimnazjalnym uzyskalam 100% z jezyka polskiego. Moi rodzice (humanisci) byli ze mnie dumni i namawiali mnie na profil humanistyczny w liceum. Posluchalam ich. I wiecie co? :) PORAŻKA! Polonistka to katastrofa, nie rozumiem za co oni jej dali dyplom. Nic z nami nie przerabia, nie przeczytaliśmy żadnej lektury a jest już maj... Na jej lekcjach uczniowie chodzą sobie po klasie, grają na telefonach, nikt jej nie słucha zresztą jej nie da sie słuchać :) myli bynajmniej z przynajmniej, używa pleonazmów etc. Nie wiem dlaczego dali ją do humanistycznej klasy. Rodzice chcieli ją zmienić, ale wych stwierdzila ze nic nie poradzi. Ogólnie to ta szkoła ma jakiś dziwny stosunek do humanistów, tak jakby traktowali nas gorzej. Pan od geografii powitał nas  ironicznym "human tuman" a od informatyki (typ nauczyciela który chce być fajny ale mu nie wychodzi) sklada u nas zamowienia na big maca.. porażka, zero szacunku do uczniow. Jesli chodzi o historie - starozytnosc i czasy II WŚ są interesujące, ale średniowiecze.. brrr... jest okropnie nudne, wg mnie to 1000lat ciemnoty z powodu religii. Nie mam pamieci do dat i nazwisk. 

Biolchem z kolei - biologie uwielbiam, zawsze mialam lepsze oceny nzi wiekszosc klasy i zawsze sie do niej przykladalam. Natomiast chemia.. Tu bywalo roznie :D Lecialam w gim na samych trojkach. Moglabym nadrobic te gimnazjalne zaleglosci przez wakacje ale dalej nie bylabym jakims orlem.

Nie wiem czy zostac na tym humanie - coz, polskiego moze nauczylabym sie we wlasnym zakresie a z historia moze nie byloby tak zle :) Chcialabym isc w kierunku biotechnologii ale do tego potrzebna jest chemia i boje sie ze nie dam rady.. Po biolchemie jest wiecej mozliwosci, a po humanie? Psychologia/socjologia nie sa dla mnie, jako tlumacz tez siebie nie widze, z kolei prawnik - nie oszukujmy sie w wiekszosci przypadkow trzeba miec do tego albo kase albo znajomosci a ja nie mam ani tego ani tego :) Mam nadzieje ze zrozumiecie mnie mimo tego ze chaotycznie to tutaj napisalam, moze ktos inny mial ten sam problem?

My mamy za ciebie wybrać szkołe? Ktoś ci powie human a ty pójdziesz bo ktoś tak powiedział? Zabawne.

Pasek wagi

skoro ciągnię Cię na biol-chem to nie ma o czym myśleć, przenoś się, możliwości po tym jest multum

ale nie powiem-zamawianie big maca mnie rozbawiło :D

SassyQueen napisał(a):

My mamy za ciebie wybrać szkołe? Ktoś ci powie human a ty pójdziesz bo ktoś tak powiedział? Zabawne.

To nie o to chodzi, że ktoś ma za mnie coś wybierać :) po prostu chce poznać zdanie innych, może ktoś miał też taki dylemat i dobrze/zle wybral

Bierz biol-chem. Byłoby bez sensu zmuszanie się, ale skoro i to Cię interesuje - jest to chyba najlepsza opcja. I racja, z polskiego czy historii łatwo możesz nauczyć się więcej sama, w domu.

Nie chce wpływać na twoje wybory ale skoro w gimnazjum leciałaś na 3 z chemii, gdzie chemia w gimnazjum nie wymaga żadnego wysiłku to raczej nie masz predyspozycji w tym kierunku. 

A jeśli chodzi  o traktowanie humanistów to się przyzwyczaj. 

biol-chem! (zakochany) Ja jestem po tym kierunku i trafiły mi się najlepsze nauczycielki na świecie. W mojej klasie były takie osoby co jechały na samych trójach i dwójach i nie było problemu dla nich, żeby zdać. Zawsze tak jest, że jak umiemy więcej, to mamy też więcej wątpliwości, bo musimy być we wszystkim najlepsi, a okazuje się, że z dwójami też się żyje :D 

I ja uważam, że polskiego ty możesz się uczyć od swoich rodziców humanistów, lektury możesz czytać w domu, opracowanie znaleźć na internecie itp., a dzięki biologii i chemii będziesz miała dodatkową wiedzę na temat życia. Ja np. rozumiem dziś o czym jest mowa w reklamach farmaceutycznych, co znaczy np. fenyloalanina i jakie są konsekwencje jej spozywania. Na prawdę te dwa przedmioty według mnie powinny być obowiązkowe na maturze! 

Biol chem. mozliwiści są większe. nie trac czasu na humanie skoro nawet nauczyciele są żałośni

jak już coś to biol-chem, ale najlepiej matma! :D

Pasek wagi

Miałam podobne wątpliwości i wybrałam technikum chemiczne. W 1 semestrze przerobiliśmy książkę podstawową i na chwilę obecną robimy chemię rozszerzoną. Powiem tak: wystarczy podstawowa wiedza z gimnazjum, a reszta przychodzi sama. Nauczyciele przy okazji nowych tematów wplatają też powtórzenia i zdanie nie jest niczym trudnym. Ja na Twoim miejscu wybrałabym biol-chem, bo jednak możliwości masz o wieeele większe, a pracy wcale nie ma tak dużo (przynajmniej na razie ;))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.