- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 kwietnia 2015, 21:19
słuchajcie mam do Was pytanie...bo nie wiemy co robić-
moja kuzynka w tamtym roku skończyła liceum ale nie przystąpiła do matury... w tym roku złożyła deklaracje maturalną do sekretariatu szkoły w odpowiednim terminie. Dziś poszła do szkoły zapytać o terminy i godziny matur ...i szok.!!!.. jej deklaracji nie ma ZGUBILI ją... nawet nie raczyły szanowne panie odpowiedzieć co z maturą...czy tą deklaracje wprowadziły w system itd...no szok !! Pełna niekompetencja. Szkoda mi dziewczyny bo sie bardzo przygotowywała do matury i to od dawna..korki itd
Uważam, że taka sytuacja jest niewyobrażalna ! Przecież dziewczyna ma znowu rok w plecy ...a chciała iść na studia.
Moje pytanie brzmi:
1) Jak to z tym jest...jesli znajdzie sie deklaracja to jest szansa że jednak przystąpi do matury?
2) Jeśli nie to gdzie można zgłosić taką sytuacje ( nie jest jedyną taka osobą). Myślę ze powinny byc wyciągnięte jakieś konsekwencje.
Z góry dziękuje za odpowiedzi i rady
15 kwietnia 2015, 21:35
Może pismo do cke? Była jedna dzoewczyna, której punktu brakowało, aby dostać się na studia i pozwała ich o złe sprawdzenie matury. W telewizji o niej mówili. Zbierzcie ludzi i napiszcie pismo zbiorowe. Wtedy coś ich ruszy.
15 kwietnia 2015, 21:39
jak to zgubili ?!
wytłumaczyli jej co teraz to ich wina i oni powinni stanac na głowie by to znależć
ja bym najpierw poszła do dyrektora tej szkoły niech bierze odpowiedzialnosc za podwałdnych
15 kwietnia 2015, 21:40
te "szanowne panie z sekretariatu" nie są do tego aby mowić co z maturą - one tylko przyjmują dokumenty. niech idzie do dyrektora szkoły. teraz przynajmniej nauczy się, żeby prosić o pisemne potwierdzenie odbioru dokumentow
15 kwietnia 2015, 21:42
Może pismo do cke? Była jedna dzoewczyna, której punktu brakowało, aby dostać się na studia i pozwała ich o złe sprawdzenie matury. W telewizji o niej mówili. Zbierzcie ludzi i napiszcie pismo zbiorowe. Wtedy coś ich ruszy.
i bardzo dobrze, że się nie dostała, znam jej przypadek i nie ma racji... a co do pisma zbiorowego to co ty bredzisz :O pismo zbiorowe kogo? jednej osoby, że jej deklaracje zgubili? I to szkoła? no proszę cie...
Ja bym dzwonił gdzieś z tym i pytał co się stanie itp itd.. xD
15 kwietnia 2015, 21:46
Może niech Twoja kuzynka pójdzie najpierw do pani dyrektor i powie jaka jest sytuacja (+ poinformować, że jeżeli to pismo się nie znajdzie będzie dzwonić do kuratorium). No, a jak się nie znajdzie to dzwonić - chyba nie do cke, oni by mogli coś zrobić jakby już tę deklarację mieli pewnie.
15 kwietnia 2015, 21:46
te "szanowne panie z sekretariatu" nie są do tego aby mowić co z maturą - one tylko przyjmują dokumenty. niech idzie do dyrektora szkoły. teraz przynajmniej nauczy się, żeby prosić o pisemne potwierdzenie odbioru dokumentow
No błagam Cię... oczywiście, że nie muszą mówić, co z maturą, ale to one biorą dokumenty, więc jeśli je gubią to one ponoszą odpowiedzialność. Czy są świadkowie na dostarczenie matury? U nas była taka sytuacja na maturze ustnej. Oddano konspekt, oddano bibliografię, a podczas egzaminu dziewczynie powiedziano, że nie oddała tego. Osobą, która zanosiła dokumenty był przewodniczący klasy. Wzięliśmy przewodniczącego oraz inne osoby, które mogły potwierdzić, że dokumenty zostały dostarczone. Na osobę, która zgubiła papiery poszła skarga - tutaj również winna iść.
[b]Ordem[/b] napisano wyraźnie, że to nie jedyna zgubiona deklaracja, a zatem owszem, można mówić o skardze zbiorowej. Co do słuszności i niesłuszności rzeczonej maturzystki, to w pełni się zgadzam - nie miała racji.
15 kwietnia 2015, 21:51
Może jedyną deklaracją jaką składała twoja kuzynka, jest zdeklarowanie się przed tobą w związku z naciskiem jaki kładzie się na pójście na studia. Może kuzynka nawciskała ci byleby jakoś wybrnąć z niewygodnej sytuacji, kiedy Ty próbujesz wciskać się w jej sprawy?
15 kwietnia 2015, 22:01
i bardzo dobrze, że się nie dostała, znam jej przypadek i nie ma racji... a co do pisma zbiorowego to co ty bredzisz :O pismo zbiorowe kogo? jednej osoby, że jej deklaracje zgubili? I to szkoła? no proszę cie...Ja bym dzwonił gdzieś z tym i pytał co się stanie itp itd.. xDMoże pismo do cke? Była jedna dzoewczyna, której punktu brakowało, aby dostać się na studia i pozwała ich o złe sprawdzenie matury. W telewizji o niej mówili. Zbierzcie ludzi i napiszcie pismo zbiorowe. Wtedy coś ich ruszy.
Autorka pisała, ze nie tylko kuzynka jest w takiej sytuacji w tej szkole, dlatego napisalam o tym. :) a co do tej dziewczyny. Podalam przyklad, choc jesli chciala sie dostac na prawo to nie powinien zawazac o tym jeden punkt, ale powinna zdac lepiej. Popieram cie, a to byl przyklad, bo sama studiuje prawo :p