Temat: Gen otyłości

http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/z-glodem-w-genach,1,4099094,kiosk-wiadomosc.html

Artykuł jest długi, ale warty przeczytania.
Ja mam mieszane uczucia. W tekście wyraźnie jest napisane, że Ania w sanatorium chudła, a gdy wracała do domu automatycznie tyła. Wydaje mi się, że w domu sobie olewała dietę, ćwiczenia. Daleko mi do stwierdzenia, że sama sobie winna, ale jednak nie do końca wierzę, że wszystko to wina genu.
Czytałam artykuł i powiem szczerze że dziewczyna naprawdę miała problem. Nie zawsze otyłość to nasza wina. ale mimo to nie można wszystkiego zwalać na chorobę czy geny tylko walczyć mimo wszystko  Ja mam niedoczynność tarczycy od małego i według lekarzy powinnam być obecnie grubiutka, głupiutka i do tego malutka a  nie jestem
Pasek wagi
niedoczynność tarczycy czasami przebiega bez klasycznych objawów.
wiesz miałam te same zdanie dokładnie po tym zdaniu .... jednak umiała chudnąc .
Ja też mam mieszane uczucia. Ponadto wiedziała, że może sobie pozwolić na 1000-1200 kcal. Ja też codziennie walczę z głodem, mimo wszystko trzymam się moich 1100-1200 kcal.
nie ma czegos takiego jak gen otyłości..moze byc najwyzej gen lenistwa,sama taki chyba mam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.