Temat: przeniesienie ze studiów dziennych na zaoczne

Czy ktoś z was się przenosił? Z tego co wyliczyłam to jednak finansowo lepiej wyjdę na tym, chciałabym mieć stałą pracą, teraz mam mało zajęć, a w weekendy ciężej pracę znaleźć. Myślę o przeniesieniu. Jestem na 1 roku i od października, na 2 rok chciałabym zaoczne. Mam znajomą która się przenosiła na inną uczelnię i nie było większego problemu, ale przeniosła się też na dzienne. A w takiej sytuacji? Próbowałam coś znaleźć w internecie, ale jednak ciężko o cokolwiek. Do kogo iść najpierw? Myślałam żeby zamiast iść od razu do dziekana to najpierw do sekretariatu, do opiekuna roku. Bądź do sekretariatu tego drugiego kierunku. Minus jest taki, że trzeba nadrobić przecież różnicę programową (jednak większość się powtarza), ale jak to zrobić w weekendy? Skoro i tak cały dzień spędza się na uczelni? Drugi minus jest taki, że niby to ten sam kierunek, ale lepsza specjalizacja. W podstawowej rekrutacji na mój kierunek było ze 100 osób chętnych, a na tamten z 700-800 :/ 

Z kolei plus jest taki, że mojego kierunku chyba nie uruchomili zaocznie, więc jak chciałabym się przenieść na kierunek X na zaoczne no to zostaje ten lepszy. Słyszałam kiedyś, że z zaocznych na dzienne to może by nie przenieśli, ale odwrotnie jest łatwiej bo przecież kasa... A ile w tym prawdy?

Przenosił się tak ktoś? Czy było trudno? Co z różnicą programową, kiedy ją nadrobić? I przede wszystkim do kogo na początku się zgłosić, od razu dziekan? Czy jakieś pismo składać na starcie czy iść i porozmawiać najpierw (z tego co słyszałam to niezbyt przyjemnego dziekana mamy). A może najpierw prodziekan ds. studenckich? Jeśli ktoś coś wie na ten temat to prosiłabym o informacje bo jestem zielona w temacie a w internecie niewiele na ten temat. Jak już do kogoś z tym pójdę to wolałabym wiedzieć na czym stoję i co mówić, żeby przekonać. Dodam, że oba kierunki są w obrębie tej samej uczelni i tego samego wydziału.

Ja bym poszla od razu do dziekanatu. U mnie na uczelni przeniesienie z dziennych na zaoczne jest bajecznie proste, w koncu wpadnie kolejny student, ktory bedzie placil. W druga strone gorzej. Mialam kolezanke, ktora przeniosla sie na zaoczne z powodu rehabilitacji po wypadku samochodowym i po roku chciala wrocic z powrotem na dzienne to juz sie jej nie udalo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.