Temat: co robicie po obżarstwie?

Wczoraj miałam impreze
Zrobiłam sobie taki mega cheat day MEGA
Tak sobie to olałam że zaczełam jeść wszysto po kolei
Pizza z 5 kawałów, ciasta jadlam garściami ,kanapki, sałatki w majonezie chleb , 5 szt pączków????
, zjadłam także całą dużą milke oreo , dostałam bombonierki na dzień kobiet to po namyśle że jutro znów wróce na diete to wypadałoby je zjeść od razu , i z 4 duże bombonierki wcisnełam sama ...
to trwało od 16 do północy

czułam sie jak kiedyś w bulimii, jem co chce ile chce ale zapomniałam o najważnieszej rzeczy kiedyś szłam do wc i to wszystko znikało a wczoraj ledwo sie ruszając poszłam spać, bo obiecalam sobie ZERO RZYGANIA ! nie chce do tego wracac
po obliczeniu kaloryczności wyszło że zjadłam 12 tys wzwyż
  wstałam z wielkim brzuchem Mogłam sie spodziewać
i tak teraz leże i myśle
co dzisiaj robic
wypilam na razie 2 l wody
czy głódówka bedzie dobrym wyjsciem bo od jutra wracam na zdrowe odżywianie 
ale nie wiem jak dziś....przecież tyle tego we mnie jest
co robicie po waszym obzarstwie
inni piszą jedz normalnie ale mi sie wydaje że żołądek powinien odpocząć
na codzień jem 2,200 tys i sporo biegam ale dziś nie mam zamiaru wychodzić z domu

masakra, moja rodzin by to 3 dni jadla, pij wode i idz na spacer;)

Co robić dzisiaj - chyba najlepsze wyjście to spacery, woda, herbata, nie sądzę, żebyś była głodna, więc nie ma co na siłę w siebie wciskać jedzenia, jak zgłodniejesz, to zjedz.

Ale to nie jest Twój największy problem. Obżarstwo z łakomstwa kończyło się gdzieś na tej pizzy, kanapkach i pierwszym pączku, resztę chyba na siłę w siebie wpychałaś. Zacznij się leczyć.

Jeżeli nie jesteś głodna, to nie jedz, ale generalnie to polecałabym coś, co pobudzi perystaltykę jelit, dużo błonnika ;) Najlepiej to z siebie wyrzucić tylnym końcem ;) No i dużo wody, minimalny ruch, żeby się nie rozchorować. ;)

po obzarstwie z reguły pije rumianek lub majeranek

Po obżarstwie to może mięta do picia, spacery, ja bym pewnie wypiła kawę żeby iść to wykupciać.

Swoją drogą gdzie Ty to zmieściłaś!? Ja bym puściła pawia w połowie drogi...

Swego czasu dużo schudłam, wprowadziłam cheat day raz na jakiś czas (źle się to dla mnie skończyło, bo nie mogłam nad nimi zapanować i rzucałam się coraz częściej na jedzenie, a więc wróciłam do wagi + nabawiam się kamicy żółciowej), ale NIGDY nie zjadłam tyle... nie wepchnęłabym choć jadłam dużo podczas tych napadów.

Autorko, polecam mięte, spacer, espumisan, bo zapewne będą męczyły Cię wzdęcia + nie rób głodówki, jedz dzisiaj, ale w mniejszych porcjach

Pasek wagi

tak jak Ty to nigdy sie nie zdarzylo , moj rekord to 5000 kcal , z tym ze 2000 kcal to byly 4 kawalki tortu urodzinowego , 1000 kcal to byla pizza na która poszlam w ten dzien z kolezanka w ramach obiadu , 500 kcal to bylo sniadanie i 1500 kcal to byly chipsy,paluszki,kanapki itp . na imprezie urodzinowej . Ale nie o tym chciałam , dla mnie najlepszym sposobem gdy zjem za duzo ,jest wydalenie tego rano ..zreszta nawet jak nie zjem za duzo tez tak robie .. po przebudzeniu pierwsze co robie to pije kawe i pale papierosa , przeczyszcza idealnie i działa zawsze . Pozniej jeśli rzeczywiście się obżarłam to pije zielona herbatę , jem jedna kanapke i pozniej nic do 15 .O 15 robie sie glodna i zaczynam jesc normalnie . Dzisiaj juz żadna głodówka Ci nie pomoże , tylko spowolnisz metabolizm .

To nie jest żaden cheat day tylko obżarstwo, możliwe, że kompuls. Zastanawiałaś się, dlaczego to zrobiłaś, czy po prostu "samo się tam stało" i oby tylko nie było zbyt wielkich konsekwencji? No więc, myślę, że już teraz wiesz, że masz poważny problem, prawda? Może powinnaś pomyśleć o profesjonalnej pomocy? Bo takie rzeczy same się nie dzieją i może sama tego problemu nie rozwiążesz. Na razie jedz normalnie, ewentualnie lekkostrawne rzeczy, przez kilka dni, żeby wątroba odpoczęła. A potem weź się zastanów nad swoją dietą i nad tym, co robisz. Może Twoja dieta jest nieodpowiednia i jesz za mało, albo jest zbyt restrykcyjna - fizycznie (nie dostarczasz organizmowi potrzebnych składników) lub psychicznie (czujesz się zbyt ograniczona, czujesz, że się męczysz na diecie) i stąd taki napad. 

Pasek wagi

ja po obżarstwie ubolewam :D Ale to, co piszesz ty to jakieś mega wielkie szamanko :D

Radzę dużo pić, zjeść coś lekkostrawnego i najlepiej nie za wiele i poruszać się porządnie, żeby podkręcić metabolizm, przy okazji łatwiej to będzie potem wydalić... ;)

PS. Chodzisz/chodziłaś do psychologa? Może by pomógł?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.