10 stycznia 2011, 12:04
Hej
Gdy dopada nas strzał amora często jest tak, że skupiamy się tylko na facecie.
Miłość pochłania nas do reszty i dotychczasowe życie gdzieś przepada.
Nie spotykamy się już tak często z ludźmi/koleżankami czy kolegami.
Oczywiście jest pewna część kobiet, które zachowują zdrowy rozsądek i nie mają później tego problemu.
Wracając do sedna sprawy.
Jestem w związku prawie 2 lata. Mój problem polega na tym, że skupiłam się tylko na facecie i zatraciłam w tym wszystkim siebie.
Nie mam praktycznie swojego życia. Czekam na chłopaka, wczesny wieczorem on wychodzi do kolegów a ja zostaje sama i dopadają mnie właśnie takie dylematy. Oczywiście mam parę koleżanek jednak nie spotykam się z nimi za często, bo nie zawsze jest czas i każdy ma jakieś swoje sprawy.
Proszę o rady jak zacząć od nowa układać sobie własne życie. co zrobić aby spędzać więcej czasu z ludźmi a nie skupiać się tylko na związku ?
Dodam, że nie mam pieniędzy na jakieś płatne zajęcia :(((
Edytowany przez gosia9333 10 stycznia 2011, 12:06
- Dołączył: 2010-10-25
- Miasto: Kartuzy
- Liczba postów: 124
10 stycznia 2011, 12:33
U mnie jest podobnie. Ale to głównie kwestia zaniedbania, nawet lenistwa. Może sama powinnaś zaproponować jakieś spotkanie tydzień wczesniej, tak żeby osoby mogły sie dopasować do tego terminu?! Zaproś do siebie na pogaduchy....
10 stycznia 2011, 12:37
spotykam się z nimi średnio raz w tygodniu, tylko ile można z tymi samymi osobami...
ja bym chciała otaczać się ludźmi, odżyć można powiedzieć.
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
10 stycznia 2011, 13:06
Będzie Ci ciężko.. najgorzej jest, gdy w takim momencie kończy się związek. Wtedy człowiek zdaje sobie sprawę, że jest sam jak paluszek. Ja do tej pory nie odzyskałam tego "życia towarzyskiego", ale u mnie wiele się pozmieniało, znajomi się porozjeżdżali na studia... ale życzę Ci powodzenia :)
10 stycznia 2011, 13:27
Ja nigdy nie miałam takiego problemu i jest mi ciężko zrozumieć jak tak wiele kobiet dopuszcza do tego. Zastanówcie się, czy faceci mają takie problemy? Jasne, że NIE! Jak można zapomnieć o całym otaczającym nas świecie? Facet to nie wszystko. Kiedyś może Was zostawi i co wtedy? Budzicie się ręką w nocniku bez nikogo...
Ja zachowałam zdrowy rozsądek i nie biegam za facetem jak służka. Dzięki temu on bardziej stara się o mnie.
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
10 stycznia 2011, 20:19
Dokładnie tak jak mówi Famous. Uczucie uczuciem, ale nie powinnaś mu poświęcać całego swojego życia, bo co się stanie, kiedy nagle drugie osoby obok nagle zabraknie (nawet z przyczyn losowych)? Stracisz osobowość? Nie można do tego dopuścić. Rozgraniczenie swojego życia od miłości jest podstawą do zdrowego związku. Bynajmniej dlatego, że człowiek ma też inne potrzeby aniżeli tylko miłość. To było powszechne w romantyzmie, platoniczna miłość na śmierć i życie i co? Była to epoka charakteryzująca się licznymi samobójstwami. Bo ludzie żyli miłością. Może przesadzam, ale chcę nakreślić, że bezgraniczna miłość nie jest zdrowa. Autorce radzę częściej organizować spotkania, wychodzić z chociażby jedną znajomą i poznawać ludzi.. To nie jest trudne, pójdźcie gdziekolwiek. Do parku, do centrum miasta, do restauracji, do kina. Dużo jest pomysłów! Pozdrawiam!