Temat: Karanie 5-latka

Szukam pomysłu na jakąś skuteczną kare dla 5-latka. Do tej pory przeważnie zabraniałam oglądania bajek i był chwilowy zakaz bawienia się zabawkami. W tym czasie dziecko mogło malować, rysować, wycinać itd., itp.,.

Jednakże od jakiegoś czasu ta kara już nie odnosi pożądanego skutku.

Jestem człowieczkiem o małej wyobraźni prawdę mówiąc, może Wy mi podsuniecie pomysł na jakąś skuteczną karę.

Dodam, że żadne tam karne jeżyki i inne tego typu nie działają.

Chętnie bym podyskutowała ale widzę,że to nie ma sensu Wy będziecie się kłócić do jutra aby nie wyszło,że mam rację.Idę biegać a Wy przemyślcie moje słowa...

Kaia94 napisał(a):

Fiona28 napisał(a):

Kaia94 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Kaia94 napisał(a):

Fiona28 napisał(a):

Kaia94 napisał(a):

ewelina299 napisał(a):

Autorka prosila o pomoc,przestancie juz sie klocic o te ledwo mowiace 5latki he he.Ja tez mam 5 letniego synka ,ale na niego dziala jesze grozba wylaczeniem bajki i ze nic mu nie kupie.
I to jest dobrze wychowane dziecko a nie to co autorki.Najpierw rozpuszczą do granic możliwości a potem "co ja mam zrobić 5 LETNIE dziecko co ledwo mówi pyskuje" ...
A znasz mnie i moje dziecko, żeby takie teorie snuć, że jest źle wychowane? Pogadamy jak się swojego dorobisz i tu na tym forum zaczniesz błagać o pomoc bo Ci dzieciak na głowę włazi. Dwa, że czytaj ze zrozumieniem, pisałam że wcześniej problemów z nim nie miałam i że od jakiegoś czasu daje mi popalić.Osobom piszącym w temacie ewentualnej podpowiedzi kary dziękuję za pomoc, wezmę wszystkie podpowiedzi pod uwagę i mam nadzieję, że uda mi się mojego diabła okiełznać.
Nie widzę perspektyw na zmiany... z tego dziecka nic nie będzie.Jak takie małe dziecko może się mądrzyć,pyskować i nie słuchać rodziców.Ewidentny brak wychowania,konsekwencji i brak dobrego przykładu dla dziecka.Tak się kończy niewiedza i brak umiejętności wychowania dzieci.Zapewniam,że moje dziecko będzie wspaniale wychowanym dzieckiem i człowiekiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie zacznę pracę z dzieckiem do najmłodszych lat i nie będzie żadnego "wchodzenia na głowę "rodzicom. 
szkoda, że twoi rodzice nie zrobili takiej "dobre roboty", ewidentnie im się nie udałaś :(
Akurat moi rodzice świetnie mnie wychowali i mieli wspaniałe predyspozycje do wychowania dziecka.Moi rodzice nie musieli mnie karać i radzić się obcych ludzi na forach jak wychować/karać własne dziecko.Oni ze mną rozmawiali,tłumaczyli i słuchali tego co mam do powiedzenia od najmłodszych lat.
To świetne wychowanie u Ciebie chyba się własnie objawiło, totalnym brakiem kultury i samouwielbieniem.
Wychowano mnie na osobę niesamowicie kulturalną chętną do dialogu nie wiem gdzie tutaj widzisz brak kultury.To,że jestem pewna siebie i bezwzględnie lubię siebie to akurat dobre cechy.

To uwielbiaj się dalej, naucz swoje dzieci tego samouwielbienia. Tylko potem nie becz. 

coraz więcej troli na Vitce może zróbmy taka akcje ze jak ktoś wypisuje głupoty to pod postem piszemy pomidor i nie wdajemy się w dyskusje to uchroni ciekawe tematy przed zasmiecaniem

Udzicha napisał(a):

coraz więcej troli na Vitce może zróbmy taka akcje ze jak ktoś wypisuje głupoty to pod postem piszemy pomidor i nie wdajemy się w dyskusje to uchroni ciekawe tematy przed zasmiecaniem

Popieram:)

Fiono, a moglabys doprecyzowac, co to znaczy pyskuje? Obraza Cie jakos, czy poprostu uparcie mowi 'nie'?

Generalnie jego pyskowanie objawia się tak : ja mówię zrób to, a on do mnie nie bo nie, ja nie mam siły, nie chce mi się, ty mi dajesz nudne zadania, zaczynają się krzyki, ja nie ustępuję, a ostatnio nawet trzaska drzwiami, a i powiedział mi wczoraj a właściwie wykrzyczał, że ja to zła kobieta jestem.

Oczywiście potem przeprosił, porozmawialiśmy, tłumaczyłam że bardzo nie ładnie się odezwał itd.

Fiona28 napisał(a):

Kaia94 napisał(a):

Fiona28 napisał(a):

Kaia94 napisał(a):

ewelina299 napisał(a):

Autorka prosila o pomoc,przestancie juz sie klocic o te ledwo mowiace 5latki he he.Ja tez mam 5 letniego synka ,ale na niego dziala jesze grozba wylaczeniem bajki i ze nic mu nie kupie.
I to jest dobrze wychowane dziecko a nie to co autorki.Najpierw rozpuszczą do granic możliwości a potem "co ja mam zrobić 5 LETNIE dziecko co ledwo mówi pyskuje" ...
A znasz mnie i moje dziecko, żeby takie teorie snuć, że jest źle wychowane? Pogadamy jak się swojego dorobisz i tu na tym forum zaczniesz błagać o pomoc bo Ci dzieciak na głowę włazi. Dwa, że czytaj ze zrozumieniem, pisałam że wcześniej problemów z nim nie miałam i że od jakiegoś czasu daje mi popalić.Osobom piszącym w temacie ewentualnej podpowiedzi kary dziękuję za pomoc, wezmę wszystkie podpowiedzi pod uwagę i mam nadzieję, że uda mi się mojego diabła okiełznać.
Nie widzę perspektyw na zmiany... z tego dziecka nic nie będzie.Jak takie małe dziecko może się mądrzyć,pyskować i nie słuchać rodziców.Ewidentny brak wychowania,konsekwencji i brak dobrego przykładu dla dziecka.Tak się kończy niewiedza i brak umiejętności wychowania dzieci.Zapewniam,że moje dziecko będzie wspaniale wychowanym dzieckiem i człowiekiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie zacznę pracę z dzieckiem do najmłodszych lat i nie będzie żadnego "wchodzenia na głowę "rodzicom. 
Może lepiej zamilknij jeśli masz takie farmazony wypisywać, bo aż żal tego czytać.

W innym poście napisała, że chce mieć dziecko, ale podobają jej się tylko takie do 2 latek, więc długo tego dziecka wychowywać nie będzie :P
No i nie przejmuj się, bo Kaia ma coś z głową. Najpierw wyjeżdża z czymś głupim, potem następuje fala kolejnych głupot, potem zaczyna się robić agresywna, a potem robi z siebie ofiarę. Zawsze :D

Ok, wiec jako studentka psychologii, jeszcze z dodatkową specjhalnością rozwojową, powiem tak:

Po pierwsze, jak stosujesz kary, to potrzebujesz i stosować nagrody, bo inaczej kary przestają działać, chyba, że będziesz zwiększała ich intensywność, aż praktycznie "zatłuczesz dziecko na śmierć".

Po drugie, możesz nie stosować ani jednego, ani drugiego, i zachowywać normalną relację z dzieckiem - polecam "wychowanie bez porażek" Gordona. 

Po trzecie, ważne są WYRAŹNE granice - które tu wyznacza po pierwsze rozmowa z dzieckiem, na temat tego co mu wolno, a co nie, po drugie, dziecko musi wiedzieć DLACZEGO. Testowanie granic dziecka jest naturalne(choć zazwyczaj odbywa się koło 2,3 roku życia, to często też powraca w piątym, kiedy dziecko więcej stara się ugrać dla siebie). Spokojnie, potrwa to przy staranności maksymalnie dwa lata. Po trzecie, konsekwencja.

Proponuję ci apropos punktu trzeciego żebyś przysiadła z dzieckiem i mu wytłumaczyła, prosto, jak krowie na rowie, jakich rzeczy nie wolno robić i dlaczego - ale ograniczając to do 3-4 rzeczy, bo dziecko w tym wieku nie jest się w stanie skupić na tyle by wiecej ogarnąć.

Ewentualnie, takie mały program: BAJKOTERAPIA! (Moja ulubiona :D) Wyszukujesz, lub wymyślasz bajkę na określony temat, tj np. dziecko nie sprząta zabawek:

1)  wymyślasz bajkę o chłopcu/dziewczynce(płeć twojego dziecka) bezimiennego, w wieku twojego dziecka, podobne do twojego dziecka, ale nie za bardzo(tak, aby mogło się identyfikować)

2) pokazujesz podobny problem - dziecko nie sprząta zabawek - pokazujesz konsekwencje - np. mama płacze, albo tata zmęczony wrócił z pracy, nie zauważył zabawki i złamał nogę - bardzo obrazowo wszystko, oczywiście, tak, zeby się dziecko wczuło i przejęło - pokazujesz jak dziecku jest smutno, ale nie nazywasz tej emocji - kończysz bajkę dobrze(włącznie ze zmianą nawyku dziecka, np. sprzątaniem zabawki)

3) rozmawiasz z dzieckiem o sytuacji(jak się czuł ten chłopiec, kiedy jego tatuś złamał nogę przez jego zabawkę, co mógł zrobić chłopiec, żeby nie złamał jego tatuś nogi, jak sądzisz, co się teraz stanie)

4) żeby to jeszcze utrwalić, zrób z dzieckiem ilustracje do bajki.

Po czwarte, poszukam ci jeszcze jakiś książek, materiałów jeśli jesteś zainteresowana.

Po trzecie: Kaia, nie wypowiadaj się na tematy na które ewidentnie się nie znasz. Twój temat to informatyka, budownictwo, ty jesteś bezdzietną młodą kobietą, wiec nie kompromituj się swoim brakiem wiedzy. Wiem, że w twojej rodzinie było ci ciężko, ale to nie powód, aby chodzić po internetach i udawać że ma się wiedzę lub siłę której inni nie mają, bo nie masz.

nie widzę w jego zachowaniu czegoś nie normalnego oczywiście musisz go uczyć ze tak nie wolno co z reszta robisz i bardzo fajnie ze rozmawiasz i tłumaczysz z czasem bedą efekty

Fiona28 napisał(a):

Generalnie jego pyskowanie objawia się tak : ja mówię zrób to, a on do mnie nie bo nie, ja nie mam siły, nie chce mi się, ty mi dajesz nudne zadania, zaczynają się krzyki, ja nie ustępuję, a ostatnio nawet trzaska drzwiami, a i powiedział mi wczoraj a właściwie wykrzyczał, że ja to zła kobieta jestem.Oczywiście potem przeprosił, porozmawialiśmy, tłumaczyłam że bardzo nie ładnie się odezwał itd.

Heh jakbym o sobie czytala ;) moze ma za duzo wolnego czasu? Ma rodzenstwo? Chodz do przedszkola czy gdzies? Gdzies musi energie rozladowac i wypada niestety na Ciebie. 

Kaiu :  

Nie wiem ile ma, kolo 3,5 bym powiedziala. Na pewno jest madrzejsza od Ciebie, w to nikt tu watpic nie bedzie, ale tak zebys tylko wiedziala jak wyglada mowa dziecka po 3 roku zycia. Ta akurat na filmiku ma slowotok i bardzo logiczne myslenie ;) cos czego Ci brakuje

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.