Temat: Czy wierzycie w tzw.zyciowe powolanie/cel albo w przeznaczenie?

Jako ze lubie sobie poczytac nieco psychologicznej literatury i takiej o rozwoju osobistym a nawet duchowym (ale nie oznacza to u mnie ze o religijnym bo religijna nie jestem) to ciekawa jestem jak sie zapatrujecie na takie zagadnienie jak w tytule. Czy wierzycie ze rodzimy sie w jakims celu, do czegos powolani i musimy to odkryc i zrealizowac zeby spelnic sie lub wykorzystac jak najlepiej nasze umiejetnosci? Oczywiscie mozna korzystac z umiejtnosci niekoniecznie spelniajac swoje powolanie/cel istnienia tylko np. do poprawienia komfortu zycia wylacznie. O ile oczywiscie wierzymy ze jest cos takiego jak powolanie odgornie nam przeznaczone lub wytyczone. A moze wierzycie ze nie mamy zadnego celu i mozemy ksztaltowac swoje zycie dowolnie tak jak nam sie podoba bez realizowania niczego, tak po prostu urodzic sie, wyksztalcic lub nie, pracowac zeby sie utrzymac, zyc milo i radosnie nie robiac nikomu krzywdy , rozmnozyc sie lub nie i umrzec. No ale wtedy raczej nie powinno sie byc religijnym bo bog w kazdej religi ma jakas misje dla wiernych :-) np szerzenie dobra i doktryny wiary.


Taka mnie naszla refleksja bo w sumie wierze w cos takiego jak przeznaczenie (i nie mam tu tylko na mysli przeznaczenia jakie laczy 2 osoby w milosci) tylko w taka misje zyciowa dla ktorej zostalam powolana na swiat i do ktorej mam zestaw najodpowiedniejszych do jej wypelnienia umiejetnosci. I tylko musze ja odkryc :-))


Pewnie najwiecej odpowiedzi uzyskala bym wsrod emerytow bo oni maja wiecej doswiadczenia zeby tak podsumowywac zycie ale jestem ciekawa waszych odpowiedzi.

Amelia.Grace napisał(a):

Jako ze lubie sobie poczytac nieco psychologicznej literatury i takiej o rozwoju osobistym a nawet duchowym (ale nie oznacza to u mnie ze o religijnym bo religijna nie jestem) to ciekawa jestem jak sie zapatrujecie na takie zagadnienie jak w tytule. Czy wierzycie ze rodzimy sie w jakims celu, do czegos powolani i musimy to odkryc i zrealizowac zeby spelnic sie lub wykozystac najlepiej nasze umiejetnosci? Oczywiscie mozna kozystac z umiejtnosci niekoniecznie spelniajac swoje powolanie/cel istnienia tylko np. do poprawienia komfortu zycia wylacznie. O ile oczywiscie wiezymy ze jest cos takiego jak powolanie odgornie nam przeznaczone lub wytyczone. A moze wiezycie ze nie mamy zadnego celu i mozemy ksztaltowac swoje zycie dowolnie tak jak nam sie podoba bez realizowania niczego, tak po prostu urodzic sie, wyksztalcic lub nie, pracowac zeby sie utrzymac, zyc milo i radosnie nie robiac nikomu krzywdy , rozmnozyc sie lub nie i umrzec. No ale wtedy raczej nie powinno sie byc religijnym bo bog w kazdej religi ma jakas misje dla wiernych :-) np szerzenie dobra i doktryny wiary. Taka mnie naszla refleksja bo w sumie wierze w cos takiego jak przeznaczenie (i nie mam tu tylko na mysli przeznaczenia jakie laczy 2 osoby w milosci) tylko w taka misje zyciowa dla ktorej zostalam powolana na swiat i do ktorej mam zestaw najodpowiedniejszych do jej wypelnienia umiejetnosci. I tylko musze ja odkryc :-)) Pewnie najwiecej odpowiedzi uzyskala bym wsrod emerytow bo oni maja wiecej doswiadczenia zeby tak podsumowywac zycie ale jestem ciekawa waszych odpowiedzi.

Mysle, ze powinnas uwierzyc w sile slownika z niego korzystac ;)

Dzieki spieszylam sie, juz poprawione :-) Ale skoro tu zajrzalas to moze i sam temat cie interesuje? w koncu w tytule bledow nie ma :-)

Nie wierzę ani w przeznaczenie, ani w jakąkolwiek odgórnie wyznaczoną drogę rozwoju. Jednak nie lekceważę predyspozycji, ale nie traktuję ich jako jakieś "metafizyczne" zjawisko.

Pasek wagi

Niestety ja uwazam, ze nikt z powolaniem na ten swiat nie przychodzi,jestesmy po prostu suma zbiegow okolicznosci i naszych wlasnych decyzji, a w sumie niewiele od nas zalezy.....Niektorzy wykorzystuja dany im potencjal (Einstein,Dostojewski), niektorzy rodza sie w czepku, wiekszosc zapieprza cale zycie by pozniej wszystko zgarnely dzieci lub dom starcow,

i tak naprawde nie ma wiekszego znaczenia co z zyciem zrobimy, bo i tak do piachu i tak. A wiec hulam, pelen hedonizm ;D

Na koniec pioseneczka ;)



Rozumiem ze jestescie ateistkami? No bo jednak religia jednak wytycza jakies cele odgornie.

Jestem ateistka, co nie znaczy ze nie wierze w sile wyzsza, dlatego uwazam, ze niewiele od nas zalezy.

SashaSwift7 napisał(a):

Jestem ateistka, co nie znaczy ze nie wierze w sile wyzsza, dlatego uwazam, ze niewiele od nas zalezy.

To mnie troche skonsternowalo. Wierzysz w sile wyzsza ze ma taki wplyw na nas ze niewiele od nas zalezy ale nie wierzysz ze ten wplyw jest celowy i ma jakis sens ~(w sensie nie wierzysz ze sila wyzsza ma dla ciebie plan ale wierzysz ze ma wplyw na twoje zycie tak wielki ze ty nie masz za duzego?)

Wierzę, że urodziłam się z pewnymi predyspozycjami. Odkryłam to dopiero po dłuższym czasie, ale czuję, że własnie to było mi to pisane.Tyle lat błądzenia, ale nareszcie to odkryłam..Nic innego chyba tak dobrze nie wytłumaczy ulgi i satysfakcji jaką w związku z tym odczuwam. Jakbym w końcu wskoczyła na swój właściwy tor. Zero przymusu, sama chęć i w końcu optymizm, zamiast ciągłej troski o to jak ułożę swoje życie, bo teraz wszystko zdaje się samo układać. Czasami trzeba tylko trochę odwagi, by zawrócić w połowie innej drogi, nigdy nie jest za późno.

Pasek wagi

Amelia.Grace napisał(a):

SashaSwift7 napisał(a):

Jestem ateistka, co nie znaczy ze nie wierze w sile wyzsza, dlatego uwazam, ze niewiele od nas zalezy.
To mnie troche skonsternowalo. Wierzysz w sile wyzsza ze ma taki wplyw na nas ze niewiele od nas zalezy ale nie wierzysz ze ten wplyw jest celowy i ma jakis sens ~(w sensie nie wierzysz ze sila wyzsza ma dla ciebie plan ale wierzysz ze ma wplyw na twoje zycie tak wielki ze ty nie masz za duzego?)

Dokladnie tak ;)

Wierze w istnienie sily wyzszej, jednak nie uwazam tej sily za jakas magiczna sciezke/przeznaczenie. Raczej tak jak pisalam zderzenia wydarzen i ludzi,plus natury, przypadkowe, bez konkretnego postawionego wczesniej celu czy okreslonego planu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.