Temat: łzy u faceta

Zdarzyło Wam się kiedyś , że Wasz facet płakał? Pomijam takie sytuacje jak śmierć kogoś bliskiego. Ostatnio, miałam mega stresujący okres w swoim życiu związany ze zmianą pracy, której tempo niekiedy jest dobijające i nie mam na nic czasu. Mój facet również ciężko pracuje (ma własny biznes) i musi dawać z siebie 100%. Ja mam wybuchowy charakter, ostro na niego ,,wyjechałam" że ostatnio nie mam w nim oparcia i zagroziłam, że odejdę, choć wcale tego nie chciałam, po prostu powiedziałam to pod wpływem silnych emocji.

Jednak zabrzmiało to na tyle poważnie, że mój S aż się popłakał. Dodam, że z natury jest to silny facet wiedzący czego chce. Kumpelka z kolei pisze mi, że nie byłaby nigdy z kimś takim, bo to objaw ślamazarstwa, jednak mnie ten odruch na tyle wzruszył, że utwierdziłam się w tym przekonaniu, że mu naprawde na mnie zależy...

A Wy co sądzicie? Czy facet powinien być twardy?

chucky1990 napisał(a):

Zdarzyło Wam się kiedyś , że Wasz facet płakał? Pomijam takie sytuacje jak śmierć kogoś bliskiego. Ostatnio, miałam mega stresujący okres w swoim życiu związany ze zmianą pracy, której tempo niekiedy jest dobijające i nie mam na nic czasu. Mój facet również ciężko pracuje (ma własny biznes) i musi dawać z siebie 100%. Ja mam wybuchowy charakter, ostro na niego ,,wyjechałam" że ostatnio nie mam w nim oparcia i zagroziłam, że odejdę, choć wcale tego nie chciałam, po prostu powiedziałam to pod wpływem silnych emocji.Jednak zabrzmiało to na tyle poważnie, że mój S aż się popłakał. Dodam, że z natury jest to silny facet wiedzący czego chce. Kumpelka z kolei pisze mi, że nie byłaby nigdy z kimś takim, bo to objaw ślamazarstwa, jednak mnie ten odruch na tyle wzruszył, że utwierdziłam się w tym przekonaniu, że mu naprawde na mnie zależy...A Wy co sądzicie? Czy facet powinien być twardy?


Pomysl, Twoj facet musi byc wykonczony psychicznie. Widocznie tak na neigo wjezdzajac cos juz w nim peklo i nie wytrzymal. Moze ustalcie jakis plan, ze chwilowo mu odpuscisz czesc domowych obowiazkow albo ustalcie czym bedzie sie zajmowal. Moze spytaj jak Ty mozesz mu pomoc w tym jego biznesie- moze ma jakies problemy, z czyms sobie nie radzi i jak to facet glupio mu sie przyznac, zeby nie wyjsc na mieczaka?


Edit: Moj maz plakal przy mnie/uronil kilka lez kilka razy. Jak uslyszal bicie serca naszego dziecka podczas pierwszego usg, po urodzeniu syna, kiedy zabierali nam go na operacje i kiedys na poczatku przy naszej ostrej klotni. Nie uwazam tego za niemeskie.


a Tu scenka tematyczna z Przyjaciol



Fuffa napisał(a):

Mężczyzna i kobieta to jeden gatunek. Smutne, że jeżeli mężczyzna wyraża emocje trochę silniej niż zazwyczaj uważa się go za mięczaka i ślamazarę. Moim zdaniem ma dokładnie takie samo prawo do płaczu, jak kobieta.

zgadzam sie. Nie chcialabym aby moj chlopak plakal z byle powodu, ale bez przesady, co to za myslenie, ze facet to kompletnie ma zabroniony placz, a jak juz to dopuszczalne sa tylko lzy szczescia gdy mu sie dziecko urodzi. Wkurza mnie placz z byle powodu niezalenie od plci, ale gdy moj chlopak plakal przy mnie z waznego powodu to nawet mi przez mysl nie przeszlo, ze jest ciepla klucha, a raczej docenilam, ze ufa mi na tyle ze sobie na to pozwolil mimo calej tej presji otoczenia "jedz mieso, nos mnie na rekach i przede wszystkim nie placz".

Tak samo mozna by mowic, ze kobieta powinna byc posluszna, a jak nie daj cos sie stanie i nakrzyczy na faceta to ten powinien ja zostawic bo to tyranka i nie bedzie go sluchac.

Pasek wagi

uważam że łzy to żaden wstyd i nie jest to zaden dowód tego że facet jest miękki raczej uczuciowy i wrazliwy, a jak czytam co piszesz... to zbiera mnie na wymioty, słuchaj kolezanek... daleko zajdziesz, na pewno... haha

moze i ma prawo płakac,a le mnie irytuje ten widok.

Fuffa napisał(a):

Mężczyzna i kobieta to jeden gatunek. Smutne, że jeżeli mężczyzna wyraża emocje trochę silniej niż zazwyczaj uważa się go za mięczaka i ślamazarę. Moim zdaniem ma dokładnie takie samo prawo do płaczu, jak kobieta.
tak jest :)))

Fuffa napisał(a):

Mężczyzna i kobieta to jeden gatunek. Smutne, że jeżeli mężczyzna wyraża emocje trochę silniej niż zazwyczaj uważa się go za mięczaka i ślamazarę. Moim zdaniem ma dokładnie takie samo prawo do płaczu, jak kobieta.

Popieram!

Nie wiem jak jest u was .Uważam,że podczas silnych meocji mżna sie wzruszyć

Moim zdaniem facet, który nie potrafi uronić łzy, to nie facet ;) Owszem, stereotyp jest taki, że przecież faceci nie płaczą i mają być silni jak skała, ale osobiście uważam, że płacz u faceta jest oznaką wrażliwości... W moim życiu mój facet popłakał się kilka razy pod wpływem silnych emocji, ale wcale nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie - uważam to za coś niesamowicie rozczulającego. Poza tym twierdzę, że skoro facet płacze przy kobiecie, to oznacza to, że otworzył się przed nią na tyle, że nie musi się tego wstydzić ;)

Ja widziałam raz (najechałam na niego za bardzo, przyznaję, początki związku - jemu zależało baardzo, ja miałam strasznie wątpliwości) i w tym momencie coś mnie trafiło i być może właśnie wtedy stwierdziłam, że z nim chcę spędzić resztę życia ;) Potem widziałam kilka razy jak się wzruszył albo z nerwów i stresu miał łzy w oczach ale nigdy nie płakał. Nie uważam tego za wstyd, ja sama zwykle płaczę nie ze smutku czy bólu ale z nerwów (jak wiem, że komuś nie mogę odpowiedzieć a ktoś mnie krytykuje/krzyczy - może nie wybucham płaczem ale lecą mi łzy z oczu) albo przez pmsa (ostatnio na przykład ryczałam na ukrytej prawdzie, porażka życia). Ślamazarą jest facet, który daje się poniżać i wyzyskiwać a sam sobie popłakuje po cichu jak nikogo nie ma a nie mężczyzna, który czasem się wzruszy albo zwyczajnie ma zły dzień.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.