Temat: jestem kompletnie nieodpowiedzialna

Mam 22 lata - moja szczera spowiedź

- nie sprzątam i nie pomogam w domu - i tak mam od dziecka jak ktoś chciał żebym mu pomogła to albo ściemniałam albo udawałam śierotę np. popłaczę się, pościemniam trochę, pokombinuję

- w szkole miałam opinie kogoś zdolnego, przenieśli mnie z 2 klasy podstawówki do 3 (chcieli do 4 od razu ale mój ojciec się nie zgodził), miałam różne testy w poradni psych-pedagogicznej potem też mensowskie które wykazały że mam bardzo wysokie IQ , przez podstawówkę i gimnazjum, liceum przeszłam niemal bezboleśnie chociaż wogóle się nie starałam, nauka jakoś zawsze sama mi przychodziła rozumiałam wszystko w lot. Zawsze miałam dużo nieobecności bo nie chciało mi się chodzić do szkoły . Chociaż miałam w sobie zero konsekwencji, wytrwałości.

- na studiach jest podobnie - zasypiam na wiele zajęć, jadę na lewych zwolnieniach lekarskich, na egzaminach zaliczeniach kombinuję jak się da, uczę sie bardzo rzadko i jak zaczynam się uczyć to maks 20 minut i już rezygnuję. O dziwo zdaje wszystko w pierwszych terminach, jestem na 3 roku.

- nie mam w sobie żadnej wytrwałości, konsekwencji i mam takie głupie uczucie że się marnuję.

- nie ugotuję oczywiście, nawet nie chce mi się przygotowywać jakichkolwiek posiłków, jem to co wyciągnę z lodówki albo ktoś zrobi

- w liceum byłam w związku z takim facetem , kilka lat starszym, mocno dominującym który nie dawał się nabierać na moję gierki i sobą manipulować i on był dla mnie takim surowym tatusiem (co mnie niesamowicie kręci seksualnie) i koleś mnie niesamowicie ogarnął- jak z nim byłam to chodziłam do szkoły, uczyłam się tak że świetnie zdałam maturę po 96% z biologii i z chemii itd, karał mnie za złe zachowanie miał jakieś zasady itd.

Dziewczyny w sumie nie wiem o co was proszę : )

powiedzcie mi jak dorosnąć i zacząć normalnie funkcjonować ??


To musisz się zmienić a nie użalać nas sobą.

pewnie kiedyś życie da ci kopa i albo sobie poradzisz albo będziesz w ciemnej du****

Może znajdź sobie znów takiego faceta który Cię zmotywuje ? :D

W sumie nie wiem co poradzić ale powinnaś wziąć się garść bo jak to będzie jak urodzisz dziecko ? :)

Ja mam 19 lat sprzątam, piore, gotuje, pilnuje dzieci u kuzynek, pomagam innym sprzątać, w miarę dobrze się uczę, chcę pójść na studia ale czuje niedosyt. Uważam że mogłabym zacząć robić coś jeszcze szyć czy coś :D powinnaś się ogarnąć bo takie rzeczy dla kobiety są naturalne

Nie pomogę, nie ogarniam takich ludzi jak Ty.

Pasek wagi

problem z tym że nie będe nigdy w takiej ciemnej dupie - studia raczej skończę- jak mi się noga podwinie to są poprawki przecież, moi rodzice są lekarzami (ociec dyryktorem szpitala ) wiec pracę też pewnie będę mieć, rodzice kupili mi mieszkanie jak poszłam na studia wiec ten kop od życia jakoś nie nadchodzi

Ja sie non stop zachowuje jak nieodpowiedzialny dzieciak a nadrabiam to zdolnościami i rodzicami

a jak odpukac w niemalowane Ojciec umrze a matka wpadnie w depresje, ulegniesz ciężkiemu wypadkowi????

Nie chodzi tu tylko o prace zarobi czy inne, z reszta nie wiem czy tylko twój tato będzie miał wpływ na to gdzie pracujesz, a jak cos z pacjentem będzie nie tak i poda cie do sądu???

Ogarnij się ciewczyno bo tu naprawdę nie ma się czym chwalić, raczej płakac nad soba że nie doceniasz tego co masz!

cachitodecielo napisał(a):

Może znajdź sobie znów takiego faceta który Cię zmotywuje ? :D W sumie nie wiem co poradzić ale powinnaś wziąć się garść bo jak to będzie jak urodzisz dziecko ? :)Ja mam 19 lat sprzątam, piore, gotuje, pilnuje dzieci u kuzynek, pomagam innym sprzątać, w miarę dobrze się uczę, chcę pójść na studia ale czuje niedosyt. Uważam że mogłabym zacząć robić coś jeszcze szyć czy coś :D powinnaś się ogarnąć bo takie rzeczy dla kobiety są naturalne

:PP

Inteligencja niewiele Ci da w życiu jeśli będziesz miała do wszystkiego takie podejście, teraz studiujesz i wszystko uchodzi Ci na sucho , ale żaden pracodawca nie będzie Cię "trzymał" jak będziesz wszystko olewała. Do zmiany podejścia musisz po prostu dojrzeć , albo poprosić kogoś by trzymał bata nad Twoją głową skoro inaczej nie potrafisz się "ogarnąć", bo za kilka lat stwierdzisz że zmarnowałaś swój potencjał przez lenistwo.

cachitodecielo napisał(a):

Może znajdź sobie znów takiego faceta który Cię zmotywuje ? :D W sumie nie wiem co poradzić ale powinnaś wziąć się garść bo jak to będzie jak urodzisz dziecko ? :)Ja mam 19 lat sprzątam, piore, gotuje, pilnuje dzieci u kuzynek, pomagam innym sprzątać, w miarę dobrze się uczę, chcę pójść na studia ale czuje niedosyt. Uważam że mogłabym zacząć robić coś jeszcze szyć czy coś :D powinnaś się ogarnąć bo takie rzeczy dla kobiety są naturalne

Powiało XIX wiekiem. Po pierwsze: nie zakładaj z góry, że dziewczyna chce rodzić dzieci. Po drugie: fajnie, że sprzątasz, gotujesz i zajmujesz się dziećmi, ale nie tylko takie rzeczy są naturalne dla kobiety. Niektóre (wariatki!) potrzebują też intelektualnej stymulacji, a kiedy czują niedosyt, to myślą np. o nauczeniu się języka obcego, a nie o chwytaniu za igłę z nitką:)

Do Autorki: jeśli zdajesz sobie sprawę z problemu, to już dobry początek. Poza tym, jeśli na studiach dobrze Ci idzie, to się nie martw. I uwierz, wiele kobiet ma tak jak Ty (ja powinnam teraz sprzątać mieszkanie, a siedzę na Vitalii, i pewnie jeszcze znajdę 300 wymówek). Znajdź coś, co sprawi Ci frajdę, nie będziesz się zmuszać. Jeśli nauka lub coś innego będzie Twoją pasją, to sama będziesz chciała poświęceć temu jak najwięcej czasu. Może szycie? :)))

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.