Temat: Zazdrość innych osób

Witajcie,

jak sobie radzicie z tym, że inni Wam czegoś zazdroszczą? Podam kilka przykładów z mojego życia. 

Kupiłam 3 pokojowe mieszkanie. Oczywiście zadłużyłam się na 30 lat. Rozmawiałam z moją kuzynką o dzieciach i ona ni stąd ni z owąd rzuciła hasłem że w moim mieszkaniu za wiele nie pomieszcze (w kontekście że max 1 dziecko i maleńkie mieszkanie). Bardzo często robiła przytyki kierunku tego mieszkania a ona mieszka w angli w wynajmowanej kawalerce bo nie stać jej na jakiekolwiek mieszkanie. Moja odpowiedź była że ja przynajmniej mam.

Inna sytuacja jest mojej w pracy. Jestem z facetem 4 lata i 4 m-ce temu mi się oświadczył. Moja koleżanka jest z facetem niecały rok i odkąd ja się zaręczyłam ona nie może tego przeboleć i każdemu opowiada że ona ma narzeczonego - zaczęła tak mówić kiedy byli 6 m-cy razem. Dodam tylko że ona nie jest zaręczona ale mówi "mój narzeczony" bo głupio jej mówić "mój chłopak" bo jak to może być ze ja jestem zaręczona a ona jest starsza i nie jest. 

Doszło do tego, że w ogóle z nikim nie rozmawiam o moim życiu bo po prostu szkoda mi się wystawiać na zazdrość. A wy jak sobie radzicie?

No niestety tak jest, też się z tym spotykam. Trzeba się po prostu uodpornić. A najlepiej unikać kontaktu z takimi osobami. I co najważniejsze cieszyć się swoim szczęściem :)

Pasek wagi

Ja się śmieje z tego i juz. Mam takie kuzynki, które zazdroszczą mi wszystkiego przez co obgaduja mnie na prawo i lewo. Są dla mnie nie miłe jak się widzimy na rodzinnych uroczystościach. Nie moje wina, że są grube, nie maja wykształcenia,  pracy, męża,  dziecka, kasy.  Jak sobie zapracowaly tak mają.  A jeśli wola mówić o moim życiu (nawet jeśli jest to obgadywanie) to cóż na to wychodzi, że moje życie jest ciekawsze niż ich. 

Za bardzo przejmujesz sie tym,co mowia inni.Tacy juz sa Polacy-z zazdrosci beda szukac wad u innej osoby.To wszystko wynika z kompleksow.Ale te przyklady,ktore podalas, w zaden sposob nie dzialaja na Twoja szkode.Kuzynka nie ma wlasnego m i zapewne mysli,ze w Anglii sie dorobi a w Polsce dom wybuduje.Zajmie jej to przynajmniej parenascie lat i jak sie obudzi,to moze byc za pozno na inne sprawy.A kolezanka niech sobie mowi,ze ma narzeczonego.Skoro tak jej pasuje, to co nam do tego.

Pasek wagi

Te przykłady w ogóle nie świadczą o tym, że ktoś z pewnością  Ci zazdrości wyżej wymienionych rzeczy... W zasadzie to nie ma czego.

Dwa... te " przytyki" nie musiały być przytykami, tylko Ty być może tak to odbierasz. Najwygodniej jest założyć, że ktoś mi czegoś zazdrości i temu krytykuje.

Pasek wagi

2hard4me napisał(a):

Witajcie,jak sobie radzicie z tym, że inni Wam czegoś zazdroszczą? Podam kilka przykładów z mojego życia. Kupiłam 3 pokojowe mieszkanie. Oczywiście zadłużyłam się na 30 lat. Rozmawiałam z moją kuzynką o dzieciach i ona ni stąd ni z owąd rzuciła hasłem że w moim mieszkaniu za wiele nie pomieszcze (w kontekście że max 1 dziecko i maleńkie mieszkanie). Bardzo często robiła przytyki kierunku tego mieszkania a ona mieszka w angli w wynajmowanej kawalerce bo nie stać jej na jakiekolwiek mieszkanie. Moja odpowiedź była że ja przynajmniej mam.Inna sytuacja jest mojej w pracy. Jestem z facetem 4 lata i 4 m-ce temu mi się oświadczył. Moja koleżanka jest z facetem niecały rok i odkąd ja się zaręczyłam ona nie może tego przeboleć i każdemu opowiada że ona ma narzeczonego - zaczęła tak mówić kiedy byli 6 m-cy razem. Dodam tylko że ona nie jest zaręczona ale mówi "mój narzeczony" bo głupio jej mówić "mój chłopak" bo jak to może być ze ja jestem zaręczona a ona jest starsza i nie jest. Doszło do tego, że w ogóle z nikim nie rozmawiam o moim życiu bo po prostu szkoda mi się wystawiać na zazdrość. A wy jak sobie radzicie?

Kochana! Po czym wnioskujesz,że one Ci zazdroszczą? To jest Twoja interpretacja, ale może pierwsza z nich naprawdę uważa mieszkania w bloku za niepraktyczne, a wynajmuje małą kawalerkę i odkłada pieniądze na dom. Druga natomiast mogła się zaręczyć w międzyczasie i nie musisz o tym wiedzieć. Ale już ją oceniłaś, że nie może przeboleć i głupio jej mówić.

Krótko mówiąc - to Ty masz problem z zazdrością skoro wszędzie się jej doszukujesz. A może to jakieś kompleksy? Najlepiej zrobisz jak popracujesz nad tymi uczuciami. A innym ludziom po prostu dasz żyć tak jak chcą. Nie przywiązuj zbyt dużej wagi do tego co Tobie się wydaje. Operuj faktami.

Kingyo napisał(a):

Te przykłady w ogóle nie świadczą o tym, że ktoś z pewnością  Ci zazdrości wyżej wymienionych rzeczy... W zasadzie to nie ma czego.Dwa... te " przytyki" nie musiały być przytykami, tylko Ty być może tak to odbierasz. Najwygodniej jest założyć, że ktoś mi czegoś zazdrości i temu krytykuje.

To była zazdrość :) wielokrotnie w tych 2 przypadkach te osoby to podkreślały :)

Matylda111 napisał(a):

2hard4me napisał(a):

Witajcie,jak sobie radzicie z tym, że inni Wam czegoś zazdroszczą? Podam kilka przykładów z mojego życia. Kupiłam 3 pokojowe mieszkanie. Oczywiście zadłużyłam się na 30 lat. Rozmawiałam z moją kuzynką o dzieciach i ona ni stąd ni z owąd rzuciła hasłem że w moim mieszkaniu za wiele nie pomieszcze (w kontekście że max 1 dziecko i maleńkie mieszkanie). Bardzo często robiła przytyki kierunku tego mieszkania a ona mieszka w angli w wynajmowanej kawalerce bo nie stać jej na jakiekolwiek mieszkanie. Moja odpowiedź była że ja przynajmniej mam.Inna sytuacja jest mojej w pracy. Jestem z facetem 4 lata i 4 m-ce temu mi się oświadczył. Moja koleżanka jest z facetem niecały rok i odkąd ja się zaręczyłam ona nie może tego przeboleć i każdemu opowiada że ona ma narzeczonego - zaczęła tak mówić kiedy byli 6 m-cy razem. Dodam tylko że ona nie jest zaręczona ale mówi "mój narzeczony" bo głupio jej mówić "mój chłopak" bo jak to może być ze ja jestem zaręczona a ona jest starsza i nie jest. Doszło do tego, że w ogóle z nikim nie rozmawiam o moim życiu bo po prostu szkoda mi się wystawiać na zazdrość. A wy jak sobie radzicie?
Kochana! Po czym wnioskujesz,że one Ci zazdroszczą? To jest Twoja interpretacja, ale może pierwsza z nich naprawdę uważa mieszkania w bloku za niepraktyczne, a wynajmuje małą kawalerkę i odkłada pieniądze na dom. Druga natomiast mogła się zaręczyć w międzyczasie i nie musisz o tym wiedzieć. Ale już ją oceniłaś, że nie może przeboleć i głupio jej mówić.Krótko mówiąc - to Ty masz problem z zazdrością skoro wszędzie się jej doszukujesz. A może to jakieś kompleksy? Najlepiej zrobisz jak popracujesz nad tymi uczuciami. A innym ludziom po prostu dasz żyć tak jak chcą. Nie przywiązuj zbyt dużej wagi do tego co Tobie się wydaje. Operuj faktami.

kuzynka wielokrotnie podkreślała że nie stać ja żeby coś kupić a ja młodsza od niej i to w Polsce kupiłam sobie duże mieszkanie. A koleżanke kiedyś w prost zapytałam czemu nic nie powiedziała o zaręczynach. Odpowiedziała że nie jest zaręczona ale teraz jej głupio mówić "mój chłopak" jest starsza o 6 lat odemnie

Też mnie to spotyka, siostra mnie wyzywa np że jestem chudą zdz*rą, a jej się pupy nie chce ruszyć a i ma parę kg nadwagi. Ja tam się z tego śmieje, każdy ma to na co sobie zasłużył

I serio nie możesz sobie z tym poradzić i bezustannie o tym myślisz? Zazdrość jest tak niekonstruktywnym uczuciem, że szkoda na niego czasu. Zazdrość niczego nie zbuduje a zalewa trzewia żółcią. Wystarczy im współczuć skoro są takie zazdrosne.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.