- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 stycznia 2015, 15:20
22 stycznia 2015, 15:25
-nie przeszkadza, jeśli masz faceta, który wie co robi (jak nie wie, to tak, trochę jest dziwnie - np.stukanie). 3 panów całowałam z aparatem i tylko z jednym miałam problem. Mam wrażenie, że trochę wstrzymuje przed bardzo namiętnymi pocałunkami, bo jednak można sobie rozciąć wargę. Ale może dlatego, że parę razy się pokaleczyłam ot tak, nawet bez całowania.
-powiedziałabym, że bardziej zaawansowane pieszczoty ustne są faktycznie trochę bardziej skomplikowane, szczególnie jak masz bihelix ;) Ale też się da.
-nie widzę różnicy w całowaniu po wyprostowaniu zębów.
Edytowany przez 22 stycznia 2015, 15:26
22 stycznia 2015, 15:29
Wydaje mi się, że uderzanie zębami się po prostu zdarza - z wadą czy bez :D Moją jedyną wadą jest wysunięta jedynka (ale jest to jedynie wyczuwalne jak przejadę po nich językiem czy jak się ktoś przyjrzy z bliska), mój chłopak nie ma wad żadnych i stuknięcie zębami się zdarza raz na jakiś czas. To znaczy, że nie umiemy się całować? :D
Każdy ma jakąś inną technikę po prostu :D Wiadomo, jakieś mega wady może mają na to wpływ, ale i tak wydaje mi się, że niewielki ;)
22 stycznia 2015, 15:31
Raczej chodzi o częstotliwość stukania - całując się z jednym panem miałam koncert perkusyjny :O Więc raczej coś z niby było nie tak, albo sam się moim aparatem stresował i wychodziło tak dziwnie.
22 stycznia 2015, 15:52
W życiu by mi nie przyszło do głowy, że można czuć aparat czy mieć jakieś problemy podczas całowania (czy czegokolwiek innego własciwie)
22 stycznia 2015, 15:59
adele - aparaty są różne, jak masz pełno haków, bolców i drutów, to to czuć. Jeśli mogłam sama sobie rozerwać język, to wolę nie myśleć, jak można uszkodzić partnera.
22 stycznia 2015, 16:02
adele - aparaty są różne, jak masz pełno haków, bolców i drutów, to to czuć. Jeśli mogłam sama sobie rozerwać język, to wolę nie myśleć, jak można uszkodzić partnera.
Noszę aparat od lat, nigdy z niczym nie miałam problemów, a zdazalo mi sie tez calowac z osobami ktore mialy, dlatego mnie to dziwi
22 stycznia 2015, 16:05
Bo problemem nie jest to, co na zewnątrz, ale to, co w środku. Jakbym sobie ostatnio nie wyrwała kawałka języka na zaczepie do gumek, to bym się nie kłóciła, że warto uważać.
Z resztą tak jak pisałam, wszystko się da, ale trzeba uważać, bo jednak te ostre elementy w ustach są. Przynajmniej w moim aparacie.