Temat: nieobchodzenie urodzin

w mojej rodzinie nigdy się jakoś nie imprezowało z okazji urodzin... ja nie pamiętam, żebym robiła kiedykolwiek coś specjalnego w dniu swoich urodzin. największym szaleństwem były jakieś lody (raz nawet torcik) i odśpiewanie sto lat przez najbliższych. oczywiście nie wybrzydzam, ale trochę mi smutno na myśl, że w następną środę mam 20 urodziny, a ja wiem jak będzie wyglądał ten dzień: wyjdę o 7 na uczelnie wróce o 19 i będę zakuwać, bo na drugi dzień ważne kolosy zaliczeniowe... na 17 urodziny przeryczałam cały dzień i noc, 18 obyła się bez świętowania ( pojechalam sama do odległego miasta zrobić sobie tatuaż), a 19 w ogóle nie obchodziłam (jedynie siostra wręczyła mi książkę i mama życzenia tuż przed moim snem z czego oczywiści się ucieszyłam) chciałam zapytać jak to wygląda u was?

U mnie obchodzimy tylko urodziny mojej córki czy dzieci mojej siostry. Ja osobiście swoich urodzin nie prawie. Utarło się za to ze robi się u nas w rodzinie imieniny i te obchodze 

Za czasów podstawówki mama urządzała mi przyjęcia urodzinowe, trochę koleżanek, baloniki, tort, zabawy i inne takie. Typowo rodzinne przyjęcia też się zdarzały. Później z czasem to samo ustało, urodziny stały się dniem jak każdy inny nie wliczając kilku prezentów od najbliższych. Swoje ostatnie urodziny spędziłam w domu, dzień wcześniej tylko wybrałam się na maraton taneczny w koleżankami i dostałam od nich prezent. Pod koniec tego roku wybija mi osiemnastka, ale nie sądzę żebym  jakoś specjalnie ją obchodziła, wyjdę gdzieś gdzieś ze znajomymi co najwyżej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.