- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2015, 12:34
Hej, mam takie pytanko skierowane głównie do osób, które mieszkają w bloku. Ile razy w ciągu dnia wychodzicie ze swoimi psami ? O której mniej więcej pierwszy raz a o której ostatni w ciągu dnia? Ja mam z tym problem bo mój pies bardzo często woła na dwór;/ Rano niezależnie o której został wyprowadzony wieczorem (najpóźniej zdarza się, że po 21) to i tak rano już po 6 albo ok 7 piszczy na dwór.... W ciągu dnia to właśnie o tej 7, musi zrobić dwa razy kupę, bo jak nie zrobi to po powrocie do domu zaraz woła znowu na dwór, potem gdzieś ok 12 wychodzi siku i ogólnie na dwór woła dość często. Wyjdzie np. po południu i nie jest to krótki spacer, wrócę i za jakiś czas znowu woła. Czasem myślę, że on po prostu wymusza, żeby tylko wyjść na dwór bo bardzo lubi. Dodam, że wcześniej mieszkałam w innym miejscu i miałam podwórko po którym latał sobie luzem, wystarczyło otworzyć mu drzwi. Może mu tego brakuje? ale z drugiej strony już prawie rok mieszkam w obecnym miejscu to chyba powinien się przyzwyczaić. Naszła mnie taka refleksja bo np. mój chłopak też mieszka w bloku i z psem wychodzi 3 razy dziennie...... Rano ok 9 a nie o 7 i wieczorem po 20. i ten pies od 20 do 9 rano wytrzymuje. Nie wiem czy da się to jakoś zmienić żeby tak często nie wołał. Problemu nie ma gdy np. jestem poza domem, wtedy np. od 9 rano do 15 wytrzyma i nie narobi.
Ponadto mam inne pytanie czy zawsze sprzątacie po swoich psach??? Ja mieszkam w niezbyt dużej miejscowości i bardzo rzadko a właściwie wcale nie widzę, aby ktoś sprzątał. Często natomiast widzę, że ktoś przy ruchliwej ulicy wyprowadza dużego psa na trawnik i ten pies wali ogromną kupę a pani sobie odchodzi jakby nigdy nic. Nawet nie wiem czy u nas policja reaguje na takie coś bo się nigdy z taką sytuacją nie spotkałam. Ja zbieram gdy jestem w miarę blisko domu bo tak się niefortunnie składa, że po ulicach (bardziej ustronnych bo mój pies zaczepia wszystkich: inne zwierzęta, ludzie też mu się nie podobają, samochody itd;) których chodzę nie ma ani jednego kosza. Często idę w taką alejkę jakby i tam sobie pochodzi, zrobi swoje i wracam do domu. Musiałabym tą kupę nieść ze sobą do domu;/ bo nie ma gdzie wyrzucić. W ogóle na mojej ulicy nie ma kosza tzn jest przy końcu ale tam akurat nie chodzę bo za duże zagęszczenie ludzi. Nie wiem jakie tu może być rozwiązanie.
6 stycznia 2015, 15:48
Jeśli patrzeć pod tym kątem, że inni nie zbierają to po co ja mam zbierać to to nie ma wcale sensu. Inni piją na umór to ja też mam pić na umór? Inni palą to ja też mam palić? Inni jedzą fast foody to ja też mam je jeść? Nie warto patrzeć na innych.
Owszem mnie też denerwuje, że inni nie sprzątają po swoich pupilkach, i zawsze zwracam im uwagę, nieraz komuś daję mój worek by posprzątał, a nie raz jak nie mam cierpliwości to zwyzywam. Jak pies narobi w domu to też nie sprzątasz? Takie jest moje zdanie.
6 stycznia 2015, 15:48
Mój też wymuszał spacery, trzeba to ignorować - teraz już tego nie robi wcale. Wychodzimy od 4-5 do jedynie 2 razy dziennie,ale jeśli dwa to jeden spacer trwa min. 2h.
6 stycznia 2015, 18:49
no i trzeba pamietac ze pies nie tylko idzie siku na dwor ale tak jak ludzie chce polazic wyszalec sie i poznac z roznym skutkiem inne psy
6 stycznia 2015, 18:49
no i trzeba pamietac ze pies nie tylko idzie siku na dwor ale tak jak ludzie chce polazic wyszalec sie i poznac z roznym skutkiem inne psy
6 stycznia 2015, 23:17
Ja moja psinke wyprowadzam 4-5 razy dziennie(8-9rano,12-13,15-16,czasami kolo 19 a ostatni raz kolo22),zawsze zaliczam jeden dlugi spacer(6-7km) na morzem gdzie ona biega bez smyczy,zeby wymeczyc ja na maxa i po powrocie nie ma juz sily na nic,moze tez musisz go porzadnie zmeczyc?Ja staram sie sprzatac po niej chyba,ze jestemy na polach gdzie nikt prawie nie chodzi...
7 stycznia 2015, 04:53
Ja raz dziennie na dłuższy spacer.
----------------
"Twoje ciało nie chce tego robić. Kiedy biegniesz ono mówi Ci aby się zatrzymała. Dlatego Twój umysł musi być silny. Zawsze posuwasz się za daleko dla Twojego ciała. Musisz znieść ból, obrać odpowiednią strategię na pokonanie go... Tu nie chodzi o wiek, nie chodzi o dietę. Chodzi o to jak bardzo chcesz osiągnąć sukces.” Jacqueline Gareau, biegaczka długodystansowa