4 stycznia 2011, 16:52
Hm mam za 2 tygodnie studniówkę, ale moja mama ma to w dupie..
Nie mam kasy na dodatki, nie mam kasy na fryzjera, paznokcie
część kupię z kieszonkowego.. a resztę, nie mam pojęcia!
Jej to nie obchodzi, bo ogólnie to z nią praktycznie nie rozmawiam ;] .. boję się jej nawet spytać czy mi da pieniądze.. Ile razy chciałam od niej na płatki, albo otręby, a ona się rzucała do mnie, że mam swoje pieniądze - bo dostaje kieszonkowe, ale to chyba pieniądze na moje wydatki.. [ rozumiecie - żałować córce na jedzenie ]...
Sobie kupiła ostatnio firmowy płaszczyk ... po przecenie za 2 i pół tysiąca zł ;/
Ja nawet nie mam kozaków na zimę.. bo oczywiście poco mi kozaki -.- !
Jak mam rozwiązać tą sytuację, dodam, że taty nie chcę naciągać.. bo on dał mi prezent niedawno na 18, a miesiąc wcześniej dużo pieniędzy na ciuchy... Nie chcę go ciągle naciągać
Ma któraś podobny problem .. wrrrrrrrrr jestem wkurzona tym całym faktem i powoli mi się odechciewa iść na tą studniówkę !
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
4 stycznia 2011, 16:58
Ja studniówkę miałam już kilka lat temu, ale wtedy tez dziewczyny chodziły przed nią do kosmetyczki czy fryzjera. Ja ze względów finansowych nie i powiem Ci, że wyglądałam lepiej niż nie jedna ze zrobionymi paznokciami i fryzurą... W domu z pomocą koleżanki też można sobie poradzić
.
- Dołączył: 2010-10-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1083
4 stycznia 2011, 16:58
tez kiedys tak mialam.....ale nie doradze Ci :((
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
4 stycznia 2011, 17:01
czemu masz taki słaby kontakt z mamą?
wiesz, myślę że proszenie jej w takiej sytuacji o pieniądze (jak Ci na jedzenie nie daje) będzie zwykłą stratą czasu. bo i tak Ci nic nie da a niepotrzebnie tylko nerwów sobie napsujesz. nie masz jakiejś babci albo cioci, która by Cię poratowała? albo możliwości zarobienia chociaż trochę pieniędzy na jakiś ulotkach czy jako hostessa?
4 stycznia 2011, 17:04
:( myślalyśmy z koleżanką nad poszukaniem pracy weekendowej .. ale w naszym mieście nie ma takiej możliwości, szukałyśmy bez skutku ..
Z mamą mam taki kontakt od zawsze, czuję się jak lokatorka domu.. tylko i wyłącznie, ale jakoś się już pogodziłam, że tak jest. Pewnie i tak spróbuję, a jak nie to jej nagadam.. Od babci tak głupio, bo w końcu mam mamę i to ona powinna mi dawać na takie rzeczy pieniądze..
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Gdaniec
- Liczba postów: 106
4 stycznia 2011, 17:22
a może spróbuj przez babcie do mamy, poproś żeby ona z nią pogadała czy przynajmniej sprobowała ją przekonać
4 stycznia 2011, 17:23
zapytaj się mamy jak ona wyglądała na studniówce i "postaraj się przypomnieć, te czasy kiedy sie stoiła " hehe :D
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
4 stycznia 2011, 17:28
a daj spokoj, nawet sie nie denewuj
zrob paznokcie, fryzure, makijaż w domu
z mojego doswiadczenia wynika ze dziewczyny co siedzialy od rana przed studnowka u kosmetyczki i fryzjerki a skukienki szyly na miare wcale nie wygladaly za dobrze, wszytko bylo takie napuszone i pamietam ze z mojej szkoly najlepiej wygldala dziewczyna ktora sama sie czesala, miala mala czarna i upiete wlosy w plaskiego koka
4 stycznia 2011, 21:30
skoro piszesz ze tata dal ci kase na ciuchy to nie mozesz z nich skorzystac?