Temat: Czy dać klapsa?Co sądzicie Mamy/Tatusiowie?

Ostatnio odbierałam mojego małego z przedszkola i za drzwiami sąsiedniej grupy usłyszałam panią krzyczącą na płaczące dziecko: "Czego się znowu drzesz?Zaraz klapsa w tyłek dostaniesz, to się uspokoisz!"

Co sądzicie o takim tekście do przedszkolaka? 

I co sądzicie o samych klapsach? Można? Nie można?

Pasek wagi

Nieraz dostałam klapsa, parę razy grubsze lanie - i psychiki mi to chyba nie spaczyło, za to parę razy głęboko się zastanowiłam, zanim zdecydowałam się zrobić coś ''głupiego''.

Natomiast w żadnym razie nie akceptuję fizycznego karania nieswoich dzieci - byłaby niezła awantura, gdyby mi obcy człowiek, nawet wychowawca, uderzył dziecko.

Pasek wagi

Ja też wyrosłam na normalną osobę ale nie jestem wdzięczna mamie za bicie mnie.Nie wspominam tego miło.Pokazywanie siłą kto rządzi nie jest rozwiązaniem.

Pasek wagi

nie pochodze z bogatej rodziny ani z patologicznej. z normalnej. i nie mam rodzicom za zle, ze dostawalam klapsy gdy juz im nerwy puszczaly, bo dokazywalam na calego. i rodzice nie pokazywali kto rzadzi. tylko dziecko bylo nie do zniesienia. i tyle. jak widze mojego szwagra ktory mnie bije po twarzy to sama bym mu klapsa dala, ale to nie moje dziecko.

Mudiwa napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

Ja jestem za klapsami to jak najbardziej. Kiedyś pani w szkole linijką po łapach dała w domu wpierdziel spuścili i dzieci jakoś na porządnych ludzi wyrosły. Teraz? Brak szacunku do rodziców, nauczycieli, osób starszych do kogo kol wiek. Dzieciaki krzesłami w szkole rzucają w nauczycieli ci nic nie mogą zrobić, w domu klapsa nie dasz bo nastolatek policje naśle na ciebie. U mnie chłopaczków 17+ sąsiedzi się boją... Do czego to doszło wychowanie bezstresowe. Nie mówię, żeby tłuc dzieciaka wszystkim co pod ręką jest ale od klapsa dzicko nie umrze ...
I myślisz, ze ta rozwydrzona młodzież i agresywni 17-latkowie sa wychowywani bez przemocy? Bo ja mam poważne wątpliwości...

Myslę, że tak. Nikogo się nie boją, nie ponoszą żadnej kary. Mi nie raz lanie rodzice spuscili... żyje i mam się dobrze. Wiem co mogę co nie i mam szacunek do osób starszych. A jak widzę jak smarkacz się drze i wyklina matkę a ta ze łzami w oczach go prosi by się uspokoił to sie jej dziwie, ja bym mu taki wpierdol spuściła, ze by sie nauczył szacunku ...

po pierwsze, slabszych sie nie bije i wszyscy to wiedza od dziecka, szkoda, ze zapominaja kiedy dorosna... 

po drugie, strachem wywolywanym przez przemoc mozna osiagna swoj cel, ale nie jest to srodek wychowawczy... jesli dziecko boi sie pisnac z obawy ze moze dostac wpier***, to nie oznacza, ze jest dobrze wychowane... 

po trzecie, rodzic to tez czlowiek, w obliczu bezradnosci miewa wybuchy emocjonalne, wrzeszczy, niektoremu poleci reka, bo nie ma idealnych narzedzi ktore dzialaja zawsze i na kazde dziecko... dzieci ktore sa uznawane za niegrzeczne, najczesciej robia tak samo i z tych samych powodow - nie maja mocy, aby uzyskac od rodzica to czego chca.... w tej sytuacji wazne jest, aby do tego podchodzic uczciwie, przyznac sie do porazki, bo to jest porazka, przede wszystki wzgledem samego siebie, kiedy czlowiek cywilizowany posuwa sie do prymitywnych metod... w tym jest cel wychowawczy, aby dzieci i rodzice na wzajem nauczyli sie, ze te wybuchy i przemoc z nimi zwiazana nie jest zadnym srodkiem do dogadania sie, co wiecej stoi mu na przeszkodzie...

je nie toleruje przemocy usprawiedliwianej, czymkolwiek... ale pani o ktorej mowa w pierwszym poscie raczej nie posunelaby sie do uderzenia dziecka, nie mniej w sytuacji kiedy drze sie dziecko, i drze sie dorosly, nie ma miejsca na osiagniecie jakiegokolwiek porozumienia, przy czym dorosly powinien byc madrzejszy...

PS. upadek autorytetu, to juz zupelnie inny temat, na zupelnie inna dyskusje... :)

Lolka66 napisał(a):

Mudiwa napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

Ja jestem za klapsami to jak najbardziej. Kiedyś pani w szkole linijką po łapach dała w domu wpierdziel spuścili i dzieci jakoś na porządnych ludzi wyrosły. Teraz? Brak szacunku do rodziców, nauczycieli, osób starszych do kogo kol wiek. Dzieciaki krzesłami w szkole rzucają w nauczycieli ci nic nie mogą zrobić, w domu klapsa nie dasz bo nastolatek policje naśle na ciebie. U mnie chłopaczków 17+ sąsiedzi się boją... Do czego to doszło wychowanie bezstresowe. Nie mówię, żeby tłuc dzieciaka wszystkim co pod ręką jest ale od klapsa dzicko nie umrze ...
I myślisz, ze ta rozwydrzona młodzież i agresywni 17-latkowie sa wychowywani bez przemocy? Bo ja mam poważne wątpliwości...
Myslę, że tak. Nikogo się nie boją, nie ponoszą żadnej kary. Mi nie raz lanie rodzice spuscili... żyje i mam się dobrze. Wiem co mogę co nie i mam szacunek do osób starszych. A jak widzę jak smarkacz się drze i wyklina matkę a ta ze łzami w oczach go prosi by się uspokoił to sie jej dziwie, ja bym mu taki wpierdol spuściła, ze by sie nauczył szacunku ...

No pacz pani. Czyli, zeby dobrze wychować, trzeba gownazerie zastraszyć. 

Mnie wychowano zupełnie inaczej i jakos tez wiem, co jest dobre, a co zle. I szanuje moich rodziców za to, ze nie musieli swoich dzieci zastraszac, tylko chciało im sie sięgnąć po nieco bardziej wymagające narzędzia wychowawcze.

Mudiwa napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

Mudiwa napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

Ja jestem za klapsami to jak najbardziej. Kiedyś pani w szkole linijką po łapach dała w domu wpierdziel spuścili i dzieci jakoś na porządnych ludzi wyrosły. Teraz? Brak szacunku do rodziców, nauczycieli, osób starszych do kogo kol wiek. Dzieciaki krzesłami w szkole rzucają w nauczycieli ci nic nie mogą zrobić, w domu klapsa nie dasz bo nastolatek policje naśle na ciebie. U mnie chłopaczków 17+ sąsiedzi się boją... Do czego to doszło wychowanie bezstresowe. Nie mówię, żeby tłuc dzieciaka wszystkim co pod ręką jest ale od klapsa dzicko nie umrze ...
I myślisz, ze ta rozwydrzona młodzież i agresywni 17-latkowie sa wychowywani bez przemocy? Bo ja mam poważne wątpliwości...
Myslę, że tak. Nikogo się nie boją, nie ponoszą żadnej kary. Mi nie raz lanie rodzice spuscili... żyje i mam się dobrze. Wiem co mogę co nie i mam szacunek do osób starszych. A jak widzę jak smarkacz się drze i wyklina matkę a ta ze łzami w oczach go prosi by się uspokoił to sie jej dziwie, ja bym mu taki wpierdol spuściła, ze by sie nauczył szacunku ...
No pacz pani. Czyli, zeby dobrze wychować, trzeba gownazerie zastraszyć. Mnie wychowano zupełnie inaczej i jakos tez wiem, co jest dobre, a co zle. I szanuje moich rodziców za to, ze nie musieli swoich dzieci zastraszac, tylko chciało im sie sięgnąć po nieco bardziej wymagające narzędzia wychowawcze.

Jedno dziecko da się wychować bez pomocy fizycznej inne nie. Jak widzę rozwrzeszczanego bachora co bije matke czy ojca no to wybacz ale inaczej widać nie da się mu wytłumaczyc. Ale kazdy niech tam sobie wychowuje jak chce

no naprawde, dziecko bije rodziców, to trzeba go uderzyć, zeby zrozumiał, ze ludzi sie nie bije. Brawo, szóstka z logiki. 

Każde dziecko da sie wychować bez bicia, tylko nie każdemu rodzicowi sie chce. Nie kazdemu rodzicowi sie chce w ogole wychowywać, to sie potem budzą z ręka w nocniku.

Lolka66 napisał(a):

Mudiwa napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

Ja jestem za klapsami to jak najbardziej. Kiedyś pani w szkole linijką po łapach dała w domu wpierdziel spuścili i dzieci jakoś na porządnych ludzi wyrosły. Teraz? Brak szacunku do rodziców, nauczycieli, osób starszych do kogo kol wiek. Dzieciaki krzesłami w szkole rzucają w nauczycieli ci nic nie mogą zrobić, w domu klapsa nie dasz bo nastolatek policje naśle na ciebie. U mnie chłopaczków 17+ sąsiedzi się boją... Do czego to doszło wychowanie bezstresowe. Nie mówię, żeby tłuc dzieciaka wszystkim co pod ręką jest ale od klapsa dzicko nie umrze ...
I myślisz, ze ta rozwydrzona młodzież i agresywni 17-latkowie sa wychowywani bez przemocy? Bo ja mam poważne wątpliwości...
Myslę, że tak. Nikogo się nie boją, nie ponoszą żadnej kary. Mi nie raz lanie rodzice spuscili... żyje i mam się dobrze. Wiem co mogę co nie i mam szacunek do osób starszych. A jak widzę jak smarkacz się drze i wyklina matkę a ta ze łzami w oczach go prosi by się uspokoił to sie jej dziwie, ja bym mu taki wpierdol spuściła, ze by sie nauczył szacunku ...

Czyli sadzisz, ze bierze sie to z tego, ze dzieci nie dostawaly klapsow, nie byly bite w domu, tak?

A dlaczego nie pojdziesz jednak o krok dalej i nie zaczniesz sie zastanawiac czy moze jednak problem lezy gdzie indziej? Moze te dzieci byly zle wychowywane, moze byly wychowywane bez tlumaczenia czegokolwiek. Bo dziecko jest glupie i sie mu nei tlumaczy, tak mysle wielu ludzi, szczegolnie slabo wyksztalconych lub patologia. Dziecku sie zabrania, dziecku sie da klapa ale nie tlumaczy do skutku, albo tlumaczy trzy razy a potem w dupsko bo przeciez ile mozna. 

Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

Mudiwa napisał(a):

Lolka66 napisał(a):

Ja jestem za klapsami to jak najbardziej. Kiedyś pani w szkole linijką po łapach dała w domu wpierdziel spuścili i dzieci jakoś na porządnych ludzi wyrosły. Teraz? Brak szacunku do rodziców, nauczycieli, osób starszych do kogo kol wiek. Dzieciaki krzesłami w szkole rzucają w nauczycieli ci nic nie mogą zrobić, w domu klapsa nie dasz bo nastolatek policje naśle na ciebie. U mnie chłopaczków 17+ sąsiedzi się boją... Do czego to doszło wychowanie bezstresowe. Nie mówię, żeby tłuc dzieciaka wszystkim co pod ręką jest ale od klapsa dzicko nie umrze ...
I myślisz, ze ta rozwydrzona młodzież i agresywni 17-latkowie sa wychowywani bez przemocy? Bo ja mam poważne wątpliwości...
Myslę, że tak. Nikogo się nie boją, nie ponoszą żadnej kary. Mi nie raz lanie rodzice spuscili... żyje i mam się dobrze. Wiem co mogę co nie i mam szacunek do osób starszych. A jak widzę jak smarkacz się drze i wyklina matkę a ta ze łzami w oczach go prosi by się uspokoił to sie jej dziwie, ja bym mu taki wpierdol spuściła, ze by sie nauczył szacunku ...
Czyli sadzisz, ze bierze sie to z tego, ze dzieci nie dostawaly klapsow, nie byly bite w domu, tak?A dlaczego nie pojdziesz jednak o krok dalej i nie zaczniesz sie zastanawiac czy moze jednak problem lezy gdzie indziej? Moze te dzieci byly zle wychowywane, moze byly wychowywane bez tlumaczenia czegokolwiek. Bo dziecko jest glupie i sie mu nei tlumaczy, tak mysle wielu ludzi, szczegolnie slabo wyksztalconych lub patologia. Dziecku sie zabrania, dziecku sie da klapa ale nie tlumaczy do skutku, albo tlumaczy trzy razy a potem w dupsko bo przeciez ile mozna. 

Obserwując liczne fora o tematyce dziecięcej zauważyłam, że klapsy są często synonimem wychowania klasycznego (kary i nagrody), podczas gdy osoby przeciwne stosowaniu kar cielesnych postrzega się jako całkowicie uległe i podporządkowane dziecku (wychowanie bez zasad). Oczywiście ma się to nijak do rzeczywistości. ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.