- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 września 2014, 20:29
Chodzi mi o wynajęcie kluby, jakieś chociaż przekąski, alkohol. Chodzi o względnie tanie miasto, Białystok. I ile osób należałoby zaprosić? W sensie, żeby klub nie był pusty ect.
11 września 2014, 20:33
żeby nie był pusty? hmm 100 najmniej xd kolega robił w klubie to płacił 1200 :)
11 września 2014, 21:05
Kluby generalnie sa projektowane na kilkaset osob wiec aby nie bylo pusto to musisz miec bardzo wielu gosci. Ja robilam 18-nastke z kumpelami i bylo prawie 800osob. Za wynajecie klubu nie placilismy, na przekaski wydalysmy kilkaset zlotych a alkohol goscie kupowali sami. Ale szczerze mowiac to wole imprezy gdzie mam wynajeta loze i powiedzmy 20 ulubionych znajomych. wtedy tez latwiej cos tam wszystkim postawic i nie latasz ciagle witajac sie i gadajac z wszystkimi.
Edytowany przez Asiupek 11 września 2014, 21:06
12 września 2014, 00:23
ja rok temu byłam u kolegi.. to był taki trochę bar, miał 25 osób i było jakoś mało..około 40 polecam
przyjaciółka miała na 20 i jakby było więcej to ok, ale nie zwracałam uwagi bo atmosfera była mega
koszt to jakieś 60/70 zł za talerzyk + opłata za lokal + wódę najlepiej sama załatw w hurtownii
12 września 2014, 10:15
Parę lat temu kolega robił osiemnastkę w klubie w Białym. Nie podobało mi się. Osiemnastkę robiły 3 osoby ( by nazbierać dużo osób by klub był pełny). Wyszło tak, że w klubie i tak było pusto więc rozdawali wejściówki. Wybawić się ? nie wybawiłam. Za alkohol w klubach płacą goście.. a wiadomo, że drożej.. jak byśmy nie wypili przed to dużo by nas to kosztowało.. Ogólnie nie czuć atmosfery urodzin..
Szczerze radzę tobie zrobić tak jak ja zrobili moi rodzice.. wynajęliśmy restauracje ( nie dużą, pół sali) zaprosiłam 50 osób ( w tym chrzestnych) którzy mieli oddzielny stół w innym pomieszczeniu wraz z rodzicami i rodzeństwem starszym koło 30-stki .. jedzenie/ napoje były już w cenie jedynie co było trzeba kupić to alkohol. Za osobę miało być 50 zł ale po znajomości zszedł do 40zł. Było naprawdę zaje.... i nie tylko dla mnie każdy bawił się super :) i jak to kolega powiedział " impreza roku" ale nie oszukujmy się zależy od towarzystwa czy lubią się bawić i czy po prostu nie schleją się :p
12 września 2014, 16:15
Ja robiłam w barze - miałam wynajęte 4 stoliki (dwa duże i dwa małe) - było około 50osób. Płaciłam za loże w sumie 300zł (po 100 za duże i po 50 za małe) ale całą tą kwotę miałam do wydania na barze więc się opłacało. Całość mi wyszła w sumie jakieś 600-700zł (w tym miałam jedzenie, chipsy, sałatki, koreczki, śledziki itp) chociaż gdyby nie to, że wówczas pracowałam w tym barze i w nocy mogliśmy pić wódkę przyniesioną na prezenty to pewnie by wyszło więcej :D
12 września 2014, 16:15
Co do klubów - fakt, na klub to tak trzeba liczyć z 300 osób. Dużo moich koleżanek robiło w klubach ale nikt sam, zwykle po 3-4 osoby wynajmowały taki lokal.