- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 września 2014, 19:39
Od paru lat zaobserwowałam u siebie iż denerwują mnie dźwięki związane z jedzeniem - mlaskanie, ciamkanie, siorbanie, uderzanie sztućcami o talerze, połykanie etc. Będąc kiedyś w szpitalu musiałam uciec ze stołówki gdyż nie mogłam znieść widoku i hałasu jedzących ludzi - zemdliło mnie. Podobnie wizyta w restauracji (notabene najgorsze miejsce na randkę) :/ Posiłki najchętniej spożywam sama, rodzinne obiadki są dla mnie źródłem katuszy, najchętniej bym sobie włożyła zatyczki do uszu, albo jadła przy włączonym mp3 (jak jestem sama - korzystam z tej drugiej opcji). Nienawidzę też chrapania, zbyt głośnego oddechu, sapania, tykania zegara, mycia zębów, kilka dźwięków jeszcze by na tej liście się znalazło. Tak, wiem - brzmi to nienormalnie. Paradoksalnie uwielbiam słuchać głośno muzyki. Czy któraś z Was tak ma? Z góry odpowiem na teksty typu: "idź do psychiatry/ na terapię" - chodzę na terapię, ale jak widać na tą przypadłość chyba nie ma ratunku, co będzie jak mi się to nasili? Jest to niekiedy uciążliwe. <smuteczek>
3 września 2014, 13:32
Od paru lat zaobserwowałam u siebie iż denerwują mnie dźwięki związane z jedzeniem - mlaskanie, ciamkanie, siorbanie, uderzanie sztućcami o talerze, połykanie etc. Będąc kiedyś w szpitalu musiałam uciec ze stołówki gdyż nie mogłam znieść widoku i hałasu jedzących ludzi - zemdliło mnie. Podobnie wizyta w restauracji (notabene najgorsze miejsce na randkę) :/ Posiłki najchętniej spożywam sama, rodzinne obiadki są dla mnie źródłem katuszy, najchętniej bym sobie włożyła zatyczki do uszu, albo jadła przy włączonym mp3 (jak jestem sama - korzystam z tej drugiej opcji). Nienawidzę też chrapania, zbyt głośnego oddechu, sapania, tykania zegara, mycia zębów, kilka dźwięków jeszcze by na tej liście się znalazło. Tak, wiem - brzmi to nienormalnie. Paradoksalnie uwielbiam słuchać głośno muzyki. Czy któraś z Was tak ma? Z góry odpowiem na teksty typu: "idź do psychiatry/ na terapię" - chodzę na terapię, ale jak widać na tą przypadłość chyba nie ma ratunku, co będzie jak mi się to nasili? Jest to niekiedy uciążliwe.
3 września 2014, 19:18
twoje odgłosy również cię wkurzają?
TAK! Dlatego jem np z mp3 na uszach. Drażni mnie to że głośno oddycham (mam krzywą przegrodę nosową), uważam, że strasznie głośno jem i się tego wstydzę. Brrrr czasem do tego stopnia mi to przeszkadza, że nie jestem w stanie dokończyć posiłku...
Edytowany przez BlueCocaine 3 września 2014, 19:19
3 września 2014, 19:21
TAK! Dlatego jem np z mp3 na uszach. Drażni mnie to że głośno oddycham (mam krzywą przegrodę nosową), uważam, że strasznie głośno jem i się tego wstydzę. Brrrr czasem do tego stopnia mi to przeszkadza, że nie jestem w stanie dokończyć posiłku...twoje odgłosy również cię wkurzają?
to masz bardziej zaawansowane ode mnie bo mnie moje dźwięki nie drażnią chyba,że te,które zrobię czymś,np jak chowam garnki,zamykam drzwi,zawsze staram się to robić cicho
3 września 2014, 19:46
Też nie lubię, gdy ktoś mlaska lub siorbie albo uderzy o coś sztućcami. Nie wspomnę o dźwięku przegryzania jedzenia. Dlatego najczęściej przy obiedzie włączam muzykę, bo nie lubię tej ciszy.. Czasami przestaję jeść, czekam aż wszyscy odejdą od stołu i wtedy kończę posiłek ..
3 września 2014, 19:52
Dziwię się, że muzyka w ogóle Wam cokolwiek daje. U mnie obiad się je przy włączonym telewizorze, nierzadko leci muzyka, ale i tak słyszę jak ktoś coś je. Najbardziej mnie drażni, gdy ktoś je w nocy jabłka (je moja mama i siostra), bo wtedy potrafię się obudzić i muszę zamykać drzwi od pokoju, by tego nie słyszeć. Odgłosy, które ja wydaję podczas jedzenia mnie aż tak nie drażnią, chyba że np. uczę się - wtedy drażni mnie każdy jeden szmer, łącznie z biciem mojego serca.
3 września 2014, 22:24
no ja mam słuchawki na uszach, więc w sumie daje. dźwięki podczas jedzenia jabłek są torturą, tak samo jak podczas chrupania chipsów i jedzenia kruchych sałatek... :<
3 września 2014, 22:42
no ja mam słuchawki na uszach, więc w sumie daje. dźwięki podczas jedzenia jabłek są torturą, tak samo jak podczas chrupania chipsów i jedzenia kruchych sałatek... :<
Jak mam słuchawki na uszach i sama jem to słyszę jak moja żuchwa strzela, więc mnie to denerwuje jeszcze mocniej. I rzeczywiście te chrupiące rzeczy typu sałatki czy winogrona (o zgrozo!) są strasznie irytujące. Nie wiem czy ludzie tego nie słyszą, czy po prostu innym to nie wadzi, ale u mnie momentalnie podskakuje ciśnienie, gdy ktoś je coś "słyszalnie".