- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 sierpnia 2014, 13:51
Witam. Od połowy maja mam chomika dżungarskiego. Od 2 tyg katar i kichanie a w nocy straszny kaszel. W nocy otworzyłam okno i mi przeszło. Czytałam, że to może być uczulenie na chomika. Mieszkam na stancji i nie mogę go wynieść z pokoju. Nie mogę go też nikomu dać pod opiekę. Jak sobie z tym poradzić? Pomóżcie prosze.
26 sierpnia 2014, 15:47
Pewnie, może być palma - masz możliwość poprosić jakiegoś sąsiada, żeby ją na próbę potrzymał u siebie? Jeśli Ci przejdzie, sytuacja będzie jasna, a roślinę łatwiej gdzieś podać dalej. A jeśli nie, to spróbuj zmienić podłoże w klatce chomika na coś innego. Do wyboru masz trociny, siano, żwirek, bawełnę i pewnie coś się jeszcze znajdzie.
A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
26 sierpnia 2014, 15:52
Wyniosłam palmę za drzwi, jak w nocy nie będę miała kaszlu to palma idzie na smietnik. Trzymajcie kciuki! Bo uwielbiam mojego chomiczka.
28 sierpnia 2014, 08:25
To chyba powinni stawiać wszędzie monitoring, żeby móc skutecznie karać takich okrutników. Było myśleć o możliwości alergii przed wzięciem zwierzęcia albo wziąć sobie pluszowego gryzonia. Jak w ogóle można na coś takiego wpaść?A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła? Wiem ze pies i mysz to róznica, myślałam przed każdym zakupem kolejnej myszki i trzymałam je aż skończył się ich żywot. Tej jednej coś nagle strzeliło do łba. Much też nie zabijasz?
28 sierpnia 2014, 08:40
Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła?
Zaprowadziła do weta z myślą, że prawdopodobnie coś go bardzo boli w środku i nie ma innego sposobu aby to pokazać. Powinnaś mieć zakaz trzymania jakichkolwiek żywych zwierząt. Mogłabyś też stosować dożywotnio antykoncepcję żeby nie przybywało ludzi o podobnym toku rozumowania.
28 sierpnia 2014, 14:30
Zaprowadziła do weta z myślą, że prawdopodobnie coś go bardzo boli w środku i nie ma innego sposobu aby to pokazać. Powinnaś mieć zakaz trzymania jakichkolwiek żywych zwierząt. Mogłabyś też stosować dożywotnio antykoncepcję żeby nie przybywało ludzi o podobnym toku rozumowania.Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła?
Szczególnie biorąc pod uwage iż mysza była w takim wieku że lada moment musiała zdechnać.
Wiedziałam że ktoś się o to rzuci (:
Pozdrawiam i dopisze - uważaj przy chodzeniu bo byc może deptasz jakies niewinne mrówki.
28 sierpnia 2014, 16:57
Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła? Wiem ze pies i mysz to róznica, myślałam przed każdym zakupem kolejnej myszki i trzymałam je aż skończył się ich żywot. Tej jednej coś nagle strzeliło do łba. Much też nie zabijasz?To chyba powinni stawiać wszędzie monitoring, żeby móc skutecznie karać takich okrutników. Było myśleć o możliwości alergii przed wzięciem zwierzęcia albo wziąć sobie pluszowego gryzonia. Jak w ogóle można na coś takiego wpaść?A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
Też zabrałabym psa do weterynarza. Przecież to domownik, przyjaciel, ma uczucia - bliżej mu do człowieka niż muchy. Więc co, babcię z demencją też wywalić do lasu?
I na 100% zgadzam się z FibriFabrą - tacy nieodpowiedzialni egoiści nie powinni mieć najmniejszego prawa do trzymania zwierząt w domu.
28 sierpnia 2014, 22:50
Jak dla Ciebie pies i mucha to takie samo zwierzę, to może czas nauczyć się czegoś o tym, jak je natura stworzyła.Też zabrałabym psa do weterynarza. Przecież to domownik, przyjaciel, ma uczucia - bliżej mu do człowieka niż muchy. Więc co, babcię z demencją też wywalić do lasu?Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła? Wiem ze pies i mysz to róznica, myślałam przed każdym zakupem kolejnej myszki i trzymałam je aż skończył się ich żywot. Tej jednej coś nagle strzeliło do łba. Much też nie zabijasz?To chyba powinni stawiać wszędzie monitoring, żeby móc skutecznie karać takich okrutników. Było myśleć o możliwości alergii przed wzięciem zwierzęcia albo wziąć sobie pluszowego gryzonia. Jak w ogóle można na coś takiego wpaść?A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
1. Fakt, mucha i pies to ''nie takie samo zwierze'' jednak oboje to zwierzęta i koniec kropka. Pomijam że mówimy o psach a w sumie wątek jest o chomikach, ja wspominałam o myszach... gryzoń jak sobie znajdzie orzecha w lesie to go bedzie w stanie zjeśc, pies niekoniecznie.
2. natomiast jak ty traktujesz rodzice tak jak zwierzęta... to cóz, zawsze współczułam ludziom którzy troche przesadnie reagowali na czworonożnych (i nie tylko) ''przyjaciół''.
I dziękuje, zwierzątek już sporo miałam, opiekowałam się równiez nie swoimi, będąc młodsza można by powiedzieć że wychowałam się ze zwierzętami, nikt się nie skarżył. Człowiek wspomni o jednym incydencie i eeeh...