Temat: alergia na chomika?

Witam. Od połowy maja mam chomika dżungarskiego. Od 2 tyg katar i kichanie a w nocy straszny kaszel. W nocy otworzyłam okno i mi przeszło. Czytałam, że to może być uczulenie na chomika. Mieszkam na stancji i nie mogę go wynieść z pokoju. Nie mogę go też nikomu dać pod opiekę. Jak sobie z tym poradzić? Pomóżcie prosze.

Pasek wagi

Pewnie, może być palma - masz możliwość poprosić jakiegoś sąsiada, żeby ją na próbę potrzymał u siebie? Jeśli Ci przejdzie, sytuacja będzie jasna, a roślinę łatwiej gdzieś podać dalej. A jeśli nie, to spróbuj zmienić podłoże w klatce chomika na coś innego. Do wyboru masz trociny, siano, żwirek, bawełnę i pewnie coś się jeszcze znajdzie. 

Neskafe napisał(a):

A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
To chyba powinni stawiać wszędzie monitoring, żeby móc skutecznie karać takich okrutników. Było myśleć o możliwości alergii przed wzięciem zwierzęcia albo wziąć sobie pluszowego gryzonia. Jak w ogóle można na coś takiego wpaść?

Wyniosłam palmę za drzwi, jak w nocy nie będę miała kaszlu to palma idzie na smietnik. Trzymajcie kciuki! Bo uwielbiam mojego chomiczka.

Pasek wagi

Sfaxy007 napisał(a):

Neskafe napisał(a):

A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
To chyba powinni stawiać wszędzie monitoring, żeby móc skutecznie karać takich okrutników. Było myśleć o możliwości alergii przed wzięciem zwierzęcia albo wziąć sobie pluszowego gryzonia. Jak w ogóle można na coś takiego wpaść?

Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła? Wiem ze pies i mysz to róznica, myślałam przed każdym zakupem kolejnej myszki i trzymałam je aż skończył się ich żywot. Tej jednej coś nagle strzeliło do łba. Much też nie zabijasz?

Neskafe napisał(a):

Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła?

Zaprowadziła do weta z myślą, że prawdopodobnie coś go bardzo boli w środku i nie ma innego sposobu aby to pokazać. Powinnaś mieć zakaz trzymania jakichkolwiek żywych zwierząt. Mogłabyś też stosować dożywotnio antykoncepcję żeby nie przybywało ludzi o podobnym toku rozumowania.

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

Neskafe napisał(a):

Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła?
Zaprowadziła do weta z myślą, że prawdopodobnie coś go bardzo boli w środku i nie ma innego sposobu aby to pokazać. Powinnaś mieć zakaz trzymania jakichkolwiek żywych zwierząt. Mogłabyś też stosować dożywotnio antykoncepcję żeby nie przybywało ludzi o podobnym toku rozumowania.

Szczególnie biorąc pod uwage iż mysza była w takim wieku że lada moment musiała zdechnać.

Wiedziałam że ktoś się o to rzuci (: 

Pozdrawiam i dopisze - uważaj przy chodzeniu bo byc może deptasz jakies niewinne mrówki.

Neskafe napisał(a):

Sfaxy007 napisał(a):

Neskafe napisał(a):

A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
To chyba powinni stawiać wszędzie monitoring, żeby móc skutecznie karać takich okrutników. Było myśleć o możliwości alergii przed wzięciem zwierzęcia albo wziąć sobie pluszowego gryzonia. Jak w ogóle można na coś takiego wpaść?
Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła? Wiem ze pies i mysz to róznica, myślałam przed każdym zakupem kolejnej myszki i trzymałam je aż skończył się ich żywot. Tej jednej coś nagle strzeliło do łba. Much też nie zabijasz?
Jak dla Ciebie pies i mucha to takie samo zwierzę, to może czas nauczyć się czegoś o tym, jak je natura stworzyła.

Też zabrałabym psa do weterynarza. Przecież to domownik, przyjaciel, ma uczucia - bliżej mu do człowieka niż muchy. Więc co, babcię z demencją też wywalić do lasu?

 I na 100% zgadzam się z FibriFabrą - tacy nieodpowiedzialni egoiści nie powinni mieć najmniejszego prawa do trzymania zwierząt w domu.

Sfaxy007 napisał(a):

Neskafe napisał(a):

Sfaxy007 napisał(a):

Neskafe napisał(a):

A jak nie to cóz - ja bym zostawiła chomika w lesie. Bolesne, wiem, ale skoro nie ma jak oddać czy coś to nie ma innej opcji.
To chyba powinni stawiać wszędzie monitoring, żeby móc skutecznie karać takich okrutników. Było myśleć o możliwości alergii przed wzięciem zwierzęcia albo wziąć sobie pluszowego gryzonia. Jak w ogóle można na coś takiego wpaść?
Jakbyś miała np. psa któremu nagle odwaliło i bez powodu się na ciebie rzuca i cie gryzie - co byś zrobiła? Wiem ze pies i mysz to róznica, myślałam przed każdym zakupem kolejnej myszki i trzymałam je aż skończył się ich żywot. Tej jednej coś nagle strzeliło do łba. Much też nie zabijasz?
Jak dla Ciebie pies i mucha to takie samo zwierzę, to może czas nauczyć się czegoś o tym, jak je natura stworzyła.Też zabrałabym psa do weterynarza. Przecież to domownik, przyjaciel, ma uczucia - bliżej mu do człowieka niż muchy. Więc co, babcię z demencją też wywalić do lasu?

1. Fakt, mucha i pies to ''nie takie samo zwierze'' jednak oboje to zwierzęta i koniec kropka. Pomijam że mówimy o psach a w sumie wątek jest o chomikach, ja wspominałam o myszach... gryzoń jak sobie znajdzie orzecha w lesie to go bedzie w stanie zjeśc, pies niekoniecznie.

2. natomiast jak ty traktujesz rodzice tak jak zwierzęta... to cóz, zawsze współczułam ludziom którzy troche przesadnie reagowali na czworonożnych (i nie tylko) ''przyjaciół''. 

I dziękuje, zwierzątek już sporo miałam, opiekowałam się równiez nie swoimi, będąc młodsza można by powiedzieć że wychowałam się ze zwierzętami, nikt się nie skarżył. Człowiek wspomni o jednym incydencie i eeeh...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.