Temat: pochwalcie sie:-))

dziewczyny!
robiłyscie juz balans roku?mam na myśli co Wam sie udało zrobic,osiagnac z tym roku?napewno robiłyscie sobie liste postanowien celów do których dazyłyscie

ja niestety zrobiłam sobie liste i ....mmusze stwierdzic ze nic nie osiagnełam,chyba ciagle jestem w depresji poporodowej
-nie schudłam ani grama-teraz pewnie przytyłam
-nie nauczyłam sie angielskiego
-nie cwiczyłam regularnie
-nie chodziłam na basen regularnie
-pielegnacja ciała tez nie regularna
-zdrowa dieta??? moze pare dni w roku
-picie herbatek i wody-obiecane 1.5l w ciagu dnia-rzadko mi sie zdarzało
-wycieczka-nie bylo
 
samme minusy-naprawde nic mi sie nie udało osiagnać
ale w tym roku dam rade


a Wam jak poszło w tym roku??pochwalcie siemoze Wasze wyniki dadza mi kopa

pozdrawiam
dlatego nie warto robic sobie postanowien noworocznych, bo przewaznie w lutym juz wiemy ze z nich nic nie bedzie. tak bynajmnije twierdzi moj terapeuta i ja tez to potwierdzam, tylko sie czlowiek potem zalamac moze :/
ja osiągnęłam wszystko, a nawet więcej. (no, może poza zwiedzeniem kolejnej europejskiej stolicy). Ale to był jedyny raz, gdy coś postanawiałam.
 Mam cele ogólnożyciowe do których dążę,a  postanowienia noworoczne są dla mnie ogólnie głupie i bardziej dla ludzi o słabej woli.
ja generalnie sobie nic nie obiecuje bo nie nawidze postanowien noworocznych bo jak dla mnie to wymysl i nigdy nie spelniaja sie
ja lece na tak zwany freestyle :P wszystko sie dzieje z dnia na dzien i prawie w 100% mi wychodzi i staram sie niczym nie przejmowac
Ja obiecałam sobie, że schudnę i poprawię oceny...

Wszystko się spełniło...:)
w zeszlego sylwestra obiecalam sobie że nigdy więcej postanowien noworocznych [bo zawsze brzmialy: znajde sobie chlopaka i schudne]. I wiecie co? w nowy rok mialam juz chlopaka, a do czerwca schudlam kolejne 6kg. Nietsety druga polowa roku to jakas masakra i nie chce już nawet o tym myslec:P
- schudłam 15,5 kg
- totalnie zmieniłam mój styl na lepszy ;)
- podszkoliłam się w angielskim
- osiągnęłam sukces w konkursach (2x finalista z biologii (teraz walczę o laureata), + wygrałam laptop i stypendium 6000 zł)
- poznałam swoich prawdziwych przyjaciół
- testy próbne napisałam na około 87-90 pkt! :)

minusy:
- zakochałam się, znowu, znowu w tym samym chłopaku 
- nadal nienawidzę niemieckiego
- moje umiejętności fizyczne są równe 0
- za mało schudłam
- jem za dużo słodyczy

No to tyle. ;)
Nie układałam sobie w tym roku postanowień noworocznych.Zamierzam,lecz w tym roku to zrobić:schudnąć do wagi 51 kg(najlepiej 60 cm w talii-kurdę,uparłam się na to ^^),być pewniejsza siebie,zadbać o cerę oraz zapuścić włosy,DOBRZE się uczyć(!),wyjechać gdzieś za granicę.

Ja schudłam 18kg;) Poprawiłam sie jeżeli chodzi o oceny;)

Regularnie jeżdzę na rowerku;;))))

 

Hmm szczerze nie robiłam jeszcze bilansu, ale rzeczywiście, jestem bardzo zadowolona z minionego roku:)

- awans w pracy
- powrót do mojego zaniedbanego hobby - jogi:)
- zaprzestanie bycia singlem;)
- schudłam około 7 kilo:)
- rozpoczęcie nauki w nowej szkole i zdanie pierwszej sesji:P
- hehe, dwukrotnie zdobyte miano pracownika miesiąca w mojej firmie o licznej ilości pracowników:P

Nie jest to skromne, że to wyliczyłam, ale wszystko jest wypracowane:) Tylko trzecie samo przyszło:D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.