- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto:
- Liczba postów: 310
25 grudnia 2010, 15:41
dziewczyny!
robiłyscie juz balans roku?mam na myśli co Wam sie udało zrobic,osiagnac z tym roku?napewno robiłyscie sobie liste postanowien celów do których dazyłyscie
ja niestety zrobiłam sobie liste i ....mmusze stwierdzic ze nic nie osiagnełam,chyba ciagle jestem w depresji poporodowej
-nie schudłam ani grama-teraz pewnie przytyłam
-nie nauczyłam sie angielskiego
-nie cwiczyłam regularnie
-nie chodziłam na basen regularnie
-pielegnacja ciała tez nie regularna
-zdrowa dieta??? moze pare dni w roku
-picie herbatek i wody-obiecane 1.5l w ciagu dnia-rzadko mi sie zdarzało
-wycieczka-nie bylo
samme minusy-naprawde nic mi sie nie udało osiagnać
ale w tym roku dam rade
a Wam jak poszło w tym roku??pochwalcie sie
moze Wasze wyniki dadza mi kopa
pozdrawiam
25 grudnia 2010, 15:53
dlatego nie warto robic sobie postanowien noworocznych, bo przewaznie w lutym juz wiemy ze z nich nic nie bedzie. tak bynajmnije twierdzi moj terapeuta i ja tez to potwierdzam, tylko sie czlowiek potem zalamac moze :/
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
25 grudnia 2010, 16:01
ja osiągnęłam wszystko, a nawet więcej. (no, może poza zwiedzeniem kolejnej europejskiej stolicy). Ale to był jedyny raz, gdy coś postanawiałam.
Mam cele ogólnożyciowe do których dążę,a postanowienia noworoczne są dla mnie ogólnie głupie i bardziej dla ludzi o słabej woli.
25 grudnia 2010, 17:43
ja generalnie sobie nic nie obiecuje bo nie nawidze postanowien noworocznych bo jak dla mnie to wymysl i nigdy nie spelniaja sie
ja lece na tak zwany freestyle :P wszystko sie dzieje z dnia na dzien i prawie w 100% mi wychodzi i staram sie niczym nie przejmowac
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Tracze
- Liczba postów: 774
25 grudnia 2010, 17:48
Ja obiecałam sobie, że schudnę i poprawię oceny...
Wszystko się spełniło...:)
25 grudnia 2010, 18:02
w zeszlego sylwestra obiecalam sobie że nigdy więcej postanowien noworocznych [bo zawsze brzmialy: znajde sobie chlopaka i schudne]. I wiecie co? w nowy rok mialam juz chlopaka, a do czerwca schudlam kolejne 6kg. Nietsety druga polowa roku to jakas masakra i nie chce już nawet o tym myslec:P
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto:
- Liczba postów: 1149
25 grudnia 2010, 18:18
- schudłam 15,5 kg
- totalnie zmieniłam mój styl na lepszy ;)
- podszkoliłam się w angielskim
- osiągnęłam sukces w konkursach (2x finalista z biologii (teraz walczę o laureata), + wygrałam laptop i stypendium 6000 zł)
- poznałam swoich prawdziwych przyjaciół
- testy próbne napisałam na około 87-90 pkt! :)
minusy:
- zakochałam się, znowu, znowu w tym samym chłopaku
- nadal nienawidzę niemieckiego
- moje umiejętności fizyczne są równe 0
- za mało schudłam
- jem za dużo słodyczy
No to tyle. ;)
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto: Jak Wyżej
- Liczba postów: 1275
25 grudnia 2010, 18:22
Nie układałam sobie w tym roku postanowień noworocznych.Zamierzam,lecz w tym roku to zrobić:schudnąć do wagi 51 kg(najlepiej 60 cm w talii-kurdę,uparłam się na to ^^),być pewniejsza siebie,zadbać o cerę oraz zapuścić włosy,DOBRZE się uczyć(!),wyjechać gdzieś za granicę.
25 grudnia 2010, 19:12
Ja schudłam 18kg;) Poprawiłam sie jeżeli chodzi o oceny;)
Regularnie jeżdzę na rowerku;;))))
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
25 grudnia 2010, 23:47
Hmm szczerze nie robiłam jeszcze bilansu, ale rzeczywiście, jestem bardzo zadowolona z minionego roku:)
- awans w pracy
- powrót do mojego zaniedbanego hobby - jogi:)
- zaprzestanie bycia singlem;)
- schudłam około 7 kilo:)
- rozpoczęcie nauki w nowej szkole i zdanie pierwszej sesji:P
- hehe, dwukrotnie zdobyte miano pracownika miesiąca w mojej firmie o licznej ilości pracowników:P
Nie jest to skromne, że to wyliczyłam, ale wszystko jest wypracowane:) Tylko trzecie samo przyszło:D
Edytowany przez 991zaneta 25 grudnia 2010, 23:48