- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: Hongkong
- Liczba postów: 102
21 grudnia 2010, 19:06
Wiem, że szybko o tym myślę, ale zawsze układam sobie wszystko wprzód :):)
za 10 miesięcy idę na studia i strasznie się boję, bo marzę o studiowaniu na drugim końcu Polski, więc bardzo daleko od domu. Tutaj nie mam zbyt wielu znajomych i wcale nie zależy mi na tym, by zostać. Wręcz przeciwnie, chcę się stąd wyrwać jak najszybciej i rozpocząć nowe życie w Krakowie. Ale ciągle martwię się, co będzie, jeśli zostanę tam sama ze sobą, będzie jeszcze gorzej niż tutaj, ludzie mnie odtrącą i nie odnajdę się w nowym pędzie życia. Boję się, że będę tęsknić za przeszłością, rodziną i nawet tymi nielubianymi znajomymi. Czy Wy też tak miałyście? Bardzo chcę rozpocząć nowe życie, ale naprawdę się boję...
Edytowany przez lazygirl73 21 grudnia 2010, 19:06
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
21 grudnia 2010, 19:25
Ja wyjechałam na studia ponad 400 km. od domu i nie znałam nikogo
. Fajnie będzie! Nie masz się czego bać, a na tęsknotę zawsze można zaradzić telefonem (przynajmniej na chwilkę). Przyzwyczaisz się zobaczysz!
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
21 grudnia 2010, 19:31
Wszystko będzie ok, o ile nie jesteś wrażliwą, introwertyczną osobowością skłonną do izolacji, rozmyślań egzystencjalnych i popadania w nastroje depresyjne;) Oczywiście żartuję. Ja dzięki temu, że jestem wrażliwą, introwertyczną, skłonną do izolacji osobowością, nie znalazłam sobie przyjaciół na studiach i przez dwa lata tylko pisałam (hurra!). Wybierz ciekawy kierunek, zaopatrz się w tolerancję, stopery do uszu i jazda!
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
21 grudnia 2010, 19:37
Nie ma sie czego bać!Na pewno bedzie fajnie!!ehhh te studenckie życie...
21 grudnia 2010, 19:39
wyobraz sobie ze masz szanse zaczac od nowa. ludzie cie nie znaja wiec mozesz wykreowac zupelnie nowy wizerunek, jaki zalezy tylko od ciebie. glowa do gory, takie studia do ogromna szansa i przygoda a nie kara ;-)
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 83
21 grudnia 2010, 20:06
ojaaaaaaaaaaaaaaaa polowa ludzi przyjezdza studiować i jest sama, nikogo nie zna. nie pekaj ja tez tak miałam, a dziś mam wiele znajomych, nawet przyjaciolke (prawie) i dobrze jest :p
- Dołączył: 2008-05-02
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 233
21 grudnia 2010, 22:18
Studia to wyjątkowy czas i nie powinnaś myśleć, o tym nowym etapie w Twoim życiu, w taki sposób! Samodzielne życie daleko od domu może się wydawać trudne, ale w rzeczywistości to naprawdę nic strasznego! Zapewniam Cie, że już pierwszego dnia na uczelni poznasz wielu nowych, ciekawych ludzi... Wystarczy odrobina uśmiechu i otwartość na nowe znajomości. Poza tym, samo miasto - Kraków, ma w sobie niezwykłą atmosferę i urok... Tutaj nie można się nudzić! Kina, teatry, kluby.... Wszędzie pełno ludzi... (sama tutaj studiuję, więc...:)) Myślę, że warto też pomyśleć o miejscu, w którym planujesz zamieszkać na czas studiowania. Może uda Ci się wynająć jakieś mieszkanko ze znajomymi, którzy również wybierają się na studia do Krakowa? Zawsze to raźniej:) Dla mnie takie samodzielne mieszkanie to także okazja, by sprawdzić siebie - swoją zaradność, odpowiedzialność, dojrzałość...
A tęsknota za domem - nie będę Ci pisać, że coś takiego nie istnieje, bo to nieprawda... Ale pamiętaj, że masz mnóstwo możliwości kontaktu z rodziną... No i jest plus takiej rozłąki - dopiero po kilkutygodniowej rozłące z rodziną docenia się jej wartość:)
Edytowany przez majaaa89 21 grudnia 2010, 22:19
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
21 grudnia 2010, 22:57
Po pierwsze postaraj sie o akademik.
Po drugie zapisz sie do roznych grup i na rozne kursy jakie tylko mozliwe i na ile starczy ci czasu- (oczywiscie mowie tu o tych bezplatnych grupach lub ze znikami dla studentow)-poznasz fajnych ludzi, rozwiniesz zainteresowania.