Temat: Kasa - za ile udaje Wam się wyżyć??

Jak w temacie. Ja mam 1100 zł miesięcznie i średnio daję radę. Z partnerem (on ma tyle smo) mamy wspólną kasę na jedzenie - 900 zł na m-c na dwie osoby. I wiecie, że nie wystarcza?? Nie wiem co robić, męczy mnie już to ciągłe liczenie, uważanie w sklepach na ceny itp.
W rossmanie tak, ale jeśli chodzi o takie kosmetyki do ciała, bo środki czyszczące zawsze kupuję najtaniej w Kauflandzie... Też zawsze jakąś promocję można wyhaczyć . Lidl tez jest super, ale u mnie niestety nie ma... Ziemniaków też raczej nie kupuję, bo dostajemy od teściowej . Ostatnio polubiłam najbardziej Carrefoura.
ja tam malo srodkow czystosci kupuje:D malo sprzatam.jesli chodzi o cif kupuje takie tanie mleczko w biedronce.Plyn do poldug i do naczyn sciereczki gabki i worki na smieci.Nie mam pralki to na proszek i plyn nie wydaje to tez taniej:D
nie mieszkam w polsce wiec nie bede odpowiadala za ile wyzyc, natomiast powiem ze w kazda niedziele mamy zwyczaj przy kawie studiowac wszystkie gazetki promocyjne z supermarketow jakie dostajemy (jakies 15 na pewno, lacznie z jakimis media marktami czy meblami) i wylapujemy co gdzie w danym tygodniu warto kupic. potem raz na tydzien jedzie sie tylko do tych wybranych gdzie cos nas interesuje, naprawde spora oszczednosc.
hmm... to ja chyba jakas inna jestem bo zyje za ok. 700zl(nie wliczam tu oplaty za mieszkanie) i jakos nie wydaje 700zl na jedzenie... w zyciu. za to musze kupic sobie ubrania, kosmetyki, proszek do prania, zrobic ksero(studentka), podreczniki, zaplacic za paliwo i utrzymanie auta, itd. Jestem nawet w stanie zaoszczedzic kilka stow... Nie zyje super skromnie, ale tez nie na super wysokim poziomie, normalnie..
Ja zarabiam 1500zł i spokojnie daje radę wyżyć z tą kasę w Wawie. Na mieszkanie daję 500zł + Internet 50zł. Do tego dochodzą bilety do domu. Na jedzenie jak mieszkałam sama wydawałam max 400zł na miesiąc. Teraz mieszkam z chłopakiem i ciężko mi to wyliczyć bo raz ja robię zakupy, raz on, no i wiadomo przy Nim trochę więcej jem, bo zaczęły się obiadki, itd ;) a kiedyś na kanapkach spokojnie jechałam... Dodam, że dużo wydaje na kosmetyki i zazwyczaj jest tak, że wszystko mi się kończy na raz :/ też mogę sobie pozwolić na kupno jakiegoś ciucha raz w miesiącu, także nie chodzę ciągle w tym samym ;) Nie imprezuję więc to też jakaś oszczędność (kiedyś miesięcznie potrafiłam przewalić na imprezy 500zł ;/). A no i udaje mi się zawsze jakieś 100-200zł odłożyć ;) 
cotygodniowe zakupy w Kauflandzie 160-180 zł, w LIDLu 50-80zł. + codziennie na świeżo mięso, ryby, chleb, warzywa, owoce, twaróg,itp
tych codziennych nie liczę,ale jak teraz na to patrzę,to masakra...
900zl na jedzenie to jest dużo ale na 1osobe a nie na 2wie przez cały miesiąc nie dziwie się ze n ie wystarcza ...
Tak sobie myślę, że punkt widzenia (jak zwykle) zależy od punktu siedzenia... ;) Był czas, gdy z Lubym, żyliśmy ponad stan... Był też czas, gdy musieliśmy zacisnąć pasa... I bardzo dobrze, bo to wówczas, nauczyliśmy się rozsądniej wydawać kasę i mądrzej gospodarzyć tym, co zostało kupione. Oszczędność wchodzi w krew... ;) Do tej pory, korzystamy z przeróżnych promocji, rzadko jemy poza domem i nie wydajemy zbyt dużo na kaloryczne przyjemności, które (według mnie) pochłaniają najwięcej kasy, a do tego tuczą... ;)
U mnie idzie na życie ok 1000 na miesiąc razem z środkami czystości typu mydlo, szampon, proszek, płyn do naczyń : 2 osoby dorosłe, 2 dzieci.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.