- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
20 grudnia 2010, 20:48
Przed chwilą pojawił się na forum temat czego zazdrościmy innym kobietom.
Wiele z was napisało że wzrostu.
Co to znaczy? Jaki jest idealny wzrost wg was? Ile chciałybyście mierzyć?
20 grudnia 2010, 21:51
Haha, ja mam 155 i kiedyś straasznie mnie to wkurzało, ale można się przyzwyczaić. Plusem jest na pewno to, że mogę założyć ukochane szpilki i przy chłopaku nie jestem wyższa
. Nie powiem, chciałabym mieć tak do 5cm więcej, bo wg mnie najlepszy wzrost dla kobiety to około 160, plus minus te 5cm.
20 grudnia 2010, 21:53
mam 165cm i uwielbiam mój wzrost chociaż niektórzy mówią że jestem niska ;p ale lubię być taka malutka przy innych szczególnie przy chłopakach bo nie jestem od nich wyższa i to plus ;p ;)
Edytowany przez mirrorofdeath 20 grudnia 2010, 21:54
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2226
20 grudnia 2010, 21:54
Wydaje mi się, że najlepszy wzrost dla kobiety to 165 cm :) Nie za duży, nie za mały. Oczywiście w naszej kobiecej naturze jest tak, że zawsze znajdzie się coś, co chciałybyśmy zmienić. Osobiście nawet lubię swoje 178 centymetrów, no bo co mam zrobić. Wszystkie jesteśmy piękne, tylko czasami uśmiechu brak :)
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
20 grudnia 2010, 22:00
chciałabym mieć 155cm albo 175cm - mam 165cm i czuję się "średnia"
20 grudnia 2010, 22:00
Ja mam 172 cm. Nie pogniewałabym się gdybym była niższa o 2-3 cm hehe ;)
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
20 grudnia 2010, 22:07
mam 172, jestem zadowolona. tak sobie tylko myślę, że może fajnie byłoby mieć 178?
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 280
20 grudnia 2010, 22:09
ja mam 165 cm i nie wyobrażam sobie mieć ponad 170cm :o lubie swój wzrost :)))
- Dołączył: 2010-05-05
- Miasto: mmm
- Liczba postów: 712
20 grudnia 2010, 22:11
Mam 156 cm i zdecydowanie chciałabym więcej :(
20 grudnia 2010, 22:11
Ja mam 162.
Niby lubię swój wzrost, ale często spotykałam się z bardzo złośliwymi komentarzami, choć przecież nie jestem obiektywnie bardzo niska (co według mnie ma miejsce, gdy ktoś mierzy mniej niż 160cm).
"Karzeł", "krasnal", "kurdupel" - mało miłe określenia...i o dziwo słyszałam je z reguły od "koleżanek", kolegom jakoś wzrost mój nigdy nie przeszkadzał...no, ale to było w czasach gimnazjum, liceum, teraz na szczęście nie spotykam takich bezczelnych ludzi :/
Chciałabym mieć z 5cm więcej.