Temat: Problem psychologiczny...

Kiedyś tak nie miałam, ale od jakiegoś pół roku mam coś takiego, że jednego dnia może mi się nawet z 5 razy zmienić humor. I nie chodzi o to, że raz dobrze, czasami trochę gorzej. Humor zmienia się bez względu na zaistniałe sytuacje. Nawet w fajnym towarzystwie, dobrze się bawiąc i naprawdę świetnie czując, nagle potrafi mnie najść taka apatia i bezsens. Wtedy nie chce mi się uśmiechać, czuję, że nic dobrego nie może mnie już spotkać i zastanawiam się po co to wszystko...
Czasami czuję się okropnie, ale potrafię się zmusić do tego, by wyjść ze znajomymi do miasta i wtedy humor potrafi się zmienić diametralnie. Po takim spacerze, gdy wieczorem wracam do domu czuję się świetnie, ale gdy na drugi dzień rano się budzę jest okropnie. Ten cały bezsens powraca na nowo i przez to ciągle chodzę smutna lub naburmuszona, nic mi się nie chce.
Zdaję sobie sprawę z tego, że może być fajnie, ale nigdy jakoś nie mogę w to uwierzyć...
Czasami, lecz rzadko bywa tak, że cały dzień czuję się świetnie lub źle. Jeśli czuję się źle, nie wiem dlaczego, bo przecież wszystko jest ok. Jeśli czuję się dobrze, martwię się o to, by nagle ( jak zawsze w 1sekundzie) nie naszła mnie chandra.
Może któraś z Was miała tak samo, wie co to oznacza, albo jak sobie poradzić z tym problemem? Bo takie życie jest naprawdę trudne..
a może humor ci się zmienia, bo ciągle się zamartwiasz, żeby tak nie było? To takie przysłowiowe wywoływanie wilka z lasu :)
mam podobnie..wiec ci nie pomoge...
Pasek wagi
Mam tak samo, też nie wiem co to... trzeba sobie jakoś z tym radzić;/. 
Moim zdaniem to wynika z samotności. Kiedyś miałam podobnie i jak wróci, będę wiedzieć, że czas rozkręcić życie towarzyskie. To jest taki niedosyt wrażeń i chęć "wybuchu":) Przynajmniej w moim przypadku:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.