- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lipca 2014, 21:19
hej ,
już od dłuższego czasu borykam się z tym problemem. Cały czas myślę o jedzeniu , NIC innego mnie nie cieszy. Jeszcze jak byłam małym dzieckiem to pamiętam ,że jedzenie było tylko jako dodatek do życia...żeby utrzymać mnie przy nim :(( z czasem zaczęłam kombinować z dietami , zaliczyłam parę razy jojo i teraz...w wieku 21 lat nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Moim priorytetem w ciągu dnia jest zakup mnóstwa słodyczy i innych rzeczy i objadać się do momentu ,aż będzie mi niedobrze. Inaczej czuję pustkę. Tak pustkę....Gdy tylko przechodzę na "normalne" odżywianie i tryb życia to czuję ,że czegoś mi brakuje i jestem po prostu nieszczęśliwa. Moje całe życie to odchudzanie naprzemiennie z obżarstwem. Nie potrafię funkcjonować normalnie. Gdy znajdę sobie zajęcie np. jestem na uczelni czy w pracy to jakoś ta "chęć" po woli znika ,ale gdy tylko odpracuję swoje - od razu lecę do sklepu. I tu nie chodzi o to,że ja jem ,bo jestem znudzona....jem ,bo chyba jestem uzależniona od jedzenia. Nie wiem jak normalni ludzie mogą oglądać film i nie zagryzać go chipsami czy zjeść jedna czekoladkę i robić swoje. Nie potrafię. Tyle razy już walczyłam....Za dwa tygodnie kończy mi się semestr i przez jakieś 2 miesiące nie będe miała zajęcia. Jadę do domu ,a to zazwyczaj kończy się wielkim obżarstwem od rana do wieczora....a juz i tak przytyłam i zamieniam się w kulkę :( Dziewczyny doradzcie mi co ja mam zrobić....nie można przeciez tak życ ! Inni ludzie żyją by życ- samo życie ich cieszy ,a ja ...ja myslę ciągle o tym zeby się nażreć....przeciez nie mogę tak dłużej egzystować :( pewnie wydaje wam się teraz płytka ,ale uwierzcie mi, ja sama nie chcę żeby jedzenie mną rządziło....
14 lipca 2014, 14:40
Moim zdaniem warto się wybrać do psychologa - czasem po prostu rozmowa z kimś obcym pomaga nam pozbyć się stresu.
Kolejna rzecz - teraz w przetworzonej żywności jest mnóstwo polepszaczy które wzmacniają smak oraz mają działanie pobudzające na aptetyt oraz uzależniające. To dlatego nie można poprzestać na kilku chipsach. Niektórzy ludzie są szczególnie wrażliwi na takie poleoszacze i wzmacniacze. Masz rację jesteś również fizycznie uzaleznona i musisz odstawić te rzeczy. Poza tym cukier tez uzależnia -wiem to po sobie.Będzie trochę trudno na początku, ale po 2 tygodniach już nie będzie Cię do tego "ciągnęło" Na pewno dasz radę.
Poza tym pewnie masz mnóstwo niedoborów składników (witamin i minerałów) i Twój organizm woła o nie. Stąd również ciągłe myśli o jedzeniu. Tylko, że Ty zamiast zjeść coś pożywnego jesz śmieciowe jedzenie. Już od dawna się słyszy, że osoby z nadwagą i otyłe tak naprawdę są niedożywione jeśli chodzi o skłądniki odżywcze, Powodzenia, dasz radę!
PS Zauważyłam w Twoim pamiętniku, że ważysz ok 54 kg do kulki trochę Ci daleko ;) Masz pewnie źle zbilansowaną dietę i jesteś głodna mimo, że najedzona.
Edytowany przez marudaster 14 lipca 2014, 14:47
14 lipca 2014, 16:17
dziekuje bardzo za odpowiedzi dziewczyny :) a przede wszystkim Tobie icandoit1993
podziwiam Cię za wytrwałość....mam nadzieje ,ze ja też się kiedyś ogarnę :(
14 lipca 2014, 19:15
Salie a z czym masz konkretnie problem, krótko opisz sytuację na priv bo nie wiem co podesłać
poniedziałek, 18:43
mam 20 lat. Jestem bardzo gruby jak na swój wiek, ważę 110 kg przy wzroście 178cm. Kocham jedzenie i kocham jeść. Jedzenie jest dla mnie całym życiem. Nie mogę się od niego uwolnić. Pączki i inne słodkie łakocie same mi się pchają do ust. Mam bardzo duży brzuch. Bardzo szybko się męczę, nawet chodzenie mi sprawia trudność. Ale i tak nie mogę przestać jeść. Lubię chodzić do Maca. Ludzie czasami mnie wytykają palcami, że w tym wieku mam taki brzuch.