Temat: Naturhouse

Witajcie. Wczoraj miałam okazję darmowego przebadania przez dietetyka z naturhouse. Pani wpisywała do urządzenia moje dane tj. wiek, wzrost, waga i aktywność fizyczna. Następnie trzymałam urządzenie przed sobą z wyciągniętymi rękoma. W ten sposób wyszło mi 32,5 % tkanki tłuszczowej gdzie wg Pani dietetyk jest to w normie w górnej granicy z nadwagą, BMI pokazało mi 27,3 (na Vitalii w kalkulatorze pokazuje mi tyle samo) czyli nadwaga II stopnia. Babka była w szoku, bo twierdzi, że po mnie tego nie widać i że to pewnie przez puchnięcie mam tak wysokie BMI. Fakt faktem zdarza mi się mało pić... mam możliwość skorzystania z darmowej wizyty u nich i lepszego przebadania. Korzystał ktoś z wizyty u nich? Na czym polega? Wiem, że ich skuteczność jest głównie przez suplementy, ale ja nie mam zamiaru ich wykupywać ;) 

Ich "skuteczność" polega na diecie 1000 - 1200 kcal która dla wszystkich jest niemal identyczna + nic nie dające suplementy, które odchudzają tylko portfel. Przetestowane przez moją teściową więc nie polecam :)

Wśród tych suplementów są wspomagacze na pozbycie się wody z organizmu i takie kuli z błonnikiem, które dodajesz do jogurtu i one Ci wypełniają lepiej żołądek. Co do diety to faktycznie 1000-1200 kcal, przy czym to jest dieta uderzeniowa, którą z tego co się orientuję, stosujesz  tylko przez kilka dni.

Jeśli nie masz zamiaru wykupywać suplementów, to nie masz po co tam iść, bo opieka dietetyka jest za darmo przy założeniu, że wykupisz suple. Zawsze możesz się odchudzać na własną rękę i pójść za jakiś czas na badanie parametrów (woda/tłuszcz). Uważam, że jeśli kogoś motywuje fakt, że co tydzień idzie do dietetyczki, która go skontroluje i żal mu kasy wydanej na suple, to naturhouse jest super rozwiązaniem. Jeśli jednak chcesz żyć zdrowo i wyrabiać sobie porządne nawyki a kontrola osoby trzeciej Ci niepotrzebna to szkoda kasy.

W sumie niegłupie: kupujesz mnóstwo drogich supli - nie masz kasy na jedzenie - chudniesz. :D

Podobno strasznie drogie są te ich produkty i cały czas trzeba je kupować, więc odchudzisz też portfel o jakiś tysiąc na miesiąc... jak nie więcej.

Pasek wagi

Nie no ja akurat nie mam zamiaru wykupywać tych suplementów, bo wiem, że są drogie ;) ale pójść i sprawdzić co mi powiedzą to chyba można jak za friko tak myślę... i przy okazji zbadają dokładnie pomiar wody, tłuszczu i mięśni. 

Nauczono mnie, że nie ma nic za darmo...

Pasek wagi

wagabunga napisał(a):

Nie no ja akurat nie mam zamiaru wykupywać tych suplementów, bo wiem, że są drogie ;) ale pójść i sprawdzić co mi powiedzą to chyba można jak za friko tak myślę... i przy okazji zbadają dokładnie pomiar wody, tłuszczu i mięśni. 

Pierwszą wizytę masz za darmo. Te pomiary też. Tylko uważaj, bo słyszałam, że tam zawsze wszystkim wychodzi, że mają po kilkanaście litrów wody w organizmie. Oczywiście na to masz całą gamę supli, które mają Ci pomóc z zatrzymującą się wodą. Właśnie, co do supli to błonnik kosztuje z 30 czy 40 złotych, ale wiem, ze tam mają też takie płyny, na zatrzymywanie wody, w małych ampułkach, które wlewasz do butelki wody i to jest droższe. Uważam, że równie dobrze można kombinować ze swoją dietą i uzyskać taki sam efekt tzn. zamiast jeść suple z błonnikiem, dostarczać błonnik naturalny.

Też zastanawiałam się nad wizytą w naturhouse, zwłaszcza że mam go tuż pod domem, ale dowiedziałam się, że obowiązkowo trzeba kupić suplementy za ok. 100 zł tygodniowo. Stwierdziłam, że jak mam wydawać 400 zł miesięcznie na suple, to już wolę przejść na jakąś wypasioną zdrową dietę z łososiami i innymi rarytasami :P

Możliwe, że specjalnie podają takie "wyniki" pomiarów, żeby wyszło na to, że koniecznie musisz kupić te ich suplementy na usuwanie wody i bez tego ani rusz.

Pasek wagi

Na pewno tak jest jak mówisz smeag. Sama nie próbowałam korzystania  ich usług, chociaż się zastanawiałam nad wizytą, żeby ktoś mnie przebadał pod kątem składu ciała (tłuszcz/mięśnie), ale bym nie korzystała z ich oferty, przez wzgląd na ceny. Z drugiej strony moja koleżanka z pracy do nich chodziła i schudła 20 kg, niestety nie na stałe, ale to raczej nie wina NH i jojo tylko jej wyborów żywieniowych.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.