- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
13 grudnia 2010, 15:56
Wiem, że wśród forumowiczów jest wiele wiele osób o dobrych sercach, ale nigdy nie zaszkodzi jeszcze im przypomnieć o tym i owym.
Mnie bardzo wzruszył poniższy film. Chciałabym, że wszyscy, którzy koniecznie marzą o rasowym drogim psie się zastanowili, czy tylko rasowy york, pitbull albo labrador będą odpowiednimi towarzyszami.
Byście sterylizowali pupili i zawsze okazywali im miłość, bo każdemu, także psiakowi lub kotu można zniszczyć psychikę.
Edytowany przez patasola 13 grudnia 2010, 15:56
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4138
13 grudnia 2010, 16:06
mam dwa psy, oba przygarnęłam z ulicy... nie potrzebny mi do szczęścia rasowy pies, bo wiem, że mogę dać szczęście i dom innemu psu, który tego potrzebuje... ;) niekoniecznie rasowemu, a zwykłemu kundelkowi ;)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
13 grudnia 2010, 16:08
expression, tak trzymaj!
ja wzięłam 14 letnią kotkę ze schroniska, choć to było niemieckie schronisko i takie luksusowe (a państwowe!), że nie pękało serce.
Nawet chomiki były, a stare koty miały swój "domek emeryta" ;)
Edytowany przez patasola 13 grudnia 2010, 16:09
13 grudnia 2010, 16:12
Wszyscy moi znajomi, którzy w ciągu ostatnich kilku lat wzięli do domu zwierzaki - psy i koty - adoptowali zwierzaki ze schroniska:-) Gdybym mogła mieć psa (może kiedyś się uda), to na pewno w grę wchodzi tylko i wyłącznie jakiś biedak ze schroniska. Namawiam do tego też wszystkich znajomych, którzy chcą /planują mieć psa.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4138
13 grudnia 2010, 16:12
kota też miałam ze schroniska, ale był chory i zdechł niestety.. razem z mamą uratowałyśmy już z 4 pieski i 2 kotki i znalazłyśmy im dom.. :)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
13 grudnia 2010, 16:17
Dziewczyny, jesteście super!
Teraz tylko iść z tym w świat i szerzyć nowinę między ludźmi.
13 grudnia 2010, 16:36
Ja swojego pierwszego kota dostałam od sąsiada, normalnie pewnie sąsiad by go wrzucił do rzeki, albo wywiózł gdzieś. Był ślicznym i mądrym kociakiem. Chodził ze mną nawet na spacery, ale to tylko ten okaz
inne moje koty wolały poleżeć hihihihi.Miałam ich chyba z 6.
2 koty ktoś mi otruł. Obecnie nie mam żadnego, ale planuje mieć.Chyba wybiorę kocicę, bo nigdy nie miałam.
13 grudnia 2010, 17:35
ja swojeko kotka rowniez wzielam ze schroniska w ktorym robilam praktyki :) namawiam wsyztskim na wolontariat w schronisku...tutaj troche o tym pisalysmy z dziewczynami :
http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/11/topicid/87814/sortf/0/rev/0/range/0/page/7
a tak przy okazji watku to przypomne Wam stronke zebyscie klikaly ..dokarmiamy klikaniem pieski ze schroniska .. klikajcie prosze dziewczyny !!!!
http://szerlok.pl/nakarm_psa/ranking/
13 grudnia 2010, 17:47
ja tez mam pieska - jamnika ;))
nie jest przygarnieta, mama ją kupiła, ale gdybysmy jej nie kupily, to bylaby bardzo zle traktowana, bo ludzie, ktorzy mieli te szczeniaki by gdzies je wyrzucili, bo nie mieli pieniedzy..
a moja Teska, to masakryczna pieszczocha jest, zachowuje sie jak czlowiek, nawet spi na plecach, glowa na poduszce, przykryta koldra :D a oto dowod :