Temat: Kraków - chudość.

Nie wiem czy tylko ja, ale zauważyłyście/liście ostatnio coraz większy wysyp chudzielców w Krakowie?

Zaczynam się dziwnie czuć ze swoją wagą wśród większości szkap.

Ha, ha, nie mieszkam w Krakowie, ale w miastach studenckich (np. w Poznaniu) jest dużo bardzo szczupłych dziewczyn i nie wiem czy powodem jest średnia wieku. czy warunki żywieniowe polskich żaków. Szkoda, że na mnie studenckie życie nie działa wyszczuplająco;D

W ogóle w Krakowie zauważyłam, że jest o wiele więcej osób szczupłych, wręcz chudych, niż grubych. Albo takich w normie.

Ale racja, że wśród młodych dziewczyn i chłopaków(!) widzę niekiedy straszne szkielety

Natomiast w miastach typowo nie-studenckich sami starzy ludzie... Tak jak moje miasto. Wchodzę do autobusu - dziadkowie, babcie, ale prawie w ogóle młodych ludzi. Trochę mnie to przeraża, tak szczerze mówiąc.
Pasek wagi
Może to wśród studentów, u mnie w LO nie było dużo chudych dziewczyn. Może to kwestia diety? Bardziej się koncentrujesz na chudych osobach.

Fingal -tak, co do tego koncetrowania się to całkiem możliwe.

tez tak mysle - poki sie nie odchudzalam bylo mi obojetne kto ile wazy teraz np jak widze jakas kolezanke np gruba ale taka co ile ja wazylam kiedys np 100 kg to sobie mysle ,zeby jej pomoc bo wiem jaka to meczarnia byla  ale i wydaje mi sie ,ze wszedzi widze tcyh chudych zde mnie otaczaja:P
> Ha, ha, nie mieszkam w Krakowie, ale w miastach
> studenckich (np. w Poznaniu) jest dużo bardzo
> szczupłych dziewczyn i nie wiem czy powodem jest
> średnia wieku. czy warunki żywieniowe polskich
> żaków. Szkoda, że na mnie studenckie życie nie
> działa wyszczuplająco;D

Dokładnie.Chyba czesne staje sie takie wysokie ze jedzenie schodzi na dalszy plan

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.