- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 czerwca 2014, 13:38
Wczujcie się w sytuację i odpowiedzcie, czy byłybyście w stanie "wyżyć" za 600 zł miesięcznie (same). Nie liczcie doli za opłaty, ale jedynie bieżące rzeczy bez których nie da się funkcjonować. Pytam, bo miałam 600 zł i z początkiem miesiąca wydałam już 120 zł na karnet na fitness oraz 60 zł na niezbędne kosmetyki. Zostało mi w zasadzie 400 zł na czerwiec i zastanawiam się, czy da się ta kwotą gospodarować tak, aby wystarczyło. Wkrótce kończy mi się karta miejska, ale na dobrą sprawę mogę chodzić na piechotę - musiałabym po prostu 15 minut wcześniej wychodzić z domu. Co o tym myślicie, uda się?
Edytowany przez Zalatana 3 czerwca 2014, 13:39
4 czerwca 2014, 11:01
Jasne że tak, ja mam dokładnie tyle co miesiąc żeby przeżyć i daje radę, w zeszłym roku żyłam miesięcznie za 440zl i tez było spoko, bez opłat to nie problem ;)
4 czerwca 2014, 12:57
zainwestuj w rower - zwroci sie i sportu zazyjesz
4 czerwca 2014, 13:47
wiedzac,ze mam na caly czerwiec 600 zl, w zyciu nie kupilabym karnetu na fitness za 120 o_o przeciez to kupa forsy, zwlaszcza, ze ma sie maly budżet. nie wiem ile w wawie kosztuje karta miejsca, ale podejrzewam, ze sporo - zrezygnowalabym. i baardzo oszczednei gospodarowala reszta kwoty.
Przecież można poćwiczyć w domu :) No chyba że opłata mobilizuje Cię do ćwiczeń. Zależy też co za te resztę pieniędzy musisz kupić bo jeśli jedzenie itp to raczej bym nie dala rady za te pieniądze
4 czerwca 2014, 14:05
Przecież można poćwiczyć w domu :) No chyba że opłata mobilizuje Cię do ćwiczeń. Zależy też co za te resztę pieniędzy musisz kupić bo jeśli jedzenie itp to raczej bym nie dala rady za te pieniądzewiedzac,ze mam na caly czerwiec 600 zl, w zyciu nie kupilabym karnetu na fitness za 120 o_o przeciez to kupa forsy, zwlaszcza, ze ma sie maly budżet. nie wiem ile w wawie kosztuje karta miejsca, ale podejrzewam, ze sporo - zrezygnowalabym. i baardzo oszczednei gospodarowala reszta kwoty.
No konkretnie chodzi mi o jedzenie - czy wystarczy. Wiadomo, ze jak będę musiała kupić coś niespożywczego, nie wiem - tabletki na gardło czy coś, to też będę musiała kupić. Czy zostanie na jakiś ekstra gadżet w stylu kolczyków - obawiam sie, ze raczej nie. Wiec mam na myśli wydatki związane z szeroko rozumianym "wyżywieniem się"
4 czerwca 2014, 14:26
Bez problemu się da. Ja wydaję ok. 500 zł jedząc zdrowo i nie oszczędzając za bardzo.
4 czerwca 2014, 14:29
Ja na jedzenie wydaję tygodniowo może 70 zł z chłopakiem na pół :) Także 400 zł jak dla mnie samej to dużo. Jeżeli masz już kosmetyki to nie widzę problemu :) Chodzi o to,żeby rozplanować sobie posiłki co konkretnie będziesz jadła, tak,żeby rzeczy kupione raz, np. kaszę wykorzystać w kilku obiadach itd. Nie podjadać między posiłkami, nie wydawać kasy na takie bzdety jak jakieś batoniki czy soczki. Ja właśnie dzięki odchudzaniu nauczyłam się rozsądnego gospodarowania pieniędzmi i nie wydawania ich na pierdoły. Chcę zaznaczyć,że nasz budżet jest znacznie większy, ale po prosu nie ma potrzeby wydawania więcej na jedzenie :)
4 czerwca 2014, 15:42
Nie dzielisz wydatków z mężem? Separacja już ?
4 czerwca 2014, 15:44
Nie dzielisz wydatków z mężem? Separacja już ?