5 grudnia 2010, 21:40
witam was laseczki; **
Chodzi mi o to ze ogolnie jestem sama. Nie jestem w związku. Mam mozna powiedzieć mase wielbicieli ale kazdego olewam bo nie czuje zeby jakos szczegolnie mnie interesowal. Tez duzo chlopakow twierdzi ze jestem "ciezka" do poznania i ze mnie sie nie da tak latwo poznac.
Niektorzy boją sie ze mną spotkac bo mowią ze jestem za sliczna i ze sie wstydza.
Nie kumam ich troche. dDowiaduje sie ze jestem obiektem westchnien poządan( choc nie uwazam sie za piękną ) a wciaz jestem sama; (
o co tu chodzi??
kiedys rzeczywiscie nie chcialam miec nikogo a teraz jak widze pary mijając sie na ulicy z nimi chce mi sie plakac ; (
czy jest taka mozliwość ze jestem tzw obrazkiem na ktory mozna tylko patrzec??
no ja tak sie czuje;////
psycholog potrzebny niech to mi wytlumaczy !!!
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
6 grudnia 2010, 09:12
Jeśli dla Ciebie każdy jest mało interesowny, to nie dziw się, że jesteś sama. Lament tu w niczym nie pomoże. Co najwyżej mogłabyś zmienić nastawienie do facetów, nie brać z góry, że są nudni i nie warci uwagi... Egoizm rodzi egoizm.