Temat: Przesadzam? (facet)

Hej Dziewczyny,

Załozyłam nowe konto , bo nie chce sie ujawniać ze swoim nickiem i takim dziwacznym problemem. Otóż.

Mam problem ze swoim facetem. Jest on bardzo miły i przyjacielski dla każdego - pamięta o urodzinach , przejmuje się swoimi znajomymi , pomaga ludziom , którzy tej pomocy potrzebują. Pracuję z nim w jednej firmie.

Opowiem Wam z perspektywy mojej, jej i jego.

 Perspektywa moja:

Ostatnio przyszła do nas nowa recepcjonistka. On , jako przyjazny typ podszedł do niej i zagadał (nie było mnie wtedy w pracy ). Od tamtej pory ona ciągle do niego pisała na czacie w pracy, gadali całymi dniami. Tyle wiedziałam ja. W końcu wkurzyłam się i powiedziałam mu, że czuje sie zagrozona i powiedziałam , że nie chce żeby ze sobą rozmawiali. On powtórzył to do niej, że "moja dziewczyna czuje sie zagrozona i nie chce/moge juz z toba rozmawiac".

Po ciągnięciu z niego stopniowo dowiadywałam się, że: wymienił się z nią numerem telefonu, ona odwiozła go do domu, napisali kilka smsów, zaprosiła go na kolację, ale odmówił mówiąc ,że "nie może bo idzie na siłownię". Rozmawial z nia caly czas choć mówiłam mu, że mnie to martwi i wiem, że ona na niego, brzydko mówiąc, leci. Powiedział, że lubi z nią rozmawiać bo jest " dojrzała" a ja nie mam sie o co martwic. Jak sam się przyznał : "pare razy moglo mi sie zdarzyc, że odebrała to co mówiłem jako flirt".

Perspektywa jego:

Przyszla nowa recepcjonistka. Chcial byc miły i zagadał do niej. Ona wcisnęła mu swój numer telefonu na karteczce i on "nie chciał sprawić jej przykrości" więc dał jej swój. Ona ciągle do niego zagadywała, ale on nie chciał byc niemiły i odpowiadał. Nie jest pewny czy ona z nim flirtowała czy nie, ale on był po prostu przyjazny. (do tego stopnia, ze ona go zaprasza na kolacje? hhmm..)

Zasugerował mi, że zachowuję się jak wariatka i dodał, że jemu nie przeszkadza w tym żeby kogoś lubić to, że ktoś na niego "leci" i z nim flirtuje.

Perspektywa jej: (dluga historia jak do tego doszlo ze z nia rozmawialam, wiem, ze strasznie na niego leci, wiec nie chce brac tego co mówi na serio... ale cóż...):

Moj facet zagadał do niej, flirtował z nią ciagle , chciał sobie ją "przygotować" na wypadek jak zerwiemy.

 Zaproponowałam, żebyśmy pogadali we trójkę i rozwiązali całą sytuację , ale on się kategorycznie na to nie zgodził mówiąc , że to będzie "wywlekanie naszych problemów i tego że mu nie ufam do obcych ludzi". Ale on sam powiedział jej ,że się martwię tym, że rozmawiamy - dla mnie był to cios poniżej pasa.. Czy ja na prawde jestem wariatką?

Nic sie nie stało między nimi, wiem. Ale on robi mi wodę z mózgu. Każda osoba potwarza mi, że to nie jest normalne. Chce zobaczyc co Wy dziewczyny o tym myslicie. Przepraszam jak za długi post...

to nie jest normalne
Pasek wagi

zgadzam się niestety w wredną...

Chyba lubi sobie swoje ego podbudowywać tym że jakaś laska na niego leci i nie chce tego przerwać

Pasek wagi

co za facet..............;/ yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy

Twój facet zachowuje się niedojrzale. Co innego rozmowa czesc co slychac, co masz dzis do zrobienia i tyle... Ale skoro juz poszły numery telefonów i odwożenie do pracy, kolacja.... Ja bym się mocno wkurzyła, choc powiem szczerze chyba mam podobna sytuację i tez cięzko mi ocenić, bo nie pracujemy razem i ilosc informacji mam ograniczoną... :(

Pasek wagi

Ho, ho... Tak, to niepokojące, że wymienili się numerami telefonu, ona go kokietuje, a on twierdzi, że ona jest dojrzała - ciekawe... Trudna sprawa, bo on nie chce się zdystansować w stosunku do niej... Ja bym miała wszystko na oku... Bez sensu, abyście wywlekali swoje sprawy przed obcą kobietą. Ale niech się facet ogarnie, bo jest ogólnodostępny, a tak być nie powinno.

Pasek wagi

Numer telefonu, odwożenie, kolacja.. to zdecydowanie NIE jest normalne (kreci)

każda zakochana kobieta będzie zazdrosna o swojego faceta. Czytając to, wyobrażałam sobie siebie w tej sytuacji - nie wytrzymałabym. To nie jest normalne, nawet nie wiem co bym z tym zrobiła

Masz szczęście, że pracujecie razem, możesz trzymać rękę na pulsie... Daj jej subtelnie do zrozumienia, że nie ma czego szukać u boku Twojego faceta. Ja bym tak zrobiła, bo nie lubię ujawniać mężczyźnie, że jestem zazdrosna. Ale na takiej gliździe, która wie, że chłopak jest zajęty, a mimo wszystko startuje, to bym suchej nitki nie zostawiła. A z chłopakiem też bym porozmawiała... Wygraj wojnę bez walki ;-) Nie przesadzasz.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.