- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 maja 2014, 06:43
Wczoraj była taka dziwna sytuacja. byłam na mojej uczelni i szła dziewczyna. Cellulit na udach, i na dodatek orgomne uda. Sukienke miała obcisłą i bardzo krótką. Powiedziałam Klarze, że nigdy bym nie założyła sukienki takiej nawet na moje nogi a w jej sytuacji w ogóle. A ona do mnie, ze za bardzo się sobą przejmuje. Jestem w lepszej sytuacji ( robie coś z sobą i to widać ) niż ona, a boję się założyć sukienki, bo musze chodzić w spodniach jak cnotka. Troche mnie ruszyło to co powiedziała. Fakt nigdy nie założyłam sukienki nawet lekko przed kolana bo mam gdzieś zakodowane że jak ja w niej wyglądam jak idiotka czy mam ogromne nogi. Chciałabym coś zrobić i poczuć się lepiej, bo nie chcę być tak spostrzegana. Co o tym myslicie ? Rajstopy czarne ( cieniutkie ), spódniczka do kolan, baleriny i na to jakaś ładna koszulka czy bluzeczka tak aby pasowało Wczoraj rozmawiałam z koleżanką z polski i mówiła, to samo abym nie przejmowała się opinię i ubrałą się tak bo mi ładnie i nie powinnam się przejmować po prostu jak jest ciepło to korzystać.
1 maja 2014, 08:05
Niezupełnie się z tym zgadzam... Wiadomo, to że jest się grubym nie oznacza, że trzeba się całe lato gotować w spodniach i zakrywać wszystko, co tylko się da. Ale jak widzę żywe 100kg wagi (nikogo nie obrażając! sama mam niewiele mniej), które idzie w minispódniczce, a tłuszcz wylewa się na wszystkie strony to zastanawiam się, czy taka osoba nie ma w domu lustra albo choć jednej przyjaznej duszy, która jej powie, jak to wygląda. Oczywiście, można chodzić w spódniczkach, sukienkach, ale nie tych o dwa rozmiary za małych... Trzeba umieć dobrać taką garderobę do swojej figury, przyznać się przed samym sobą, że jest się grubym i w tydzień się tego nie zmieni. Jak zamiast ud jest galareta trzeba ją zakryć. Jak ramiona są tłuste (z czym ja nie mogę sobie poradzić...) to zamiast bluzki na ramiączkach wybierać taką, która ramiona zakrywa. Jeżeli mam w pasie 110cm to nie zakładam sukienki, która ma tam 90 i sprawia, że tworzą się nieestetyczne fałdy...
Nie da się całkowicie nie przejmować opiniami innych, bo jak 100 osób Ci powie, że źle w czymś wyglądasz to chyba jednak mają rację... Nie wszystkim da się dogodzić. Ale nawet gruba osoba może latem wyglądać dobrze i nie ubierać się w worki. I na takie osoby wcale nie zwraca się negatywnej uwagi, pod warunkiem właśnie, że nie próbują wcisnąć się w ciuchy o kilka rozmiarów za małe...
1 maja 2014, 08:20
Spdódnice/suknie do kolan myślę są ok. Niestety wiele dziewczyn z grubymi nogami zakłada suknie przed kolana/do połowy uda i uważam, że wygląda to brzydko. Nawet, gdy nie ma galarety. Nie ma nic gorszego od grubego uda na widoku :)
1 maja 2014, 08:20
Spdódnice/suknie do kolan myślę są ok. Niestety wiele dziewczyn z grubymi nogami zakłada suknie przed kolana/do połowy uda i uważam, że wygląda to brzydko. Nawet, gdy nie ma galarety. Nie ma nic gorszego od grubego uda na widoku :)
1 maja 2014, 12:48
Ja mimo wszystko ubierałabym się tak, JAK JA SIĘ DOBRZE CZUJĘ, po co masz ubierać sukienki krótkie, jeśli się w nich źle czujesz? Bo ktoś ma z tym problem? Każdy ma swoje poczucie smaku, też bym nie pokazywała wszystkim wielkiego cellulitu, BO ŹLE BYM SIĘ CZUŁA i nie ma nic do rzeczy, że mi gorąco w spodniach. Zrobiłabym wszystko by schudnąć, by nie musieć maskować się.
Gdybym miała żylaki, to tak samo bym ich nie pokazywała.
Dziwne to jest dla mnie, że cellulitu się nie wstydzą ale twarz chowają pod make up'em
mówię o czymś takim czy jeszcze gorszym
a nie jakimś lekkim, malutkim, który większość posiada.
Edytowany przez _morena 1 maja 2014, 12:53
1 maja 2014, 13:55
mówicie, że nie ma nic gorszego niż grube udo na widoku... a jakie jest według Was to grube udo? :P ile cm?